Scenariusz dedykuję Indze Mstowskiej ♥
Miłego czytania !
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Od paru dni męczą mnie myśli że Yoseob mnie zdradza . Jestem z nim już od 4 lat i nie wiem czemu ale on chyba chce to wszystko popsuć ;( Nawet jeśli by miał kogoś na boku to mam prawo o tym wiedzieć .
Dzisiejszego dnia postanowiłam go śledzić . Nie wiem co mnie napadło ale już nie chciałam mu ufać i postanowiłam to sprawdzić .
- Kochanie ja dzisiaj wychodzę . Przepraszam że znowu ale musimy coś z chłopakami obgadać i nie martw się o mnie . A i nie będzie mnie do rana . - powiedział Yoseob .
- Ok . - powiedziałam oschło .
- I nic nie powiesz ? - zapytał .
- Przecież miałeś wychodzić więc nie chce cię zatrzymywać . - powiedziałam i uśmiechnęłam się sztucznie .
- Saranghae ____ , pa . - powiedział i wyszedł .
Wiedziałam że nie pójdzie do chłopaków , także po godzinie będę do nich szła czy wszystko w porządku , tak dla pewności .
*Yoseob*
- Yoboseyo ? - zapytałem .
- No co Yoseob ? - zapytał Doojoon .
- Chciałem cie poprosić o przysługę . - powiedziałem .
- Yhym , jaką ? - zapytał.
- Powiedziałem _____ że będę u was bo musimy coś obgadać i chciałbym żebyście mnie kryli . - powiedziałem z nadzieją .
- Jasne . - powiedział a ja podziękowałem i się rozłączyłem .
*____*
Gdy godzina minęła postanowiłam się ubrać i wyjść do chłopaków . Gdy się ubrałam , powyłączałam wszystko by nie brało prądu .
Szłam uliczkami Seulu by dotrzeć do dormu chłopaków . Gdy tak szłam myślałam czy jeszcze mój związek z Yoseob'em to nie jakaś pomyłka czy coś . Po paru minutach dotarłam do wyznaczonego miejsca .
*PUK , PUK*
Gdy zastukałam w drzwi od razu się otworzyły .
- Hej , chciałam zobaczyć co was :) - powiedziałam .
- A no dobrze , ale właśnie przeszkodziłaś w nie odpowiednim momencie . - powiedział Doojoon i podrapał się z tyłu głowy .
- A może mogę wam jakoś pomóc ? - zapytałam .
- Nie , nie trzeba . - powiedział i zaśmiał się głupio .
- Oj wiem że trzeba , lepiej mnie wpuść bo zawołam Yoseob'a . - zagroziłam śmiejąc się .
- Naprawdę nie trzeba ___ . - powiedział .
Ze zdenerwowania przecisnęłam się przez niego .Gdy wpadłam do mieszkania od razu zauważyłam że w salonie nie ma Yoseob'a , że oni tak na prawdę nić nie omawiali , a tak naprawdę oglądali jakiś film . Moje serce pękło w pół , z moich oczu poleciały łzy . Dotarło do mnie że on na prawdę mnie zdradzał .
- Gdzie on jest ! - krzyczałam . Podeszłam do Doojoon'a i złapałam go za dekolt . Moje dłonie zaciskały się coraz szczelniej na jago koszulce .
- To nie tak , na prawdę . - powiedział przerażony .
- Mów do jasnej , GDZIE ON JEST ! - coraz więcej łez wylewało się moich oczu .
- W knajpce Bubble Tea . - powiedział . Puściłam go a on spuścił wzrok .
Patrzałam na wszystkich po kolei . Wiedziałam że go kryli . Puściłam się pędem do knajpki .
Biegłam ile sił w nogach . Gdy dotarłam biegałam wokół knajpki by znaleźć ulubione miejsce moje i Yoseob'a .
Gdy dotarłam do okna gdzie był nasz ulubiony stolik , stanęłam ja wryta . Dlaczego oni się całują ? Może mnie oczy mylą . Nie to nic z tych rzeczy to działo się na prawdę . Zostałam skrzywdzona . Bez żadnego ruchu czekałam na dalszy rozwój historii . Gdy w końcu przestali się całować patrzeli sobie głęboko w oczy . Tak jak prawo miał mnie całować i patrzeć w oczy , tak teraz nie może już nic . Tego było za wiele . Yoseob spojrzał przez okno i zobaczył stojącą mnie . Widziałam ja wymówił moje imię . Z moich oczy leciały łzy . Poczułam jak ktoś do mojej głowy przykłada pistolet . Bałam się . Dlaczego akurat teraz . Płakałam przez niego ale też przez tego porąbanego napastnika . Czego on chciał . Nawet dobrze że chciał mnie zabić , chociaż przez tego napastnika będę mniej cierpiała .
- I hate you . - wyszeptałam i poczułam dosyć mocy ból w okolicach głowy .
Wiedziałam że nie żyję , teraz będę w lepszym miejscu .
***
Obudziłam się cała przepocona . Yhh , co za ulga to tylko sen .
- Co się stało kochanie ? - zapytał zaspany Yoseob .
- Proszę nigdy mnie nie zostawiaj , obiecuj . - powiedziałam i się do niego przytuliłam .
- Nie myśl tak , proszę przecież wiesz że cię kocham i nie mógł bym czegoś takiego zrobić . - powiedział i pogłaskał mnie po głowie . - Saranghae ____ . A teraz choć jeszcze spać bo jestem zmęczony . - powiedział .
- Ja ciebie też . - powiedziałam .
- Nie zapomniałaś o czymś ? - zapytał uśmiechnięty .
- O czym ? - zapytałam .
- A kto mnie pocałuje ? - powiedział roześmiany .
- Ja . - powiedziałam .
Yoseob w swoje ręce złapał moje poliki i pocałował mnie . Troszeczkę minęło czasu gdy w końcu Yoseob się ode mnie oderwał . Po pocałunku Yoseob przysuną mnie do siebie i ponownie zasnęliśmy . Wiedziałam że już zawsze tak będzie . A co tam jeden głupi sen . Ważne że mam przy sobie go , czyli Yoseob'a .
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dziękuję za przeczytanie ! Myślę że scenariusz się podobał ♥
Podobał i to jak. Niespodziewałamm się,iż okaże się to snem. Dziękuje Ci bardzo. Czekam na dalsze wpisy ;)
OdpowiedzUsuń