czwartek, 31 grudnia 2015

Sylwestrowa Noc *.* - Scenariusz z Hansol'em ♥

Scenariusz dedykuję Weronice Szut ♥
Miłego czytania !

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

  Jak co roku sylwester spędzę sama , samiutka w moim skromnym pokoiku w hotelu . Co prawda nie był duży , ale za to był bardzo przytulny. Jak wspominałam spędzę sama sylwestra bo taki ''ktoś'' postanowił się mną zabawić . Nie przejmuję się tym , rodziny też nie mam po tym jak zginęli  w pożarze.
   Wczoraj jakaś grupa zwana ''Topp Dogg'' wynajęła pokój na przeciwko mojego . Tak powiedziałam na przeciwko , ponieważ pomiędzy naszymi mieszkaniami był basen . W tym roku nasza zima nie była ''prawdziwą'' zimą . Była po prostu bez śniegu . Jej mamy piękną wiosnę tej zimy , nie prawda ? Nad naszymi mieszkaniami była zamontowana płyta (szklana) która po prostu chroniła od zimna i nie docierał śnieg .
  Właśnie płynęłam kolejną rundkę od brzegu do brzegu basenu . Woda jest moim żywiołem dlatego też przyjechałam tutaj na parę miesięcy . Gdy wyszłam z wody i spojrzałam na zegarek była dopiero 9:00 , także miałam czas . Usiadłam się na krześle . Zamknęłam oczy i wpłynęłam do moich myśli . Na mojego pecha ktoś musiał to przerwać .
- Witaj jestem Hansol ! - powiedział radośnie chłopak .
- Aha , możesz już odejść ? - zapytałam .
- Nie . - powiedział i się przysuną .
- Dlaczego ? - zapytałam .
- Bo cię polubiłem . - powiedział .
- Jak nie po dobroci , to po złości . - powiedziałam i złapałam go za rękę . Pociągnęłam go do jego domu który dzielił z kolegami . Gdy byliśmy koło drzwi , dopiero zrozumiałam że jestem ... W BIKINI ! Natychmiast puściłam jego dłoń i pobiegłam do swojego mieszkania . 
  Pobiegłam do pokoju i od razu się ubrałam w normalne ciuchy . Gdy wyszłam z pokoju , pokierowałam się w stronę salonu . Niestety na kanapie zauważyłam chłopaka .
- HANSOL ! - krzyknęłam .
- Jej ____ już jesteś ? Nie wiedziałem że tak szybko , nie zdążyłem się nawet porządnie wyspać .- powiedział i podszedł do mnie by mnie przytulić .
- Co ty robisz ? Skąd znasz moje imię ? - zapytałam .
- Xero mi powiedział . - powiedział radośnie .
- A skąd on zna moje imię ?! - zapytałam podirytowana .
- Przecież to twój kuzyn , nie pamiętasz . Jeszcze tego roku w styczniu byłaś u nas w dormie. - powiedział i usiedliśmy .
- Jak to ? Przecież ja was nie znam ? To z jakie paki ja u was byłam w styczniu ! - powiedziałam rozżalona .
- Już spokojnie ____ . - powiedział i próbował oprzeć moją głowę o jego ramię . Po paru próbach w końcu on wygrał i zmusił mnie <co gorsza> do położenia się na jego kolanach . Zasnęłam .

Hansol  

  Jaka ona jest kochana . Xero tyle mi o niej opowiadał . Ojeju taka dziewczyna to skarb . Gdyby się tylko zgodziła być ze mną do końca życia . Pokazałbym jej to co ja do tej pory zdążyłem ujrzeć na własne oczy . Ja się chyba w niej po prostu ... Zakochałem .
  Gdy ____ się obudziła była już 19 . BINGO ! Powiem jej co czuje przy składaniu życzeń na sylwestra .

Ty 

  Gdy się obudziłam poczułam leciutki ciężar na mojej głowie który mnie głaskał . Było mi tak przyjemnie . Czułam się tak bezpiecznie obok niego . Jaka ja byłam głupia że byłam dla niego taka oschła . Nie wiedziałam czemu ale moje serce zaczęło bić szybciej . Gdy się usiadłam , zaczął :
- ___? Może chciałabyś spędzić z nami sylwestra ? - zapytał pełen nadziei Hansol .
- Jeżeli wybaczysz mi że byłam dla ciebie taka oschła . - zapytałam by być pewna .
- Ale ja wcale się nie gniewam o takie coś . Ale na pewno będziesz u nas ? - zapytał .
- Tak , ale czy chłopaki zaakceptują to że jestem u was . - zapytałam .
- No oczywiście że zaakceptują , kochana . - powiedział. - Ojej przepraszam nie chciałem tak powiedzieć , wymknęło mi się . - powiedział zarumieniony .
- Ależ wcale się nie gniewam , kochany . - odpowiedziałam żeby nie czuł się zawstydzony .
  Przytuliłam go a on oddał przytulasa .

***

- 3, 2 i 1 . - wykrzyknęliśmy wszyscy i polał się szampan .
  Wszyscy składali sobie na wzajem życzenia . Gdy przyszła kolej na mnie i Hansol'a zaczął :
- Wiesz dość długo o Tobie wiem i dziś akurat szczęście się do mnie w końcu uśmiechnęło i cię ujrzałem we własnej osobie . Chcę ci przez to powiedzieć że Kocham cię ___ , ale jeżeli ty tego nie odwzajemniasz no to ok . - powiedział .
- Kocham cię . - powiedziałam i szepnęłam mu na ucho . - Tylko proszę nie skrzywdź mnie , za dużo przeszłam w życiu , arasso ? - zapytałam .
- Arasso ____ dla ciebie wszystko . - powiedział i mnie pocałował .
  Pocałunek był dość długi . Jego cieplutkie i delikatne wargi potrafiły wy działać cuda . Po pocałunku uczepił się nas Xero .
- Witajcie ptaski , coooooo tam ? - powiedział już piany .
- A niccc , a może położył byś się spać kuzynie , co ? - zapytałam .
- A możeeee pójdziemy spaś w tróję ? - zapytał i oparł się o mnie .
- A może po prostu odprowadzimy cię do łóżka ? - zapytałam chichocząc do Hansol'a .
- No dobla . - powiedział i pokierowaliśmy się do jego pokoju wraz z pijanym właścicielem tego pokoju .
  Gdy go odprowadziliśmy , przy drzwiach Xero, Hansol  wziął mnie na ręce i poszedł do swojego pokoju . Położył mnie na łóżku i od razu znalazł się nade mną .
- Na zawsze razem . - szepną .
- Saranghae Hansol . - powiedziałam .
- Saranghae . - odpowiedział i po raz kolejny mnie pocałował .



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dziękuję za przeczytanie . Myślę że scenariusz się podobał :) Taki troszeczkę sylwestrowy , ale właśnie oto mi chodziło w tym kolejnym już scenariuszu . Chcę wam życzyć Szczęśliwego Nowego Roku i wszystkiego co tam sobie życzycie na ten nowy rok 2016  ♥ 
Zapraszam do komentowania ^.^

 

czwartek, 24 grudnia 2015

Wigilijne Marzenia się Spełniają ^.^ - Scenariusz z Jimin'em ♥

Scenariusz dedykuję Kamili Marek ♥
Miłego czytania !

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

  Czy tylko ja nie wiem co mam kupić chłopakom na święta . Oni już są dorośli i kupić im zabawkę w postaci samochodzika troszkę nie wypada , co nie ? Do tego ma być jeszcze dziewczyna Jungkook'a , co dopiero jej kupić !? Jestem po prostu zdruzgotana . Czas pokaże co w końcu mam im kupić , ale przecież nie ma czasu ! Jutro ostatni dzień na kupienie prezentów ! Muszę się jakoś streszczać , będzie trudno no ale czego nie robi się dla przyjaciół ?
  A tak po za tym to jednego z nich już po troszku przestaje traktować jak przyjaciela . Jimin. Tak to o nim mówię . Od jakiegoś czasu zaczął mi się podobać , chociaż próbowałam nie dopuszczać do siebie tej myśli , ale to było i jest silniejsze ode mnie . 
  Po wszystkich przemyśleniach postanowiłam się położyć spać . Wszystko byłoby dobrze gdyby ktoś nie pukał do moich drzwi .
- Kto tam ? - zapytałam wychylając się zza kołdry.
- Mogę wejść ? .
  A no przecież skąd mogłam za pomieć że Kim zostaje u nas przez 3 dni aż do wigilii . Jest z nas najmłodsza i jest ona dziewczyną Kookiego . Jest młodsza od niego o 2 lata , ale im to różnicy nie robi . Jest blondynką o długich i prostych włosach . Tyle mogę o niej powiedzieć .
- Jasne . - powiedziałam i usiadłam . Gdy weszła do środka zaczęłam : - Coś się stało ? -zapytałam .
- No bo ten ... Mam problem ... - powiedziała zarumieniona .
- Mów , wiesz że możesz na mnie liczyć . - powiedziałam i się do niej uśmiechnęłam .
- Wiem że uznasz to za dziwne , ale boje się spać z Jungkook'iem . - powiedziała i spuściła głowę .
- Dlaczego ? Przecież jesteście razem nie powinnaś się bać . - powiedziałam i nakazałam gestem ręki by usiadła obok mnie . Natychmiast ją przytuliłam .
- No bo widzisz , to pierwsza moja noc w tym domu i tak od razu , razem do jednego łóżka z chłopakiem ? Nie jestem przyzwyczajona . Mogę spać z tobą . - zapytała .
- Ahh no tak , jaka ja głupia nie domyśliłam się . Ok możesz spać ze mną pod warunkiem , że pójdziesz ze mną z samego rana do galerii po prezenty dla chłopaków , arasso ? - zapytałam .
- Oczywiście . Dziękuję Ci że mogę z Tobą spać , jesteś da mnie jak prawdziwa siostra . - powiedziała i mnie przytuliła a ja oddałam jej przytulasa  .
  Po wszystkim poszłyśmy spać . Gdy rano wstałyśmy poszłyśmy po cichutku nad dół by się ubrać i wyjść do galerii .
  Cały czas włóczyłyśmy się po galerii tak bez celu dopóki ... Zauważyłam stoisko z bandamkami i czapkami ,,New Era'' . I właśnie to kupiłam Jimin'owi na prezent . Reszcie chłopakom kupiłam jakieś misie z napisami ,,Merry Christams'' i dokupiłam jeszcze czekoladki .
  Po zakończonych zakupach wraz z Kim pokierowałyśmy się do dormu BTS.  Gdy weszłyśmy od razu Jungkook rzucił się Kim na szyję i mówiąc ''Dlaczego wyszłaś nic nie mówiąc , martwiłem się , przestraszyłaś mnie . A jak by ci się coś stało ? Nawet telefonów nie odbierałaś .'' a Kim się tylko do mnie uśmiechnęła i pocałowała go w usta by się już zamkną . I dobrze zrobiła . Ale muszę przyznać słodko wyglądali jako para , cieszyłam się z ich szczęścia. Czemu ja nie mogę być tak szczęśliwa z Jimin'em ? Przeszło mi przez myśl . Cały dzień pomagałam Jin'owi pomagać do jutrzejszej wigilii.
Coś mi nie grało bo Jimin aż zaciskał zęby gdy Jin tylko zdołał wysłać mi niewinny uśmiech , który za każdym razem oddawałam .
  Po skończonych przygotowaniach poszłam się umyć . Wzięłam szybki prysznic i wyszłam z łazienki . Po drodze do pokoju spotkałam Sugę.
- Oooo ____ słuchaj Jimin nie może spać i właśnie byłem po ciebie w pokoju ale ciebie nie było i właśnie proszę cię teraz . Mogłabyś pójść do Jimin'a powiedział że potrzebuje czyjegoś wsparcia w jakimś kryzysie . - powiedział i odszedł .
  Po tym co usłyszałam pokierowałam się w stronę pokoju Jimin'a . A może jednak coś mu leżało na sercu ?
- Hej , prosiłeś żebym przyszła , potrzebujesz coś ? - zapytałam .
- Tak , muszę się coś ciebie zapytać . - powiedział i usiadł . Usiadłam obok niego i zaczął :
- Zakochałem się w pewnej dziewczynie tylko nie wiem jak mam jej to powiedzieć . Pomogłabyś mi co mógłbym zrobić ? - zapytał . W tej chwili moje serce rozsypało się na milion kawałków . A jednak ktoś mu się podobał . Troszeczkę to zabolało wiesz ?  Pomyślałam .
- Powiedz jej co czujesz i to wszystko , muszę iść pa . - powiedziałam i wyszłam .
  Zostawiłam go samego w pokoju i pobiegłam do mojego pokoju . Położyłam się na łóżko i wylałam morze łez . Nagle poczułam jak ktoś mnie przytula .
- Co się stało Noona ? - zapytała Kim.
- A nic , po prostu przechodzę kryzys taki malutki ale nie martw się idź już do Jungkook'a bo się stęskni za bardzo . - powiedziałam i posłałam w jej stronę sztuczny uśmiech .
- Przecież widzę że jest coś na rzeczy . Powiedz wysłucham cię , a może i Jungkook jeszcze nam doradzi co powinnaś zrobić , co ? - zapytała .
- Nie wolę byś tylko ty wiedziała , ok ? - zapytałam .
- Ok . No to mów . - powiedziała i słuchała .
  Opowiedziałam jej wszystko ze szczegółami . Siedziałyśmy do pierwszej w nocy i gadałyśmy , dopóki do pokoju nie wparował Jungkook .
- Dlaczego nie jesteś u mnie ? - zapytał Jungkook .
- No bo ten .. yy - podrapała się z tłu głowy .
- To ja ją zawołałam , chciałam jej coś powiedzieć , ale niestety nasza rozmowa się przedłużyła . Możesz już iść z Kim . - powiedziałam .
- No to choć Kim , _____ będzie dobrze przejdzie mu do jutra . - powiedział .
  Chyba nie słuchał cały czas mnie i Kim zza drzwi ? Oby nie ..
  Następnego dni wszystko co przygotowałam z Jin'em było już na stole . Po zakończonej kolacji , zostało mi tylko wręczyć prezenty . Gdy wszystkie rozdałam z powrotem usiadłam na swoje miejsce .
- ____ mogę cię na chwilę poprosić . - zapytał Jimin .
- Jasne . - powiedziałam oschle .
  Wyszliśmy na korytarz i Jimin zaczął :
- Jak mówiłaś ''Powiedz jej co czujesz'' to teraz to zrobię . Od jakiegoś czasu podobasz mi się , gdy cię widzę moje serce zaczyna bić szybciej i nie wiem co mam zrobić . Ja cię Kocham ___ . I właśnie chcę dać ci mój prezent dla ciebie , przyjmiesz go ? - zapytał.
- Tak . - odpowiedziałam .
  Jimin pocałował mnie leciutko w usta . Popchnął mnie na ścianę i przyparł mnie do niej . Pogłębił pocałunek a ja go oddałam . Gdy się odsuną  powiedział :
- ____ zostaniesz moją dziewczyną ? - zapytał .
- Oczywiście  Oppa . Saranghae Jimin . - powiedziałam i jeszcze raz pocałowałam jego słodkie usta .
- Uuuuu ktoś się nam tu zakochał . - powiedzieli chłopaki wraz z Kim . - Gorzko , gorzko ! - krzyczeli zza rogu drzwi .
- Już dobra , ale cicho . Macie swoje ''Gorzko'' - powiedział Jimin i mnie pocałował .
  Nie słuchaliśmy już ich docinek tylko patrzeliśmy sobie w oczy .
- Bardzo cię kocham oppa . - powiedziałam .
- Ja ciebie bardziej ____ . - powiedział .





~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dziękuję za przeczytanie . Jak mówiłam tak zrobiłam . Myślę że scenariusz się spodobał . Komentarze mile widziane . 
A bo bym zapomniała . Chciałabym wam wszystkim życzyć Wesołych Świąt i Szczęśliwego nowego roku . Zapraszam na inne scenariusze . 

piątek, 11 grudnia 2015

Przepraszam za wszystko.. - Scenariusz z JinYoung'iem ♥

Scenariusz dedykuję mojej przyjaciółce Karolinie ♥
Miłego czytania !

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

  Na tym nędznym świecie nie ma tego bezcennego spokoju , który potrafił zadziałać cuda z moim życiem .Czasami myślałam że na tym świecie nie ma dla mnie już miejsca . Pewien okres byłam w depresji , ale zjawił się on . Tak Jinyoung . Właśnie o nim mówię . Wiedziałam że to właśnie chcę z nim być do końca życia .Byłam w stanie oddać za niego życie . Nawet najgorsze świństwo jakie by mi wyczynił bym mu wybaczyła po jakimś czasie , ponieważ kocham go . Moje serce bije dla niego i myślę że nie popełni żadnego błędu którego mógł by później bardzo mocno żałować .
  Czekałam właśnie na niego w naszym własnym salonie . Niecierpliwiłam się ponieważ miał być dokładnie o 18 a jest która ? 20 ! Powiedział mi że zwolni się troszeczkę szybciej z pracy by spędzić ze mną wieczór . Gdy się nie zjawił , posprzątałam wszystko i poszłam spać . Wzięłam szybką kąpiel i wszyłam spod prysznica . Nagle dostałam wiadomość od Jinyoung'a . To nie była wiadomość typu ''Kocham cię , przepraszam że się nie zjawiłem , ale menadżer nie pozwolił mi wyjść '' . To było nagranie . Gdy je odtworzyłam , po moich polikach spłynęły łzy , telefon wyleciał mi z rąk i upadłam na podłogę .
- J-jak on mógł ? - wyszeptałam . - Nie to nie prawda . ____ dość , nie oszukuj samej siebie . - powiedziałam cichutko i popędziłam w stronę pokoju . Położyłam się i zasnęłam ze świadomością że go straciłam .
  Miałam okropny sen . Śnił mi się dalszy ciąg tego nagrania , ale najgorsze było to że wszystko widziałam na własne oczy .  Gdy się obudziłam wstałam do łazienki by się troszeczkę ogarnąć . Po ogarnięciu mojej twarzy , wyszłam z łazienki i poszłam do kuchni zrobić sobie coś do jedzenia . Gdy zrobiłam sobie dwie kanapki i herbatę , poszłam do salonu . To co zobaczyłam zbiło mnie z nóg . Na kanapie spał sobie Jinyoung . Nie wiedziałam czy w tym momencie mam się cieszyć czy płakać . Miałam mieszane uczucia . Z tego wszystkiego upadła mi na podłogę herbata . . Chłopak jak porażony , gwałtownie wstał na równe nogi .
- Ah to tylko ty . - powiedział i się usiadł . - Nie musiałaś robić mi śniadania , kochanie . - powiedział . (Jak on śmiał) przez myśl mi przeszło .
- Przepraszam że cię obudziłam . Dlaczego nie zjawiłeś się wczoraj w domu ? - zapytałam po cichu , bo bałam się że ostro zareaguje .
- Ależ nic się nie stało słonko . Hmmm ... Ten byłem w .... - widziałam jak się jąkał .
- W klubie ? - zapytałam .
- Tak ! Znaczy się nie , nie byłem tam z chłopakami . - wpadł w własne sidła .
- Oh , na pewno miło spędziłeś tam czas , nie praw darz ? - powiedziałam i wyszłam z salonu .
W tej chwili chciałam być daleko od niego . Nie zjadłam tych kanapek , przez niego straciłam apetyt.
  Pokierowałam się do naszej sypialni w której spałam sama dzisiejszej nocy . Gdy weszłam do pokoju natychmiast zamknęłam drzwi na klucz . Usiadłam sobie na łóżku i zaczęłam intensywnie nad tym wszystkim myśleć . Po namyśli wyjęłam z szafki nocnej kopertę . W kopercie znajdowała się bardzo mała koperta w której była żyletka . Wiedziałam że muszę być ubezpieczona gdy znów będę chciała to zrobić . Powoli cięłam na moich nadgarstkach linie  które były kodem do tego najpiękniejszego miejsca . Nie robiłam głębokich ran bo wiedziałam że to nie ma sensu . Usłyszałam tylko jak Jinyoung walił pięściami w drzwi i mówił z płaczem :
- ____ proszę otwórz . Wiem źle zrobiłem nie mówiąc ci nic o tym , ale zrozum to było tylko jedno piwo . - mówił .
  Gdy usłyszał cichutko jak płakałam , coraz mocniej walił w drzwi od sypialni .
- Proszę ! Otwórz te pieprzone drzwi ! - krzyczał .
  Ja tylko siedziałam i słuchałam tej pięknej muzyki zrobionych ze sterty kłamstw . Uśmiechałam się sama do siebie . Gdy skończyłam swoją robotę , wytarłam żyletkę od krwi i zabandażowałam swoje rany i włożyłam na siebie dużą bluzę , która mogła ukryć zabandażowany nadgarstek . Otworzyłam drzwi , nie spojrzałam na niego , cały czas patrzałam na prost , wiedziałam że mi się przyglądał (oczywiście on leżał na podłodze) . Gdy tak chwilę postałam , w końcu postanowiłam że pójdę się przewietrzyć . Gdy go wyminęłam , a musiałam przez niego przejść . On od razu zareagował i złapał mnie za kostkę od nogi .
- Puść mnie , ty .. ty człowieku bez uczuć . Jak możesz teraz mnie dotykać , po tym jak miziałeś się z tą lalką . - nie dałam rady powiedziałam mu wszystko .
  On ze zdziwienia późnił uścisk a ja wyrwałam nogę i wybiegłam z domu . No przecież wszystko jasne , on był wczoraj piany , jak on mógł coś wiedzieć .

BUM ! I głucha cisza .

*Perspektywa Jinyoung'a*

  Co ? Przecież nikogo tam nie całowałem . Wyjąłem swój telefon i od razu wszedłem na wiadomości . Wcisnąłem sms z _____. Owszem zgodzę się było tam nagranie ale to nie ja tam byłem . Sam wysłałem jej te nagranie . Chciałem żeby wiedziała że naz maknae , w końcu sobie znalazł jakąś panienkę . Ale gdy odtworzyłem nagranie oczy niemalże wyskoczyły mi z orbit . Gdy się mu przyjrzałem , to wyglądał tak jak ja . Nie dziwie się że ____ widziała tam mnie . Chciałem jej wszystko wyjaśnić , więc poczekałem na nią w domu .
  Gdy dochodziła 21 , zacząłem się niepokoić o _____. Gdy do niej dzwoniłem ona nie odbierała.
Po nie długiej chwilce  zadzwonił do mnie nie znajomy mi numer .
- Dobry wieczór czy dodzwoniłem się do pana Jinyoung'a ? - zapytał męski i nieznany mi głos .
- Tak to ja , ale nie mam czasu na takie rozmowy . - powiedziałem oschle .
- Niech pan poczeka , pani ____ leży na sali w szpitalu . Jeżeli pan nie chce tracić już czasu to nie przeszkadzam do widzenia . - powiedział i się rozłączył .
  Jak to !? ____ w szpitalu ? Zabrałem ze sobą jej rzeczy i pojechałem do najbliższego szpitala .
Gdy byłem na miejscu od razu pobiegłem do recepcjonistki i zapytałem gdzie leży _____ . Odpowiedziała mi że na sali 10A , więc niczym torpeda poszedłem pod sale . Gdy tam wszedłem , zastałem _____ leżącą na łóżku .
- Witaj kochanie ! Martwiłem się o ciebie . - powiedziałem i zauważyłem jak jej oczy szkliły się od płaczu .  - Chciałem z tobą porozmawiać . - powiedziałem , złapałem ją za rękę i usiadłem obok jej łóżka . Dostrzegłem na jej nadgarstku jakieś rany od razu załapałem co ona zrobiła . Dopiero do mnie teraz dotarło jak ona mogła prze zemnie cierpieć .
  Powolutku odwróciła głowę w moją stronę i cicho powiedziała .
- Nie mamy o czym , kotek . Jeżeli mogę jeszcze tak na ciebie mówić . - powiedziała zgryźliwie i tak samo powolutku odwróciła swoją główkę i wlepiła wzrok w biały sufit .
- Chciałem ci powiedzieć że na tym nagraniu był nasz maknae . To nie byłem ja .- powiedziałem i byłem pełen nadziei że mi uwierzy .
- Wiesz , ja już ci nie wierzę mów sobie co chcesz , wiem jaka jest prawda . - powiedziała i samotna łza spłynęła po jej poliku .
- Kocham cię , wiesz ? A tak na prawdę to nie obejrzałaś do końca filmiku . - powiedziałem i włączyłem jej nagranie . Na końcu było widać jak maknae obrócił się do kamery i powiedział '' To ta jedyna '' . - Teraz mi uwierzysz . - zapytałem i spojrzałem na nią . Była cała w łzach . Spojrzała na mnie i przytuliła mnie .
- Przepraszam za wszystko , nie chciałam . - powiedziała zapłakana .
- Nic się nie stało , ważne że sobie wszystko wyjaśniliśmy . - powiedziałem i pocałowałem jej piękne leciutkie usta od których kolana mi miękły .
  Miesiąc po tym wszystkim , wszystko było jak dawniej . Nawet maknae zaprosił nas na ślub z Soojun .Kochałem ____ całym swoim sercem . Do końca naszego życia nie rozstawaliśmy się nawet na krok . Bardzo ją kocham .



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Zapraszam do komentowania . Powiem wam że oczekujcie czegoś niesamowitego przed świętami .


niedziela, 6 grudnia 2015

Nie pozwolę ! - Scenariusz z Youngjae ♥

Scenariusz dedykuję Zuzie Sikorskiej ♥
Miłego czytania !

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

  Burza . Deszcz . Dwa w jednym w dzień śmierci mojego dziadka. Moje uczucie było takie samo jak sama pogoda . Deszcz pokazywał ile łez mogłam wylać w ten jeden dzień , a burza złość na samą siebie że nie mogłam mu w żaden sposób pomóc. Po zakończeniu pogrzebu wszyscy udali się do swoich domów , nawet moi rodzice .
  Zostałam sama na cmentarzu . Siedziałam na jednej z ławek sama , dopóki nie dosiadł się jakiś chłopak .
- Kim ty jesteś ? - zapytałam i się odsunęłam .
- Nie bój się , nic Ci nie zrobię . - odpowiedział . - Dlaczego tu siedzisz , jest świeżo po deszczu i widać na to że jesteś przemoknięta . - powiedział i podał mi swoją kurtkę .
- Nie interesuj się . Weź ją bo się przeziębisz . - powiedziałam i chciałam oddać mu kurtkę ale on uniemożliwił mi oddanie kurtki.
  Nie wiedziałam o co mu chodzi .Zjawia się jakiś typek i oddaje ci swoją kurtkę . Nie wiedziałam co mam zrobić , na dodatek on jeszcze położył na moje ramię swoją rękę .
- Przepraszam ale muszę już iść , dziękuję za wszystko .- powiedziałam i chciałam odejść ale on złapał mnie za nadgarstek . Nie wiedziałam o co mu chodzi . Dopiero gdy spojrzałam mu w oczy poznałam że to jest on . Nie !Youngjae ? To nie mógł być on ! . To był mój były chłopak , to on mnie zranił wtedy w szkole za młodych lat . Musiał 'niby' gdzieś wyjechać w ważnej sprawie . Obiecywał mi że się jeszcze kiedyś spotkamy . Teraz mamy po 21 lat , a wtedy mieliśmy po 16 . Nie wieże że teraz go widzę . Wszystko wróciło , ten ból który był nie do opisania .
- Jaką ty śmiesz teraz pokazywać mi się na oczy , po tym co mi zrobiłeś ? - odpowiedziałam i po moich policzkach spłynęły łzy już kolejny raz tamtego dnia .
- Proszę wybacz mi , chcę wszystko naprawić . Byłem wtedy takim głupkiem . - powiedział ale nie odróżniałam słów , w moich oczach pojawiały się mroczki . Zakręciło mi się w głowie i bam ! Zemdlałam .

***

  Obudziłam się w nieznanym mi miejscu . Na głowie miałam mokrą ścierkę . Chyba zemdlałam na cmentarzu . Gdy powoli wstawałam , zaczęłam iść w stronę drzwi . Gdy wyszłam z pokoju , pokierowałam się schodami w dół. Gdy znalazłam się na dole dostrzegłam 5 chłopaków w salonie . Miałam złe przeczucia .

A jak oni mi coś zrobili ? A może to jakiś spisek ? 


 Takie pytania cały czas dręczyły moją głowę . Czułam jak czyjeś ręce oplatają moją talię . Chciałam się obrócić ale uniemożliwił mi to Youngjae . Tak poznałam jego dotyk . Gdy jeszcze z nim byłam , zawsze czule i leciutko oplatał swoimi rękoma moją talię , gdyż bał się że coś mi zrobi . Zachowywał się wtedy jak bym była zrobiona z najdroższej i najlepszej porcelany . Okej dość tych wspomnień , czas zachować zimną krew . Podniosłam nogę i piętą walnęłam go w czule miejsce . Natychmiast puścił moją talię . Odsunęłam się od niego , popędziłam na górę do pokoju w którym byłam przedtem. Co on sobie wyobraża !? Że co !? Że za wszystko co mi wyrządził , wybaczę mi ? Mylił się . Gdy wbiegłam do pokoju schowałam się do szafy , która była dość pojemna . Przez szparkę zauważyłam że on wbiegł do pokoju . Pewnie mnie szukał ten niewarty uczuć człowiek . Jak na świecie mogą istnieć tacy ludzie . Gdy dostrzegł uchylone drzwi od szafy , pokierował się w jej stronę i gwałtownie otworzył drzwi . Nie wytrzymałam tak nagłego ataku i wpadłam w ramiona Youngjae . Chciałam się odsunąć ale on mnie przytulił . Wierciłam się w jego objęciach ale to na nic bo jego uścisk stawał się mocniejszy . Nie dałam rady już dłużej się wiercić. Opadłam na jego ramiona i oddałam uścisk . Po moich policzkach spłynęło morze łez . Dlaczego on za wszelką cenę chciał odzyskać moje serce ?
- Dlaczego to robisz ?  - zapytałam cały czas łkając .
- Bo dopiero zrozumiałem jakim byłem głupkiem gdy cię zostawiłem . - odpowiedział .
  Youngjae posadził nas na jakimś fotelu i poluźnił uścisk .
- Ale ja już nic do ciebie nie czuję . Zrozum to Youngjae , nie możesz mnie traktować jak zabawki . Wiesz ty może jak ja się wtedy czułam . - zapytałam . Kłamałam go że już nic do niego nie czuję . Tak naprawdę cały czas go kochałam , ale nie chciałam dać mu tej zasranej satysfakcji że mu wybaczyłam .
- Wiem że cały czas coś do mnie czujesz , ponieważ da się to wypatrzeć z twoich oczu . Gdy byś mnie nie kochała w twoich oczach by się nie pojawiały dziwne iskierki a poza tym gdy cię przytulam ,czuję ja twoje serduszko bije w szybkim tempie . I cały czas trzymam się tego że tylko dla mnie cały czas będzie biło . - odpowiedział .
  Nie odpowiedziałam mu nic , ponieważ on pocałował mnie delikatnie w usta . Oddałam jego pocałunek , tęskniłam za nim . Chciałam by znowu wszystko było dobrze .
  Nagle ktoś zadzwonił mój telefon .
- Yoboseyo ! Omma ? - zapytałam .
- Córka , gdzie tu się podziewasz . Nie ma cię od 5 godzin ! Martwię się o ciebie z tatą . - powiedziała zapłakana mama .
- Mamo ja jestem u swojego chłopaka , przyjechał co nie dawno i chciał się ze mną spotkać , przepraszam że nie zadzwoniłam , ale musiałam się zdrzemnąć po dzisiejszym dniu . - odpowiedziałam .
- Uhh , kamień mi z serca spadł . Myślałam że już ktoś cię porwał . - powiedziała mama .
  Youngjae zabrał mi telefon i wyskoczył z pytaniem :
- A mogłaby Amelia u nas przenocować ? Jest już 21 i pani raczej o tej porze jej nigdzie nie puści . - powiedział .
- Dobrze ale nie róbcie nic głupiego , arasso ? - zapytała .
- Zgoda . Dobranoc Omma . - powiedzieliśmy z Youngjae i się rozłączyliśmy .
  Odłożyłam telefon i spojrzałam mu prosto w oczy . Przecież jak ja ich nie mogę kochać . Pocałowałam go a Youngjae go pogłębił . Chwileczkę się całowaliśmy ale w końcu ja zaczęłam.
- Mamy pewien problem . Nie mam nic na przebranie . - powiedziałam .
- Dla ciebie się wszystko znajdzie ____ . Nawet nie masz pojęcia jak się cieszę że cię znowu widzę . - powiedział i pocałował mnie w czoło .
  Wstaliśmy z fotela i podeszliśmy do szafy po jakieś ciuchy dla mnie na przebranie do spania . Youngjae wybrał mi jakąś całą białą bluzkę i spodenki które były na niego za małe a na mnie były w sam raz . Gdy się wykąpałam po mnie poszedł wykąpać się Youngjae . I tak oto minął mi dzień .

Ale w końcu , wszystko co dobre musi się kiedyś skończyć. 

 
  Od tamtego dnia minęły 2 miesiące . Prowadziliśmy spokojne życie . Gdyż pewnego dnia wszystko się popsuło .
  Youngjae wybiegł z domu gdy się z nim pokłóciłam . Pobiegłam za nim chciałam się z nim pogodzić ale gdy wybiegłam z domy dostrzegłam leżącego w krwi Youngjae . Podbiegłam do niego cała w płaczu .
- Youngjae , proszę nie rób mi tego . Nie pozwolę ci odjeść , zrobię wszystko żeby ci pomóc . Kocham cię proszę nie odchodź , przepraszam cię . Pomogę ci ale proszę otwórz oczy . - mówiłam . Głaskałam go po głowie , pocałowałam w czoło , położyłam jego głowę na moje nogi , kołysałam plecami mnie jaki i Youngjae . Robiłam wszystko by otworzył oczy . Ludzie przechodzili obok nas i patrzeli się na mnie jak na jakąś wariatkę . Nie obchodziło mnie w tej chwili co sobie o nas myślą .
  Nagle obok mnie pojawiło się B.A.P .
- Zelo , zadzwoń po karetkę . Szybko ! - powiedziałam .
  Gdy przyjechała karetka zabrała Youngjae . Martwiłam się o niego .Nic nie mogło mu się stać . Nie pozwolę mu odejść tak jak mojemu dziadkowi .
  Codziennie jeździłam do szpitala . Nie mogło być chwili beze mnie . Pewnego dnia weszłam do sali i usiadłam obok jego łóżka . Złapałam jego rękę w dłoń i powiedziałam :
- Youngjae . Jeżeli mnie słyszysz wiedz że cię kocham , nie chciałam żeby to wszystko się tak potoczyło . Moje serduszko bije cały czas dla ciebie , tak jak tego chciałeś . Teraz proszę wysłuchaj mnie i  niech twoje serduszko cały czas bije dla mnie . Kocham cię . - powiedziałam , pocałowałam jego rękę i kilka łez spłynęło po moim poliku .
  Gdy chciałam odejść , Youngjae złapał mnie za nadgarstek . Odwróciłam się do niego i szeroko uśmiechnęłam .
- Obiecuję że będzie cały czas biło tylko dla ciebie . - powiedział .
- Ty żyjesz . Jeny jak ja się cieszę . - usiadłam ponownie na krześle . - Przepraszam . Nie chciałam się z Tobą kłócić . - powiedziałam .
- Nie przepraszaj bo to ja zacząłem kłótnię . Kocham cię ____ . - powiedział i pocałował mnie w usta . Oddałam jego pocałunek .

***

   Tydzień po , ze szpitala wyszedł Youngjae . Do końca naszego życia nie opuszczaliśmy siebie aż do śmierci . 




~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ 

Myślę że scenariusz się spodobał . Zapraszam do komentowania . Nie spodziewałam się że ten scenariusz taki długi wyjdzie . Hihi ! 











czwartek, 3 grudnia 2015

To moja tajna misja ! - Scenariusz z Eunhyuk'iem ♥

Scenariusz dedykuję Weronice Szut ♥
Miłego czytania !

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

  Razem z Eunhyuk'iem biegliśmy przez korytarz w jednym z budynków Seulu. Nie wiedziałam co mam teraz zrobić . Nie mieliśmy nawet gdzie uciec . Goniło nas 6 ochroniarzy dlatego że musieliśmy ukraść dla naszego szefa pewien klucz który prawdopodobnie otworzy pewien sejf.
- Daleko jeszcze ! - zapytał zdyszany Eunhyuk.
- Cicho . Chyba ich zgubiliśmy . Poczekaj tu chwileczkę . - powiedziałam i poszłam zobaczyć czy ich zgubiliśmy . Szłam powoli i bardzo cichu aby mnie nie usłyszeli .
- I co ? Nie ma ich ? - zapytał .
- Huh ! Nie ma ich . Będziemy musieli wyskoczyć przez okno . Dokładnie za 5 minut pod ten budynek podjedzie ciężarówka z pierzą . Dlatego też skoczymy do niej . Nie powinno się nam nic stać . - powiedziałam .
  Gdy minęło dokładnie pięć minut , podjechała ciężarówka z pierzą , tak jak mówiłam .
- Dobra na raz , dwa , trzy , skaczemy , arasso ? - zapytałam .
- Arasso . - odpowiedział .
- No to . Raz , Dwa , Trzy ! - powiedziałam i skoczyliśmy .
  Tak jak się tego spodziewałam ! Wylądowaliśmy w ciężarówce z pierzem . Ale się nam udało .
- Dobra , a teraz jak najszybciej do szefa Yoo . - powiedział i pomógł mi wyjść z ciężarówki .
  Weszliśmy do naszego wana i jak najszybciej ruszyliśmy w drogę powrotną . Całą drogę było nie zręcznie cicho . Gdy dotarliśmy na miejsce i chciałam wyjść , Eunhyuk zakluczył samochód .
- Coś się stało ? - zapytałam .
- Tak . - powiedział i położył swoją rękę na moje udo .
- EJ ! Eunhyuk , co ty robisz ?! Nie powi.... - nie dokończyłam .
  Eunhyuk wpił się w moje usta . Całował mnie dosyć szybko . Gdy zaczęłam oddawać jego pocałunki on jeszcze bardziej przyśpieszył . W końcu odsunęłam się od niego .
- Otwórz te pieprzone drzwi samochodowe ! - krzyknęłam .
  Zrobił jak powiedziałam . Gwałtownym ruchem otworzyłam drzwi i pobiegłam w stronę bazy .

*Perspektywa Eunhyuk'a*

  Co mnie napadło . A może ja jednak coś do niej czuję ? Nie to nie możliwe . Nie mogę , ona mi tego nie wybaczy . Wyszedłem z samochodu , zamknąłem go i pokierowałem się w stronę bazy . Gdy wszedłem do środka , pokierowałem się w stronę pokoju szefa Yoo . Usłyszałem jakieś krzyki i płacz ___ . Nie wiedziałem o co chodzi . Na szczęście drzwi były uchylone i mogłem wszystko zobaczyć .

*Perspektywa ____*

- To nie ten klucz ! Po co ja cię w ogóle z nim na tę misję puściłem . - krzykną .
- Chciałeś klucz to masz klucz . Nic nie mówiłeś jak ma wyglądać ! - powiedziałam a on mnie spoliczkował .
- Nic nie napisałem ? Nic nie napisałem ?! Opisałem ten klucz dokładnie , kto go tak w ogóle czytał ? - zapytał zdenerwowany Yoo.
- Eunhyuk go czytał . - powiedziałam . - Mogę już iść ? - zapytałam przez łzy .
- WYJDŹ ! Przez następny miesiąc tu nie przychodź , w ogóle . - powiedział .
- Ale mogę mieć problemy z twoimi wrogami .- powiedziałam i  jeszcze więcej łez spłynęło po moim poliku .
- Wyjdź za nim znów cię uderzę ! - powiedział a ja wyszłam jak kazał .
  Gdy wychodziłam za uwarzyłam w drzwiach Eunhyuk'a . Gdyby nie on , ta misja była by zaliczona . Nigdy mu tego nie wybaczę . Widział moje łzy , to chyba zabolało najbardziej .
 
***

Od tamtego dnia minął dobry miesiąc . Pracowałam teraz jako ochroniarz . Pilnowałam pewnego diamentu , na który każdy miał chrapkę . Pewnego dnia wpadły z każdego wejścia , intruzi . Zamknęli mnie w miejscu gdzie znajdował się diament . Najbardziej mi zaufali . Bo byłam jedną z najlepszych . Czekałam na atak gdy nagle ktoś wprosił się na salę .
- Czego tutaj szukasz , co ? Nie szukamy miejsca dla takich jak ty . - powiedziałam zgryźliwie .
- Ooo . Znów się widzimy ___ . Wiesz , długo się nie wdzieliśmy . Troszeczkę mi ciebie brakowało . - powiedział i przyłożył do mojej głowy pistolet .
  Dopiero teraz się zorientowałam że to był Eunhyuk . Jak ten podły drań mógł być przeciwko mnie .
- A teraz rób co ci powiem , arasso ? - zapytał po cichu do ucha i zasłonił moje usta ręką .
  Wierciłam się , krzyczałam ale to na nic . Gdy bardziej się wierciłam , on mocniej zaciskał rękę na moich ustach . Do sali wpadło jeszcze dwóch takich . Poczułam jak coś ciepłego spływa po moim ramieniu . A później nie czułam już nic .

***

Obudziłam się w nieznanym mi miejscu . Leżałam obok Eunhyk'a . Gdy spojrzałam w bok , dostrzegłam moje zabandażowane ramię . Chciałam się podnieść ale za bardzo bolało mnie ramię i ręka Eunhyuk'a .
- O , już wstałaś ____ . Jak się spało . - zapytał uśmiechnięty .
- Tak , ale ty śpij a ja idę do domu . Nie przeszkadzaj sobie . - powiedziałam ale gdy miałam wstać złapał mnie za nadgarstek .
- Od dzisiaj mieszkasz ze mną . Tylko bądź pewna że mieszkamy daleko od tej popieprzonej pracy . Teraz jesteś bezpieczna . Tutaj i ze mną . A i zostałaś postrzelona w ramię . Teraz będziemy żyć jak normalni ludzie . I jeszcze jedno , kocham cię ____ ale jeśli ty tego nie odwzajemniasz do będę się o ciebie starał do końca życia . - powiedział .
- Ja ciebie też . Saranghae Oppa ! - powiedziałam .
  Eunhyuk pocałował mnie w usta . Wiedziałam że wtedy już nasze życie się zmieni , już na zawsze .



 




~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

I jak wrażenia ? Mam nadzieję że scenariusz się podobał . I zapraszam do komentowania .
Przepraszam za wszelkie błędy .