czwartek, 31 grudnia 2015

Sylwestrowa Noc *.* - Scenariusz z Hansol'em ♥

Scenariusz dedykuję Weronice Szut ♥
Miłego czytania !

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

  Jak co roku sylwester spędzę sama , samiutka w moim skromnym pokoiku w hotelu . Co prawda nie był duży , ale za to był bardzo przytulny. Jak wspominałam spędzę sama sylwestra bo taki ''ktoś'' postanowił się mną zabawić . Nie przejmuję się tym , rodziny też nie mam po tym jak zginęli  w pożarze.
   Wczoraj jakaś grupa zwana ''Topp Dogg'' wynajęła pokój na przeciwko mojego . Tak powiedziałam na przeciwko , ponieważ pomiędzy naszymi mieszkaniami był basen . W tym roku nasza zima nie była ''prawdziwą'' zimą . Była po prostu bez śniegu . Jej mamy piękną wiosnę tej zimy , nie prawda ? Nad naszymi mieszkaniami była zamontowana płyta (szklana) która po prostu chroniła od zimna i nie docierał śnieg .
  Właśnie płynęłam kolejną rundkę od brzegu do brzegu basenu . Woda jest moim żywiołem dlatego też przyjechałam tutaj na parę miesięcy . Gdy wyszłam z wody i spojrzałam na zegarek była dopiero 9:00 , także miałam czas . Usiadłam się na krześle . Zamknęłam oczy i wpłynęłam do moich myśli . Na mojego pecha ktoś musiał to przerwać .
- Witaj jestem Hansol ! - powiedział radośnie chłopak .
- Aha , możesz już odejść ? - zapytałam .
- Nie . - powiedział i się przysuną .
- Dlaczego ? - zapytałam .
- Bo cię polubiłem . - powiedział .
- Jak nie po dobroci , to po złości . - powiedziałam i złapałam go za rękę . Pociągnęłam go do jego domu który dzielił z kolegami . Gdy byliśmy koło drzwi , dopiero zrozumiałam że jestem ... W BIKINI ! Natychmiast puściłam jego dłoń i pobiegłam do swojego mieszkania . 
  Pobiegłam do pokoju i od razu się ubrałam w normalne ciuchy . Gdy wyszłam z pokoju , pokierowałam się w stronę salonu . Niestety na kanapie zauważyłam chłopaka .
- HANSOL ! - krzyknęłam .
- Jej ____ już jesteś ? Nie wiedziałem że tak szybko , nie zdążyłem się nawet porządnie wyspać .- powiedział i podszedł do mnie by mnie przytulić .
- Co ty robisz ? Skąd znasz moje imię ? - zapytałam .
- Xero mi powiedział . - powiedział radośnie .
- A skąd on zna moje imię ?! - zapytałam podirytowana .
- Przecież to twój kuzyn , nie pamiętasz . Jeszcze tego roku w styczniu byłaś u nas w dormie. - powiedział i usiedliśmy .
- Jak to ? Przecież ja was nie znam ? To z jakie paki ja u was byłam w styczniu ! - powiedziałam rozżalona .
- Już spokojnie ____ . - powiedział i próbował oprzeć moją głowę o jego ramię . Po paru próbach w końcu on wygrał i zmusił mnie <co gorsza> do położenia się na jego kolanach . Zasnęłam .

Hansol  

  Jaka ona jest kochana . Xero tyle mi o niej opowiadał . Ojeju taka dziewczyna to skarb . Gdyby się tylko zgodziła być ze mną do końca życia . Pokazałbym jej to co ja do tej pory zdążyłem ujrzeć na własne oczy . Ja się chyba w niej po prostu ... Zakochałem .
  Gdy ____ się obudziła była już 19 . BINGO ! Powiem jej co czuje przy składaniu życzeń na sylwestra .

Ty 

  Gdy się obudziłam poczułam leciutki ciężar na mojej głowie który mnie głaskał . Było mi tak przyjemnie . Czułam się tak bezpiecznie obok niego . Jaka ja byłam głupia że byłam dla niego taka oschła . Nie wiedziałam czemu ale moje serce zaczęło bić szybciej . Gdy się usiadłam , zaczął :
- ___? Może chciałabyś spędzić z nami sylwestra ? - zapytał pełen nadziei Hansol .
- Jeżeli wybaczysz mi że byłam dla ciebie taka oschła . - zapytałam by być pewna .
- Ale ja wcale się nie gniewam o takie coś . Ale na pewno będziesz u nas ? - zapytał .
- Tak , ale czy chłopaki zaakceptują to że jestem u was . - zapytałam .
- No oczywiście że zaakceptują , kochana . - powiedział. - Ojej przepraszam nie chciałem tak powiedzieć , wymknęło mi się . - powiedział zarumieniony .
- Ależ wcale się nie gniewam , kochany . - odpowiedziałam żeby nie czuł się zawstydzony .
  Przytuliłam go a on oddał przytulasa .

***

- 3, 2 i 1 . - wykrzyknęliśmy wszyscy i polał się szampan .
  Wszyscy składali sobie na wzajem życzenia . Gdy przyszła kolej na mnie i Hansol'a zaczął :
- Wiesz dość długo o Tobie wiem i dziś akurat szczęście się do mnie w końcu uśmiechnęło i cię ujrzałem we własnej osobie . Chcę ci przez to powiedzieć że Kocham cię ___ , ale jeżeli ty tego nie odwzajemniasz no to ok . - powiedział .
- Kocham cię . - powiedziałam i szepnęłam mu na ucho . - Tylko proszę nie skrzywdź mnie , za dużo przeszłam w życiu , arasso ? - zapytałam .
- Arasso ____ dla ciebie wszystko . - powiedział i mnie pocałował .
  Pocałunek był dość długi . Jego cieplutkie i delikatne wargi potrafiły wy działać cuda . Po pocałunku uczepił się nas Xero .
- Witajcie ptaski , coooooo tam ? - powiedział już piany .
- A niccc , a może położył byś się spać kuzynie , co ? - zapytałam .
- A możeeee pójdziemy spaś w tróję ? - zapytał i oparł się o mnie .
- A może po prostu odprowadzimy cię do łóżka ? - zapytałam chichocząc do Hansol'a .
- No dobla . - powiedział i pokierowaliśmy się do jego pokoju wraz z pijanym właścicielem tego pokoju .
  Gdy go odprowadziliśmy , przy drzwiach Xero, Hansol  wziął mnie na ręce i poszedł do swojego pokoju . Położył mnie na łóżku i od razu znalazł się nade mną .
- Na zawsze razem . - szepną .
- Saranghae Hansol . - powiedziałam .
- Saranghae . - odpowiedział i po raz kolejny mnie pocałował .



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dziękuję za przeczytanie . Myślę że scenariusz się podobał :) Taki troszeczkę sylwestrowy , ale właśnie oto mi chodziło w tym kolejnym już scenariuszu . Chcę wam życzyć Szczęśliwego Nowego Roku i wszystkiego co tam sobie życzycie na ten nowy rok 2016  ♥ 
Zapraszam do komentowania ^.^

 

czwartek, 24 grudnia 2015

Wigilijne Marzenia się Spełniają ^.^ - Scenariusz z Jimin'em ♥

Scenariusz dedykuję Kamili Marek ♥
Miłego czytania !

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

  Czy tylko ja nie wiem co mam kupić chłopakom na święta . Oni już są dorośli i kupić im zabawkę w postaci samochodzika troszkę nie wypada , co nie ? Do tego ma być jeszcze dziewczyna Jungkook'a , co dopiero jej kupić !? Jestem po prostu zdruzgotana . Czas pokaże co w końcu mam im kupić , ale przecież nie ma czasu ! Jutro ostatni dzień na kupienie prezentów ! Muszę się jakoś streszczać , będzie trudno no ale czego nie robi się dla przyjaciół ?
  A tak po za tym to jednego z nich już po troszku przestaje traktować jak przyjaciela . Jimin. Tak to o nim mówię . Od jakiegoś czasu zaczął mi się podobać , chociaż próbowałam nie dopuszczać do siebie tej myśli , ale to było i jest silniejsze ode mnie . 
  Po wszystkich przemyśleniach postanowiłam się położyć spać . Wszystko byłoby dobrze gdyby ktoś nie pukał do moich drzwi .
- Kto tam ? - zapytałam wychylając się zza kołdry.
- Mogę wejść ? .
  A no przecież skąd mogłam za pomieć że Kim zostaje u nas przez 3 dni aż do wigilii . Jest z nas najmłodsza i jest ona dziewczyną Kookiego . Jest młodsza od niego o 2 lata , ale im to różnicy nie robi . Jest blondynką o długich i prostych włosach . Tyle mogę o niej powiedzieć .
- Jasne . - powiedziałam i usiadłam . Gdy weszła do środka zaczęłam : - Coś się stało ? -zapytałam .
- No bo ten ... Mam problem ... - powiedziała zarumieniona .
- Mów , wiesz że możesz na mnie liczyć . - powiedziałam i się do niej uśmiechnęłam .
- Wiem że uznasz to za dziwne , ale boje się spać z Jungkook'iem . - powiedziała i spuściła głowę .
- Dlaczego ? Przecież jesteście razem nie powinnaś się bać . - powiedziałam i nakazałam gestem ręki by usiadła obok mnie . Natychmiast ją przytuliłam .
- No bo widzisz , to pierwsza moja noc w tym domu i tak od razu , razem do jednego łóżka z chłopakiem ? Nie jestem przyzwyczajona . Mogę spać z tobą . - zapytała .
- Ahh no tak , jaka ja głupia nie domyśliłam się . Ok możesz spać ze mną pod warunkiem , że pójdziesz ze mną z samego rana do galerii po prezenty dla chłopaków , arasso ? - zapytałam .
- Oczywiście . Dziękuję Ci że mogę z Tobą spać , jesteś da mnie jak prawdziwa siostra . - powiedziała i mnie przytuliła a ja oddałam jej przytulasa  .
  Po wszystkim poszłyśmy spać . Gdy rano wstałyśmy poszłyśmy po cichutku nad dół by się ubrać i wyjść do galerii .
  Cały czas włóczyłyśmy się po galerii tak bez celu dopóki ... Zauważyłam stoisko z bandamkami i czapkami ,,New Era'' . I właśnie to kupiłam Jimin'owi na prezent . Reszcie chłopakom kupiłam jakieś misie z napisami ,,Merry Christams'' i dokupiłam jeszcze czekoladki .
  Po zakończonych zakupach wraz z Kim pokierowałyśmy się do dormu BTS.  Gdy weszłyśmy od razu Jungkook rzucił się Kim na szyję i mówiąc ''Dlaczego wyszłaś nic nie mówiąc , martwiłem się , przestraszyłaś mnie . A jak by ci się coś stało ? Nawet telefonów nie odbierałaś .'' a Kim się tylko do mnie uśmiechnęła i pocałowała go w usta by się już zamkną . I dobrze zrobiła . Ale muszę przyznać słodko wyglądali jako para , cieszyłam się z ich szczęścia. Czemu ja nie mogę być tak szczęśliwa z Jimin'em ? Przeszło mi przez myśl . Cały dzień pomagałam Jin'owi pomagać do jutrzejszej wigilii.
Coś mi nie grało bo Jimin aż zaciskał zęby gdy Jin tylko zdołał wysłać mi niewinny uśmiech , który za każdym razem oddawałam .
  Po skończonych przygotowaniach poszłam się umyć . Wzięłam szybki prysznic i wyszłam z łazienki . Po drodze do pokoju spotkałam Sugę.
- Oooo ____ słuchaj Jimin nie może spać i właśnie byłem po ciebie w pokoju ale ciebie nie było i właśnie proszę cię teraz . Mogłabyś pójść do Jimin'a powiedział że potrzebuje czyjegoś wsparcia w jakimś kryzysie . - powiedział i odszedł .
  Po tym co usłyszałam pokierowałam się w stronę pokoju Jimin'a . A może jednak coś mu leżało na sercu ?
- Hej , prosiłeś żebym przyszła , potrzebujesz coś ? - zapytałam .
- Tak , muszę się coś ciebie zapytać . - powiedział i usiadł . Usiadłam obok niego i zaczął :
- Zakochałem się w pewnej dziewczynie tylko nie wiem jak mam jej to powiedzieć . Pomogłabyś mi co mógłbym zrobić ? - zapytał . W tej chwili moje serce rozsypało się na milion kawałków . A jednak ktoś mu się podobał . Troszeczkę to zabolało wiesz ?  Pomyślałam .
- Powiedz jej co czujesz i to wszystko , muszę iść pa . - powiedziałam i wyszłam .
  Zostawiłam go samego w pokoju i pobiegłam do mojego pokoju . Położyłam się na łóżko i wylałam morze łez . Nagle poczułam jak ktoś mnie przytula .
- Co się stało Noona ? - zapytała Kim.
- A nic , po prostu przechodzę kryzys taki malutki ale nie martw się idź już do Jungkook'a bo się stęskni za bardzo . - powiedziałam i posłałam w jej stronę sztuczny uśmiech .
- Przecież widzę że jest coś na rzeczy . Powiedz wysłucham cię , a może i Jungkook jeszcze nam doradzi co powinnaś zrobić , co ? - zapytała .
- Nie wolę byś tylko ty wiedziała , ok ? - zapytałam .
- Ok . No to mów . - powiedziała i słuchała .
  Opowiedziałam jej wszystko ze szczegółami . Siedziałyśmy do pierwszej w nocy i gadałyśmy , dopóki do pokoju nie wparował Jungkook .
- Dlaczego nie jesteś u mnie ? - zapytał Jungkook .
- No bo ten .. yy - podrapała się z tłu głowy .
- To ja ją zawołałam , chciałam jej coś powiedzieć , ale niestety nasza rozmowa się przedłużyła . Możesz już iść z Kim . - powiedziałam .
- No to choć Kim , _____ będzie dobrze przejdzie mu do jutra . - powiedział .
  Chyba nie słuchał cały czas mnie i Kim zza drzwi ? Oby nie ..
  Następnego dni wszystko co przygotowałam z Jin'em było już na stole . Po zakończonej kolacji , zostało mi tylko wręczyć prezenty . Gdy wszystkie rozdałam z powrotem usiadłam na swoje miejsce .
- ____ mogę cię na chwilę poprosić . - zapytał Jimin .
- Jasne . - powiedziałam oschle .
  Wyszliśmy na korytarz i Jimin zaczął :
- Jak mówiłaś ''Powiedz jej co czujesz'' to teraz to zrobię . Od jakiegoś czasu podobasz mi się , gdy cię widzę moje serce zaczyna bić szybciej i nie wiem co mam zrobić . Ja cię Kocham ___ . I właśnie chcę dać ci mój prezent dla ciebie , przyjmiesz go ? - zapytał.
- Tak . - odpowiedziałam .
  Jimin pocałował mnie leciutko w usta . Popchnął mnie na ścianę i przyparł mnie do niej . Pogłębił pocałunek a ja go oddałam . Gdy się odsuną  powiedział :
- ____ zostaniesz moją dziewczyną ? - zapytał .
- Oczywiście  Oppa . Saranghae Jimin . - powiedziałam i jeszcze raz pocałowałam jego słodkie usta .
- Uuuuu ktoś się nam tu zakochał . - powiedzieli chłopaki wraz z Kim . - Gorzko , gorzko ! - krzyczeli zza rogu drzwi .
- Już dobra , ale cicho . Macie swoje ''Gorzko'' - powiedział Jimin i mnie pocałował .
  Nie słuchaliśmy już ich docinek tylko patrzeliśmy sobie w oczy .
- Bardzo cię kocham oppa . - powiedziałam .
- Ja ciebie bardziej ____ . - powiedział .





~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dziękuję za przeczytanie . Jak mówiłam tak zrobiłam . Myślę że scenariusz się spodobał . Komentarze mile widziane . 
A bo bym zapomniała . Chciałabym wam wszystkim życzyć Wesołych Świąt i Szczęśliwego nowego roku . Zapraszam na inne scenariusze . 

piątek, 11 grudnia 2015

Przepraszam za wszystko.. - Scenariusz z JinYoung'iem ♥

Scenariusz dedykuję mojej przyjaciółce Karolinie ♥
Miłego czytania !

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

  Na tym nędznym świecie nie ma tego bezcennego spokoju , który potrafił zadziałać cuda z moim życiem .Czasami myślałam że na tym świecie nie ma dla mnie już miejsca . Pewien okres byłam w depresji , ale zjawił się on . Tak Jinyoung . Właśnie o nim mówię . Wiedziałam że to właśnie chcę z nim być do końca życia .Byłam w stanie oddać za niego życie . Nawet najgorsze świństwo jakie by mi wyczynił bym mu wybaczyła po jakimś czasie , ponieważ kocham go . Moje serce bije dla niego i myślę że nie popełni żadnego błędu którego mógł by później bardzo mocno żałować .
  Czekałam właśnie na niego w naszym własnym salonie . Niecierpliwiłam się ponieważ miał być dokładnie o 18 a jest która ? 20 ! Powiedział mi że zwolni się troszeczkę szybciej z pracy by spędzić ze mną wieczór . Gdy się nie zjawił , posprzątałam wszystko i poszłam spać . Wzięłam szybką kąpiel i wszyłam spod prysznica . Nagle dostałam wiadomość od Jinyoung'a . To nie była wiadomość typu ''Kocham cię , przepraszam że się nie zjawiłem , ale menadżer nie pozwolił mi wyjść '' . To było nagranie . Gdy je odtworzyłam , po moich polikach spłynęły łzy , telefon wyleciał mi z rąk i upadłam na podłogę .
- J-jak on mógł ? - wyszeptałam . - Nie to nie prawda . ____ dość , nie oszukuj samej siebie . - powiedziałam cichutko i popędziłam w stronę pokoju . Położyłam się i zasnęłam ze świadomością że go straciłam .
  Miałam okropny sen . Śnił mi się dalszy ciąg tego nagrania , ale najgorsze było to że wszystko widziałam na własne oczy .  Gdy się obudziłam wstałam do łazienki by się troszeczkę ogarnąć . Po ogarnięciu mojej twarzy , wyszłam z łazienki i poszłam do kuchni zrobić sobie coś do jedzenia . Gdy zrobiłam sobie dwie kanapki i herbatę , poszłam do salonu . To co zobaczyłam zbiło mnie z nóg . Na kanapie spał sobie Jinyoung . Nie wiedziałam czy w tym momencie mam się cieszyć czy płakać . Miałam mieszane uczucia . Z tego wszystkiego upadła mi na podłogę herbata . . Chłopak jak porażony , gwałtownie wstał na równe nogi .
- Ah to tylko ty . - powiedział i się usiadł . - Nie musiałaś robić mi śniadania , kochanie . - powiedział . (Jak on śmiał) przez myśl mi przeszło .
- Przepraszam że cię obudziłam . Dlaczego nie zjawiłeś się wczoraj w domu ? - zapytałam po cichu , bo bałam się że ostro zareaguje .
- Ależ nic się nie stało słonko . Hmmm ... Ten byłem w .... - widziałam jak się jąkał .
- W klubie ? - zapytałam .
- Tak ! Znaczy się nie , nie byłem tam z chłopakami . - wpadł w własne sidła .
- Oh , na pewno miło spędziłeś tam czas , nie praw darz ? - powiedziałam i wyszłam z salonu .
W tej chwili chciałam być daleko od niego . Nie zjadłam tych kanapek , przez niego straciłam apetyt.
  Pokierowałam się do naszej sypialni w której spałam sama dzisiejszej nocy . Gdy weszłam do pokoju natychmiast zamknęłam drzwi na klucz . Usiadłam sobie na łóżku i zaczęłam intensywnie nad tym wszystkim myśleć . Po namyśli wyjęłam z szafki nocnej kopertę . W kopercie znajdowała się bardzo mała koperta w której była żyletka . Wiedziałam że muszę być ubezpieczona gdy znów będę chciała to zrobić . Powoli cięłam na moich nadgarstkach linie  które były kodem do tego najpiękniejszego miejsca . Nie robiłam głębokich ran bo wiedziałam że to nie ma sensu . Usłyszałam tylko jak Jinyoung walił pięściami w drzwi i mówił z płaczem :
- ____ proszę otwórz . Wiem źle zrobiłem nie mówiąc ci nic o tym , ale zrozum to było tylko jedno piwo . - mówił .
  Gdy usłyszał cichutko jak płakałam , coraz mocniej walił w drzwi od sypialni .
- Proszę ! Otwórz te pieprzone drzwi ! - krzyczał .
  Ja tylko siedziałam i słuchałam tej pięknej muzyki zrobionych ze sterty kłamstw . Uśmiechałam się sama do siebie . Gdy skończyłam swoją robotę , wytarłam żyletkę od krwi i zabandażowałam swoje rany i włożyłam na siebie dużą bluzę , która mogła ukryć zabandażowany nadgarstek . Otworzyłam drzwi , nie spojrzałam na niego , cały czas patrzałam na prost , wiedziałam że mi się przyglądał (oczywiście on leżał na podłodze) . Gdy tak chwilę postałam , w końcu postanowiłam że pójdę się przewietrzyć . Gdy go wyminęłam , a musiałam przez niego przejść . On od razu zareagował i złapał mnie za kostkę od nogi .
- Puść mnie , ty .. ty człowieku bez uczuć . Jak możesz teraz mnie dotykać , po tym jak miziałeś się z tą lalką . - nie dałam rady powiedziałam mu wszystko .
  On ze zdziwienia późnił uścisk a ja wyrwałam nogę i wybiegłam z domu . No przecież wszystko jasne , on był wczoraj piany , jak on mógł coś wiedzieć .

BUM ! I głucha cisza .

*Perspektywa Jinyoung'a*

  Co ? Przecież nikogo tam nie całowałem . Wyjąłem swój telefon i od razu wszedłem na wiadomości . Wcisnąłem sms z _____. Owszem zgodzę się było tam nagranie ale to nie ja tam byłem . Sam wysłałem jej te nagranie . Chciałem żeby wiedziała że naz maknae , w końcu sobie znalazł jakąś panienkę . Ale gdy odtworzyłem nagranie oczy niemalże wyskoczyły mi z orbit . Gdy się mu przyjrzałem , to wyglądał tak jak ja . Nie dziwie się że ____ widziała tam mnie . Chciałem jej wszystko wyjaśnić , więc poczekałem na nią w domu .
  Gdy dochodziła 21 , zacząłem się niepokoić o _____. Gdy do niej dzwoniłem ona nie odbierała.
Po nie długiej chwilce  zadzwonił do mnie nie znajomy mi numer .
- Dobry wieczór czy dodzwoniłem się do pana Jinyoung'a ? - zapytał męski i nieznany mi głos .
- Tak to ja , ale nie mam czasu na takie rozmowy . - powiedziałem oschle .
- Niech pan poczeka , pani ____ leży na sali w szpitalu . Jeżeli pan nie chce tracić już czasu to nie przeszkadzam do widzenia . - powiedział i się rozłączył .
  Jak to !? ____ w szpitalu ? Zabrałem ze sobą jej rzeczy i pojechałem do najbliższego szpitala .
Gdy byłem na miejscu od razu pobiegłem do recepcjonistki i zapytałem gdzie leży _____ . Odpowiedziała mi że na sali 10A , więc niczym torpeda poszedłem pod sale . Gdy tam wszedłem , zastałem _____ leżącą na łóżku .
- Witaj kochanie ! Martwiłem się o ciebie . - powiedziałem i zauważyłem jak jej oczy szkliły się od płaczu .  - Chciałem z tobą porozmawiać . - powiedziałem , złapałem ją za rękę i usiadłem obok jej łóżka . Dostrzegłem na jej nadgarstku jakieś rany od razu załapałem co ona zrobiła . Dopiero do mnie teraz dotarło jak ona mogła prze zemnie cierpieć .
  Powolutku odwróciła głowę w moją stronę i cicho powiedziała .
- Nie mamy o czym , kotek . Jeżeli mogę jeszcze tak na ciebie mówić . - powiedziała zgryźliwie i tak samo powolutku odwróciła swoją główkę i wlepiła wzrok w biały sufit .
- Chciałem ci powiedzieć że na tym nagraniu był nasz maknae . To nie byłem ja .- powiedziałem i byłem pełen nadziei że mi uwierzy .
- Wiesz , ja już ci nie wierzę mów sobie co chcesz , wiem jaka jest prawda . - powiedziała i samotna łza spłynęła po jej poliku .
- Kocham cię , wiesz ? A tak na prawdę to nie obejrzałaś do końca filmiku . - powiedziałem i włączyłem jej nagranie . Na końcu było widać jak maknae obrócił się do kamery i powiedział '' To ta jedyna '' . - Teraz mi uwierzysz . - zapytałem i spojrzałem na nią . Była cała w łzach . Spojrzała na mnie i przytuliła mnie .
- Przepraszam za wszystko , nie chciałam . - powiedziała zapłakana .
- Nic się nie stało , ważne że sobie wszystko wyjaśniliśmy . - powiedziałem i pocałowałem jej piękne leciutkie usta od których kolana mi miękły .
  Miesiąc po tym wszystkim , wszystko było jak dawniej . Nawet maknae zaprosił nas na ślub z Soojun .Kochałem ____ całym swoim sercem . Do końca naszego życia nie rozstawaliśmy się nawet na krok . Bardzo ją kocham .



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Zapraszam do komentowania . Powiem wam że oczekujcie czegoś niesamowitego przed świętami .


niedziela, 6 grudnia 2015

Nie pozwolę ! - Scenariusz z Youngjae ♥

Scenariusz dedykuję Zuzie Sikorskiej ♥
Miłego czytania !

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

  Burza . Deszcz . Dwa w jednym w dzień śmierci mojego dziadka. Moje uczucie było takie samo jak sama pogoda . Deszcz pokazywał ile łez mogłam wylać w ten jeden dzień , a burza złość na samą siebie że nie mogłam mu w żaden sposób pomóc. Po zakończeniu pogrzebu wszyscy udali się do swoich domów , nawet moi rodzice .
  Zostałam sama na cmentarzu . Siedziałam na jednej z ławek sama , dopóki nie dosiadł się jakiś chłopak .
- Kim ty jesteś ? - zapytałam i się odsunęłam .
- Nie bój się , nic Ci nie zrobię . - odpowiedział . - Dlaczego tu siedzisz , jest świeżo po deszczu i widać na to że jesteś przemoknięta . - powiedział i podał mi swoją kurtkę .
- Nie interesuj się . Weź ją bo się przeziębisz . - powiedziałam i chciałam oddać mu kurtkę ale on uniemożliwił mi oddanie kurtki.
  Nie wiedziałam o co mu chodzi .Zjawia się jakiś typek i oddaje ci swoją kurtkę . Nie wiedziałam co mam zrobić , na dodatek on jeszcze położył na moje ramię swoją rękę .
- Przepraszam ale muszę już iść , dziękuję za wszystko .- powiedziałam i chciałam odejść ale on złapał mnie za nadgarstek . Nie wiedziałam o co mu chodzi . Dopiero gdy spojrzałam mu w oczy poznałam że to jest on . Nie !Youngjae ? To nie mógł być on ! . To był mój były chłopak , to on mnie zranił wtedy w szkole za młodych lat . Musiał 'niby' gdzieś wyjechać w ważnej sprawie . Obiecywał mi że się jeszcze kiedyś spotkamy . Teraz mamy po 21 lat , a wtedy mieliśmy po 16 . Nie wieże że teraz go widzę . Wszystko wróciło , ten ból który był nie do opisania .
- Jaką ty śmiesz teraz pokazywać mi się na oczy , po tym co mi zrobiłeś ? - odpowiedziałam i po moich policzkach spłynęły łzy już kolejny raz tamtego dnia .
- Proszę wybacz mi , chcę wszystko naprawić . Byłem wtedy takim głupkiem . - powiedział ale nie odróżniałam słów , w moich oczach pojawiały się mroczki . Zakręciło mi się w głowie i bam ! Zemdlałam .

***

  Obudziłam się w nieznanym mi miejscu . Na głowie miałam mokrą ścierkę . Chyba zemdlałam na cmentarzu . Gdy powoli wstawałam , zaczęłam iść w stronę drzwi . Gdy wyszłam z pokoju , pokierowałam się schodami w dół. Gdy znalazłam się na dole dostrzegłam 5 chłopaków w salonie . Miałam złe przeczucia .

A jak oni mi coś zrobili ? A może to jakiś spisek ? 


 Takie pytania cały czas dręczyły moją głowę . Czułam jak czyjeś ręce oplatają moją talię . Chciałam się obrócić ale uniemożliwił mi to Youngjae . Tak poznałam jego dotyk . Gdy jeszcze z nim byłam , zawsze czule i leciutko oplatał swoimi rękoma moją talię , gdyż bał się że coś mi zrobi . Zachowywał się wtedy jak bym była zrobiona z najdroższej i najlepszej porcelany . Okej dość tych wspomnień , czas zachować zimną krew . Podniosłam nogę i piętą walnęłam go w czule miejsce . Natychmiast puścił moją talię . Odsunęłam się od niego , popędziłam na górę do pokoju w którym byłam przedtem. Co on sobie wyobraża !? Że co !? Że za wszystko co mi wyrządził , wybaczę mi ? Mylił się . Gdy wbiegłam do pokoju schowałam się do szafy , która była dość pojemna . Przez szparkę zauważyłam że on wbiegł do pokoju . Pewnie mnie szukał ten niewarty uczuć człowiek . Jak na świecie mogą istnieć tacy ludzie . Gdy dostrzegł uchylone drzwi od szafy , pokierował się w jej stronę i gwałtownie otworzył drzwi . Nie wytrzymałam tak nagłego ataku i wpadłam w ramiona Youngjae . Chciałam się odsunąć ale on mnie przytulił . Wierciłam się w jego objęciach ale to na nic bo jego uścisk stawał się mocniejszy . Nie dałam rady już dłużej się wiercić. Opadłam na jego ramiona i oddałam uścisk . Po moich policzkach spłynęło morze łez . Dlaczego on za wszelką cenę chciał odzyskać moje serce ?
- Dlaczego to robisz ?  - zapytałam cały czas łkając .
- Bo dopiero zrozumiałem jakim byłem głupkiem gdy cię zostawiłem . - odpowiedział .
  Youngjae posadził nas na jakimś fotelu i poluźnił uścisk .
- Ale ja już nic do ciebie nie czuję . Zrozum to Youngjae , nie możesz mnie traktować jak zabawki . Wiesz ty może jak ja się wtedy czułam . - zapytałam . Kłamałam go że już nic do niego nie czuję . Tak naprawdę cały czas go kochałam , ale nie chciałam dać mu tej zasranej satysfakcji że mu wybaczyłam .
- Wiem że cały czas coś do mnie czujesz , ponieważ da się to wypatrzeć z twoich oczu . Gdy byś mnie nie kochała w twoich oczach by się nie pojawiały dziwne iskierki a poza tym gdy cię przytulam ,czuję ja twoje serduszko bije w szybkim tempie . I cały czas trzymam się tego że tylko dla mnie cały czas będzie biło . - odpowiedział .
  Nie odpowiedziałam mu nic , ponieważ on pocałował mnie delikatnie w usta . Oddałam jego pocałunek , tęskniłam za nim . Chciałam by znowu wszystko było dobrze .
  Nagle ktoś zadzwonił mój telefon .
- Yoboseyo ! Omma ? - zapytałam .
- Córka , gdzie tu się podziewasz . Nie ma cię od 5 godzin ! Martwię się o ciebie z tatą . - powiedziała zapłakana mama .
- Mamo ja jestem u swojego chłopaka , przyjechał co nie dawno i chciał się ze mną spotkać , przepraszam że nie zadzwoniłam , ale musiałam się zdrzemnąć po dzisiejszym dniu . - odpowiedziałam .
- Uhh , kamień mi z serca spadł . Myślałam że już ktoś cię porwał . - powiedziała mama .
  Youngjae zabrał mi telefon i wyskoczył z pytaniem :
- A mogłaby Amelia u nas przenocować ? Jest już 21 i pani raczej o tej porze jej nigdzie nie puści . - powiedział .
- Dobrze ale nie róbcie nic głupiego , arasso ? - zapytała .
- Zgoda . Dobranoc Omma . - powiedzieliśmy z Youngjae i się rozłączyliśmy .
  Odłożyłam telefon i spojrzałam mu prosto w oczy . Przecież jak ja ich nie mogę kochać . Pocałowałam go a Youngjae go pogłębił . Chwileczkę się całowaliśmy ale w końcu ja zaczęłam.
- Mamy pewien problem . Nie mam nic na przebranie . - powiedziałam .
- Dla ciebie się wszystko znajdzie ____ . Nawet nie masz pojęcia jak się cieszę że cię znowu widzę . - powiedział i pocałował mnie w czoło .
  Wstaliśmy z fotela i podeszliśmy do szafy po jakieś ciuchy dla mnie na przebranie do spania . Youngjae wybrał mi jakąś całą białą bluzkę i spodenki które były na niego za małe a na mnie były w sam raz . Gdy się wykąpałam po mnie poszedł wykąpać się Youngjae . I tak oto minął mi dzień .

Ale w końcu , wszystko co dobre musi się kiedyś skończyć. 

 
  Od tamtego dnia minęły 2 miesiące . Prowadziliśmy spokojne życie . Gdyż pewnego dnia wszystko się popsuło .
  Youngjae wybiegł z domu gdy się z nim pokłóciłam . Pobiegłam za nim chciałam się z nim pogodzić ale gdy wybiegłam z domy dostrzegłam leżącego w krwi Youngjae . Podbiegłam do niego cała w płaczu .
- Youngjae , proszę nie rób mi tego . Nie pozwolę ci odjeść , zrobię wszystko żeby ci pomóc . Kocham cię proszę nie odchodź , przepraszam cię . Pomogę ci ale proszę otwórz oczy . - mówiłam . Głaskałam go po głowie , pocałowałam w czoło , położyłam jego głowę na moje nogi , kołysałam plecami mnie jaki i Youngjae . Robiłam wszystko by otworzył oczy . Ludzie przechodzili obok nas i patrzeli się na mnie jak na jakąś wariatkę . Nie obchodziło mnie w tej chwili co sobie o nas myślą .
  Nagle obok mnie pojawiło się B.A.P .
- Zelo , zadzwoń po karetkę . Szybko ! - powiedziałam .
  Gdy przyjechała karetka zabrała Youngjae . Martwiłam się o niego .Nic nie mogło mu się stać . Nie pozwolę mu odejść tak jak mojemu dziadkowi .
  Codziennie jeździłam do szpitala . Nie mogło być chwili beze mnie . Pewnego dnia weszłam do sali i usiadłam obok jego łóżka . Złapałam jego rękę w dłoń i powiedziałam :
- Youngjae . Jeżeli mnie słyszysz wiedz że cię kocham , nie chciałam żeby to wszystko się tak potoczyło . Moje serduszko bije cały czas dla ciebie , tak jak tego chciałeś . Teraz proszę wysłuchaj mnie i  niech twoje serduszko cały czas bije dla mnie . Kocham cię . - powiedziałam , pocałowałam jego rękę i kilka łez spłynęło po moim poliku .
  Gdy chciałam odejść , Youngjae złapał mnie za nadgarstek . Odwróciłam się do niego i szeroko uśmiechnęłam .
- Obiecuję że będzie cały czas biło tylko dla ciebie . - powiedział .
- Ty żyjesz . Jeny jak ja się cieszę . - usiadłam ponownie na krześle . - Przepraszam . Nie chciałam się z Tobą kłócić . - powiedziałam .
- Nie przepraszaj bo to ja zacząłem kłótnię . Kocham cię ____ . - powiedział i pocałował mnie w usta . Oddałam jego pocałunek .

***

   Tydzień po , ze szpitala wyszedł Youngjae . Do końca naszego życia nie opuszczaliśmy siebie aż do śmierci . 




~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ 

Myślę że scenariusz się spodobał . Zapraszam do komentowania . Nie spodziewałam się że ten scenariusz taki długi wyjdzie . Hihi ! 











czwartek, 3 grudnia 2015

To moja tajna misja ! - Scenariusz z Eunhyuk'iem ♥

Scenariusz dedykuję Weronice Szut ♥
Miłego czytania !

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

  Razem z Eunhyuk'iem biegliśmy przez korytarz w jednym z budynków Seulu. Nie wiedziałam co mam teraz zrobić . Nie mieliśmy nawet gdzie uciec . Goniło nas 6 ochroniarzy dlatego że musieliśmy ukraść dla naszego szefa pewien klucz który prawdopodobnie otworzy pewien sejf.
- Daleko jeszcze ! - zapytał zdyszany Eunhyuk.
- Cicho . Chyba ich zgubiliśmy . Poczekaj tu chwileczkę . - powiedziałam i poszłam zobaczyć czy ich zgubiliśmy . Szłam powoli i bardzo cichu aby mnie nie usłyszeli .
- I co ? Nie ma ich ? - zapytał .
- Huh ! Nie ma ich . Będziemy musieli wyskoczyć przez okno . Dokładnie za 5 minut pod ten budynek podjedzie ciężarówka z pierzą . Dlatego też skoczymy do niej . Nie powinno się nam nic stać . - powiedziałam .
  Gdy minęło dokładnie pięć minut , podjechała ciężarówka z pierzą , tak jak mówiłam .
- Dobra na raz , dwa , trzy , skaczemy , arasso ? - zapytałam .
- Arasso . - odpowiedział .
- No to . Raz , Dwa , Trzy ! - powiedziałam i skoczyliśmy .
  Tak jak się tego spodziewałam ! Wylądowaliśmy w ciężarówce z pierzem . Ale się nam udało .
- Dobra , a teraz jak najszybciej do szefa Yoo . - powiedział i pomógł mi wyjść z ciężarówki .
  Weszliśmy do naszego wana i jak najszybciej ruszyliśmy w drogę powrotną . Całą drogę było nie zręcznie cicho . Gdy dotarliśmy na miejsce i chciałam wyjść , Eunhyuk zakluczył samochód .
- Coś się stało ? - zapytałam .
- Tak . - powiedział i położył swoją rękę na moje udo .
- EJ ! Eunhyuk , co ty robisz ?! Nie powi.... - nie dokończyłam .
  Eunhyuk wpił się w moje usta . Całował mnie dosyć szybko . Gdy zaczęłam oddawać jego pocałunki on jeszcze bardziej przyśpieszył . W końcu odsunęłam się od niego .
- Otwórz te pieprzone drzwi samochodowe ! - krzyknęłam .
  Zrobił jak powiedziałam . Gwałtownym ruchem otworzyłam drzwi i pobiegłam w stronę bazy .

*Perspektywa Eunhyuk'a*

  Co mnie napadło . A może ja jednak coś do niej czuję ? Nie to nie możliwe . Nie mogę , ona mi tego nie wybaczy . Wyszedłem z samochodu , zamknąłem go i pokierowałem się w stronę bazy . Gdy wszedłem do środka , pokierowałem się w stronę pokoju szefa Yoo . Usłyszałem jakieś krzyki i płacz ___ . Nie wiedziałem o co chodzi . Na szczęście drzwi były uchylone i mogłem wszystko zobaczyć .

*Perspektywa ____*

- To nie ten klucz ! Po co ja cię w ogóle z nim na tę misję puściłem . - krzykną .
- Chciałeś klucz to masz klucz . Nic nie mówiłeś jak ma wyglądać ! - powiedziałam a on mnie spoliczkował .
- Nic nie napisałem ? Nic nie napisałem ?! Opisałem ten klucz dokładnie , kto go tak w ogóle czytał ? - zapytał zdenerwowany Yoo.
- Eunhyuk go czytał . - powiedziałam . - Mogę już iść ? - zapytałam przez łzy .
- WYJDŹ ! Przez następny miesiąc tu nie przychodź , w ogóle . - powiedział .
- Ale mogę mieć problemy z twoimi wrogami .- powiedziałam i  jeszcze więcej łez spłynęło po moim poliku .
- Wyjdź za nim znów cię uderzę ! - powiedział a ja wyszłam jak kazał .
  Gdy wychodziłam za uwarzyłam w drzwiach Eunhyuk'a . Gdyby nie on , ta misja była by zaliczona . Nigdy mu tego nie wybaczę . Widział moje łzy , to chyba zabolało najbardziej .
 
***

Od tamtego dnia minął dobry miesiąc . Pracowałam teraz jako ochroniarz . Pilnowałam pewnego diamentu , na który każdy miał chrapkę . Pewnego dnia wpadły z każdego wejścia , intruzi . Zamknęli mnie w miejscu gdzie znajdował się diament . Najbardziej mi zaufali . Bo byłam jedną z najlepszych . Czekałam na atak gdy nagle ktoś wprosił się na salę .
- Czego tutaj szukasz , co ? Nie szukamy miejsca dla takich jak ty . - powiedziałam zgryźliwie .
- Ooo . Znów się widzimy ___ . Wiesz , długo się nie wdzieliśmy . Troszeczkę mi ciebie brakowało . - powiedział i przyłożył do mojej głowy pistolet .
  Dopiero teraz się zorientowałam że to był Eunhyuk . Jak ten podły drań mógł być przeciwko mnie .
- A teraz rób co ci powiem , arasso ? - zapytał po cichu do ucha i zasłonił moje usta ręką .
  Wierciłam się , krzyczałam ale to na nic . Gdy bardziej się wierciłam , on mocniej zaciskał rękę na moich ustach . Do sali wpadło jeszcze dwóch takich . Poczułam jak coś ciepłego spływa po moim ramieniu . A później nie czułam już nic .

***

Obudziłam się w nieznanym mi miejscu . Leżałam obok Eunhyk'a . Gdy spojrzałam w bok , dostrzegłam moje zabandażowane ramię . Chciałam się podnieść ale za bardzo bolało mnie ramię i ręka Eunhyuk'a .
- O , już wstałaś ____ . Jak się spało . - zapytał uśmiechnięty .
- Tak , ale ty śpij a ja idę do domu . Nie przeszkadzaj sobie . - powiedziałam ale gdy miałam wstać złapał mnie za nadgarstek .
- Od dzisiaj mieszkasz ze mną . Tylko bądź pewna że mieszkamy daleko od tej popieprzonej pracy . Teraz jesteś bezpieczna . Tutaj i ze mną . A i zostałaś postrzelona w ramię . Teraz będziemy żyć jak normalni ludzie . I jeszcze jedno , kocham cię ____ ale jeśli ty tego nie odwzajemniasz do będę się o ciebie starał do końca życia . - powiedział .
- Ja ciebie też . Saranghae Oppa ! - powiedziałam .
  Eunhyuk pocałował mnie w usta . Wiedziałam że wtedy już nasze życie się zmieni , już na zawsze .



 




~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

I jak wrażenia ? Mam nadzieję że scenariusz się podobał . I zapraszam do komentowania .
Przepraszam za wszelkie błędy .


piątek, 20 listopada 2015

Wystarczył jeden dzień , by wszystko się zmieniło - Scenariusz z BamBam'em ♥

Scenariusz Weronice Szut ♥
Miłego czytania !

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

   Dziś . Wiedziałam to już od długiego czasu że to naszej szkoły ma zawitać koreańska grupa . A mianowicie GOT7 . Cieszyłam się z tego wydarzenia , ale też miałam pewne obawy co do tego spotkania . (Tego dowiecie się na końcu ^.^ ) .
  Właśnie szłam uliczkami Warszawy . GOT7 ogólnie przyjeżdża do nas w pewnej sprawie .
- Witaj ___ ! Jesteś gotowa na dzisiejszy wyjazd ? - zapytała nauczycielka .
- Raczej tak , tak czy inaczej będę za wami tęskniła a najbardziej za rodziną . - odpowiedziałam .
- Miejmy nadzieję że jak najszybciej do nas przylecisz . - odpowiedziała .
  Po zakończonej rozmowie ruszyłam w stronę klasy . Nikogo jeszcze w niej nie było , nawet lepiej dla mnie . Co do tego spotkania to aż ze strachu rozbolał mnie brzuch . Zawsze ja miałam dziwne zdarzenie , bałam się lub byłam zdenerwowana czymś to szłam na strych szkoły i tam zawsze relaksowałam się , grając przy fortepianie . Spojrzałam na zegarek który wskazywał dopiero 7.00 a moje lekcje zaczynały się o 8.40 , tak że miałam czas żeby się zrelaksować przed spotkaniem . Pokierowałam się na strych .

*Oczami BamBam'a*

- Jak myślicie , jaka ona może być ? - zapytał nas Mark .
- Na pewno nie będzie miała tego co mają koreanki , czyli będzie beznadziejna , ale może będzie naiwna i ją się wykorzysta ? - mówił JB .
- Dobra nie rozpędzaj się tak JB , bo się Jackson za bardzo na nią napali , hahahaha . - powiedział JR.
- Ej a tak w ogóle to gdzie jest maknae ? - zapytałem .
- Tutaj ! - powiedział i przyszedł z paczką chrupek .
- A ty znowu jesz ? Dopiero co przyjechaliśmy .. Oddaj mi to , nie możesz tyle jeść , bo będziesz otyły . - powiedział Youngjae .
- Dobra wy sobie gadajcie a ja idę się rozejrzeć po szkole . - powiedziałem .
  Zostawiłem chłopaków i poszedłem w stronę szkoły . Od razu do moich uszu dopłynęła piękna melodia grana na fortepianie . Szedłem w stronę skąd brała się piękna melodia . Nagle zauważyłem uchylone drzwi . Zauważyłem przez szparkę dziewczynę która grała na fortepianie . Przyglądałem się chwileczkę tej dziewczynie . Melodia którą grała była taka ... hmm ? Taka nie do opisania . Nagle dziewczyna dość mocno uderzyła w klawisze od fortepianu i melodia była tępa , ciężka . Chyba wyczuła moją obecność .

* Oczami _____  *

  Wyczułam na sobie czyiś wzrok . Zaprzestałam granie i dość gwałtownie obróciłam się w stronę drzwi , ale nikogo tam nie było . Pomyślałam że jednak lepiej będzie jak już pójdę . Zeszłam ze strychu a zegarek wskazywał 8.15. Powoli szkoła zapełniała się uczniami . W końcu nadszedł dzwonek na lekcję . Pierwsza lekcja którą mieliśmy to godzina z wychowawcą . Nauczycielka tym razem nie weszła sama do klasy tylko z GOT7 .
- Witajcie ! Dziś do naszej szkoły zawitało GOT7 . - powiedziała nauczycielka .
Nie zwróciłam na nich uwagi , ponieważ moją uwagę przykuł piękny biały gołąb za oknem . Dałam radę usłyszeć że dziewczyny tylko stękały na ich widok . Nie wiem czym się podniecały . To tylko chłopaki innej narodowości , tak jak każdy inny chłopak na świecie .
- ____ ! Mogłabyś nie patrzeć teraz przez okno , bardzo cię proszę . - zapytała nauczycielka .
- Pani ją zostawi w tym swoim świecie , lepiej dla mnie i dla dziewczyn . - odezwała się Minzi .
- Wypraszam sobie ! Co ty o mnie  możesz wiedzieć , wypchana lalko ?! Ja by najmniej się nie podniecam na widok chłopaków innej narodowości ! - powiedziałam i w między czasie wstałam z krzesła .
- Huh , twardy orzech do zgryzienia . - szepną do JB , Mark .
- A tobie dobrze radzę , zamknij tą swoją jadaczkę . - podeszłam do niego i pogroziłam palcem . - Przepraszam pani profesor ale muszę wyjść . - powiedziałam i wyszłam z klasy .
 Co oni sobie myślą ! Usiadłam sobie obok drzwi i słuchałam co dalej sobie mówili . Wypchane , puste lalki o małej wiedzy .
- To jakaś totalna idiotka ! - wykrzyczała Minzi - Myśli że pogrozi Mark'owi . Myliła się idiotka . - powiedziała i tym swoim okropnym uśmiechem .
- Jeszcze jedno słowo Mizi , ja już zadbam oto żebyś nie musiała mnie widzieć na oczy . - wytknęłam jej . Po moim poliku spłynęła samotna łza .
- Mini ! Jak śmiesz tak mówić . Do dyrektora . A któryś z was . - wskazała na chłopaków . - mógłby pójść z ___ do łazienki ? - zapytała nauczycielka chłopaków  . - Boje się że może sobie coś zrobić po tym co powiedziała .- powiedziała przejęta tą sprawą .
- Ja pójdę . - powiedział BamBam .
- Komawo ! - powiedziała .
   Od razu BamBam wybiegł z klasy i pokierował się w jej stronę . Zauważył mnie jak siedziałam obok drzwi od łazienki . Płakałam , nie chciałam teraz z nikim rozmawiać .
- Wszystko w porządku ? - zapytał .
- Tak , jak w najlepszym . - powiedziałam zgryźliwie .
- Ej no nie bądź taka . - powiedział a na mojej twarzy pojawił się lekki uśmiech .
- Dzięki , jednak są osoby które poprawiają innym nastrój . - powiedziałam i odwzajemnił mój uśmiech .
- Wiesz dla niektórych warto się poświęcić . - powiedział i objął mnie ramieniem .
- Troszkę boję się wyjazdu . - powiedziałam i oparłam głowę na jego ramie .
- Ze mną jesteś bezpieczna . - powiedział i mocniej mnie objął .

 ~~

Obudziłam się w samolocie . Dlaczego ? Na to wychodzi że zasnęłam w szkole . Dobrze że taka nauczycielka mi się trafiła . Za to ją właśnie lubiłam . Byłam zła a za razem byłam podekscytowana .
- Dlaczego mnie nie obudziliście ? - zapytałam GOT7 .
- Bo tak słodko spałaś Noona . - powiedział Yugyeom .
- No to co ?! Nawet nie pożegnałam się z własną rodziną . I nie mów do mnie Noona !! - wykrzyczałam .
- ____ spokojnie . Ty się w wszystkimi pożegnałaś , tylko spałaś i nikt nie chciał cię budzić . - powiedział spokojnie BamBam .
- Ja mam być spokojna . Dlaczego ja się zgodziłam na ten wyjazd ? A może wy macie inne intencje wobec mnie , hmmm ? - zapytałam .
- Może pójdziesz do łazienki , ochłonąć ? - zaproponował Youngjae .
- No może tak . Przepraszam Yugyeom , wiem jesteś młodszy i masz prawo tak mówić , wybacz . W końcu będę musiała się do tego przyzwyczaić . - powiedziałam i przytuliłam Yugyeoma na znak zgody a on odwzajemnił mój uścisk .
  Powoli przechodziłam obok chłopaków . W samolocie jest mało miejsca to i tak że nasza ósemka się zmieściła  w 2  rzędach . Właśnie przechodziłam przed BamBam'em . Nagle samolot przechodził turbulencje . Spadłam BamBam'owi na kolana . Cała się zaczerwieniłam ,
- Mianhe BamBam . - powiedziałam .
- Nic się nie stało , a teraz już idź do tej łazienki bo nie zdążysz . - powiedział BamBam .
  Szybkim ruchem wyszłam i podążyłam w stronę łazienki .

*Oczami BamBam'a *

   Oooo masakra . Myślałem że moje serce wyskoczy z klatki piersiowej . Musiałam jak najszybciej znaleźć się obok niej . Wyszedłem szybko i że tak powiem 'pobiegłem' w stronę ____ . Wparowałem do niej i natychmiast ją przytuliłem . Na szczęście wycierała ręce .
- Saranghae ___ ! - powiedziałem i pocałowałem ją w usta . Troszkę mnie zaskoczyła bo nie odwzajemniła mojego pocałunku . - Coś się stało ? Czy coś nie tak ? Coś zrobiłem źle ? - pytałem .
Ona tylko stała i patrzyła na mnie tymi swoimi pięknymi oczami .
- Ani , tylko .... Nie jestem przyzwyczajona to takich uczuć , bo wiesz troszkę głupio przyznać .... nie umiem się całować . Znaczy się miałam chłopaka ale nigdy się nie całowaliśmy tylko to były zwykłe buziaki w policzek . - powiedziała .
 Teraz to ona mnie pocałowała . Wystarczył jeden dzień bym pokochał taką osobę jaką była ___ .
- Saranghae . - powiedziała cicho ____ .
- Ja ciebie też . - powiedziałem i ponownie złączyłem z nią nasze usta .




 ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dziękuję za przeczytanie . Zapraszam do komentowania ! 

sobota, 14 listopada 2015

Nieciekawe Spotkanie - Scenariusz z Junhyung'iem ♥

Scenariusz dedykuję Indze Mostowskiej ♥
Zapraszam na scenariusz :)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

  Dzień ja co dzień . Trzeba było wstać i iść do pracy . Pracowałam jako jedna z kelnerek w kawiarni
,,Bubble Tea '' . Jakoś nie miałam minusów do tej pracy , zarabiałam tyle ile powinnam i to mi wystarczyło . Gdy już wyszłam z mieszkania od razu pokierowałam się do kawiarni . Szłam spokojnie słuchając piosenki B2ST ''Yey'' . Niestety ale jak się okazuje , w grupie jest mój 'były' chłopak Junhyung. Prawda jest taka że wyjechał bez słowa , tak na pstryknięcie palcami już go nie było .. Tęskniłam za nim . Tydzień nie mogłam pogodzić się  z tym że mój chłopak wyjechał bez żadnego słowa . Brakowało mi go , ale w końcu powiedziałam sobie 'dość' , po co mam się załamywać że jedna osoba tak naprawdę mnie nie kochała i wyjechała .
- Hej ! - wyrwała mnie z myśli Soyurii .
- Cześć ! - odpowiedziałam .
- I co jak tam poranek ? Ciężki , lekki ? - zapytała.
- A dziś był lekki poranek . Ale ja wiem że dziś coś wieczorem się stanie . Zawsze jak mam lekki poranek zawsze coś się stanie wieczorem . - odpowiedziałam zmarnowana .
- A może dziś będzie wspaniały wieczór ? - pytała .
- To się okaże . - odpowiedziałam i posłałam w stronę Soyurii lekki uśmiech .
  Po zakończonej rozmowie zabrałam się do pracy . Z racji że nie było jeszcze klientów , to szef zaprosił nas na moment na zaplecze .
- Dziś wieczorem do naszej knajpki zawita grupa B2ST . Macie być na każde ich zawołanie . - powiedział radowany mężczyzna .
- Ale dlaczego akurat naszą knajpkę wybrali ? - zapytałam .
- Ponieważ jak się okazuje , nasza knajpka zdobyła pierwsze miejsce , za ''Najlepszą kawiarnie'' w tym roku . - powiedział i pokazał nam puchar jaki dostaliśmy za zajęcie miejsca . - Dostaliśmy jeszcze od organizatorów , maszynę do do robienia lodów i nowe smaki do bubble tea . - mówił szef .
  Nie wiem dlaczego ale czułam się dziwnie . Cieszyłam się z pierwszego miejsca naszej kawiarni , ale wszystko wróciło go powiedział ''Zawita grupa B2ST'' . Moje myśli były jak kłębek wełny . Nie dało się ich rozszyfrować . Na twarzy pobladłam a nogi odmawiały mi poruszania się gdzie kol wiek . Nagle dość mocno zakręciło mi się w głowie i upadłam .
  Obudziłam się w moim mieszkaniu a koło mnie siedziała zatroskana Soyurii . Nic nie mówiłam , leżałam i próbowałam pomyśleć co się stało .
- Jak się czujesz ? - zapytała .
- Troszeczkę lepiej , mogłam troszeczkę od sapnąć od tej dziwnej sytuacji . - odpowiedziałam .
- Wiem że to dla Ciebie szok , ale pod wieczór musimy iść do kawiarni bo wiesz kto przyjeżdża . - powiedziała i zaśmiała się .
- Tak wiem , niestety . Ale wiesz zachowam zimną krew i będę udawać że w ogóle się z nim nie znam .- powiedziałam pewna siebie .
- I to mi się podoba .- powiedziała Soyurii .
  Razem z przyjaciółką poszłyśmy do salony by obejrzeć jakiś film bo zostało jakoś tak 5 godzin do wieczora . Oglądałyśmy jakiś horror , ale nie wiem jak mam go opisać . Po prostu był nudny . Później szykowałyśmy się do wyjścia . Soyurii umalowała mnie naturalnie włosy rozpuściła i porobiła z nich loki z lokówki . Dała mi do ubrania sukienkę która akurat nadawała się do pracy i za razem wyglądała jak na jakieś wyjście . Ubrałam też białe skarpetki z koronką a na to piękne czarne botki. Chciała by Junhyung zobaczył co stracił .Gdy już mnie ogarnęła w piękną mnie , ja teraz zajęłam się nią . Umalowałam ją i uczesałam tak jak ona mnie , natomiast ja pożyczyłam jej moją piękną czerwoną sukienkę do kolan w białe kropeczki a do tego ubrała moje czerwone obcasy . Na pewno szef by pomyślał że ubrałyśmy się tak żeby przypodobać się B2ST ale nasze zamiary były inne . Soyurii zadzwoniła do szefa i powiedziała mu że przyjdziemy dziś inaczej ubrane nisz zwykle i też podała powód , dlaczego się tak ubrałyśmy . Szef bez oporów się zgodził i pozwolił nam tak przyjść do kawiarni .
  Gdy wyszłyśmy z mieszkania , ruszyłyśmy w stronę kawiarni . Niestety tam już siedzieli chłopacy a koleżanki z pracy już ich obsługiwały .
- Już jesteśmy . - powiedziałyśmy do szefa .
- O jak miło moje ulubienice przyszły . - powiedział szef i podszedł do nas .
- Przywitajcie się z chłopakami , ok ? Wiem że dla ciebie ____ to trudne ale zrób do dla mnie , ok ? - zapytał .
- Dla ukochanej pracy potrafię zrobić wszystko . - powiedziałam i poszłam z Soyurii się przywitać .
- Annyeong ! - powiedziałyśmy .
- Annyeong ! Dziś korzystamy z waszej kawiarni i ja jestem Doo Joon . A to są : Seunghyun , Jun hyung , Yoseob , Gikwang i Dong woon . - mówił pokazując przy tym chłopaków który to który .
- Ja jestem ____ a to jest Soyurii . - powiedziałam .
- Miło mi was poznać . - powiedziała Soyurii i spojrzała na Gikwang'a .
- Nam też was miło poznać . - powiedzieli .
  Wraz z przyjaciółką dałyśmy się na zaplecze by ubrać na siebie fartuchy i zająć się pracą .
- Soyurii ? Czy ty się zakochałaś w Gikwang'u ? Tak się zarumieniłaś że aż pulsowałaś . - powiedziałam cicho chichocząc .
- Aż tak było widać moje czerwone place ? - zapytała robiąc wielkie oczy .
- Tak mega to było widać i ten nieśmiały uśmiech który mu posłałaś a on ci odpowiedział tym samym . Ah jakie to było piękne , może dlatego że ja też to przeżyłam ? - powiedziałam ale ostatnie zdanie wypowiedziałam ciszej .
- ____ aish ! Nie zawstydzaj mnie , arasso ? - zapytała .
- Arasso ! - powiedziałam .
  Soyurii poszła do chłopaków po zamówienie . Gdy przyszła powiedziała że Junhyung pytał o mnie lecz ona powiedziała że nie może udzielić mu tych informacji . Jednak dobrze zrobiła , bo nie chciałam go już nigdy zobaczyć na żywe oczy . Zamówili pięć bubble tea i pięć ryżowych ciasteczek . Gdy robiłyśmy bubble tea , Soyurii próbowała mnie namówić bym z nim porozmawiała . Ale tu nie ma o czym rozmawiać , po prostu to było kiedyś . Soyurii tak mnie zdenerwowała że wyszłam szybkim krokiem z zaplecza i poszłam do łazienki . Gdy przechodziłam koło stolika B2ST moje spojrzenie skrzyżowało się ze spojrzeniem Junhyung'a . Wtedy już na maksa byłam bezsilna . W łazience wszystko wypłakałam. Nie dość że Soyurii mnie zdenerwowała to jeszcze te jego oczy które kiedyś znaczyły dla mnie wszystko ,dziś znaczą nic . Wstałam z podłogi i oparłam się o umywalkę i patrzyłam w lustro . Nagle obok mojej postać w lustrze zauważyłam jeszcze Junhyung'a .
- Co ty tu robisz ? Odejdź z stąd . - wysyczałam przez zęby .
- Nie , do puki sobie czegoś nie wyjaśnimy . - powiedział i złapał mnie za nadgarstek i dość gwałtownie obrócił w swoją stronę . Nasze ciała były niebezpiecznie blisko .
- Tu nie ma nic do wyjaśnienia , było minęło , skończyłam z tym , nie chcę wracać do przeszłości . ROZUMIESZ ! - wykrzyczałam mu to w twarz .
- Ale pozwól mi coś powiedzieć . Musiałem wyjechać . Przecież mówiłaś że będziesz się cieszyła z mojego szczęścia . Że będziesz mnie wspierała . Wiem to był błąd że ci nic nie powiedziałem ale to zależało od mojego losu jak to się wszystko potoczy . Ale od razu po przesłuchaniu musieliśmy na następny dzień wyjechać z Seulu . Proszę wybacz mi ____ ja cię naprawdę kocham ! - powiedział i zaczął ronić łzy .
- Myślisz że głupie 'przepraszam' coś zmieni ? Wyżaliłeś się już ? To możesz wyjść . - powiedziałam przez łzy . Byłam dumna z tego że ani razu się nie za jąkałam . Nagle poczułam coś na moich ustach coś miękkiego . Ten sam dotyk co kiedyś . Tyle to dla mnie znaczyło , ale nie , nie mogłam mu dać tej satysfakcji że już wszystko jest ok . Odepchnęłam go dość gwałtownie . Spojrzałam mu w oczy .
- Co ty sobie wyobrażasz ? - zapytałam ironicznie . Nagle odpłynęłam z tego świata i po raz 2 dzisiaj upadłam .
  Obudziłam się w jakimś innym pokoju . Nie miałam pojęcia gdzie ja jestem .
- O obudziłaś się już , jak się czujesz ? - usłyszałam ten sam męski głos .
- Nie interesuj się !? Gdzie ja jestem ? - zapytałam .
- Jesteś w dormie B2ST . Twoja przyjaciółka też tu jest tylko w innym pokoju z Gikwang'iem . - powiedział łagodnie .
- Co wy jej zrobiliście ? - zapytałam smutna i podbiegłam do drzwi otworzyłam je i wyszłam na korytarz . Zauważyłam salon . Napotkałam wzrok Yoseob'a .
- _____ ! Wszystko w porządku ? - zapytała Soyurii która siedziała koło Gikwang'a .
- I ty tak jeszcze koło niego siedzisz ?! - zapytałam ironicznie .
- ____ uspokój się !? - podeszła do mnie .- Dlaczego się tak zachowujesz ? - zapytała .
   Nagle koło naszej dójki zawitał Junhyung .
- Idź do chłopaków , ja się nią zajmę . z powiedział do Soyurii .
- Na pewno ? Nie jestem pewna że teraz ____ chce z tobą przebywać w jednym pokoju . - mówiła .
- Poradzę sobie . - powiedział pewny siebie .
  Złapał mnie za nadgarstek i zaprowadził do poprzedniego pokoju . Spojrzałam na mój telefon i wybiła północ .
- _____ wiem że nie chcesz teraz ze mną rozmawiać . Ale ja cię naprawdę kocham ! Nie mógłbym cię teraz zostawić albo od tak zapomnieć . - mówił .
- Pare lat temu potrafiłeś to zrobić bez żadnych oporów . - powiedziałam .
Junhyung wziął mnie na ręce i położył nas na łóżku .
- ______ Ja cię naprawdę kocham ! - powiedział i przytulił się do mnie . Chciałam znowu go odepchnąć ale on jest silniejszy i tym razem na pozwolił no to . Za to przytulił mnie mocniej do siebie bym mu nigdzie już nie uciekła .
- Możesz mnie puścić ? - zapytałam zła na samą siebie .
- Wiem bardzo dobrze że mnie kochasz . Soyurii mi wszystko powiedziała a ci nakłamała . Wymyśliła też żeby cię zdenerwować . I bardzo jej za to dziękuję . - powiedział .
- Już nie mam sił się samą siebie oszukiwać , że moje głupie serce nadal cię kocha po tym co mi zrobiłeś . Kocham cię ! - powiedziałam .
- Saranghae ___ ! - powiedział i złączył nasze usta w pocałunku .
  Dopiero teraz zrozumieliśmy że nie potrafimy bez siebie żyć .





~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Annyeong ! Myślę że scenariusz się wam podobał . Zapraszam również na moje inne scenariusze .
Przepraszam za wszelkie błędy    ^.^



środa, 11 listopada 2015

Gdy poprostu cię zawiódł - Scenariusz z Hyunseung'iem ♥

Scenariusz dedykuję Weronice Szut ♥
Miłego czytania !

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

  Każdego dnia jak zwykle obudziłam się w domu . Wyszykowałam się do pracy . Pracowałam jako tancerka YG Entertainment .Dzisiaj miałam mieć podobno jakąś niespodziankę uszykowaną , no ale ja byłam cierpliwa się nie ciekawiłam się co to takiego . Właśnie wchodziłam do wytwórni i podążałam korytarzem w stronę sali B2ST .
-Hej !- powiedziałam do chłopców .
- Hej - odpowiedzieli .
- Co takiego mieliście mi uszykować .- zapytałam .
- My ? My nic chyba raczej Hyunseung .- odpowiedział Yoseob .
 Gdy Yoseob wypowiedział jego imię , serce zaczęło bić mi jak oszalałe . Tylko Kikwang wiedział że ja się w nim podkochuje . Nie mogłam uwierzyć że ON mi uszykował jakąś niespodziankę .
  Nagle do sali wbiegł Hyunseung .
- O cześć , szukałem się ______ . Widziałem twój samochód i biegałem po całej wytwórni jak jakiś wariat ! - zaśmiał się gdy to mówił.
- Ahh , nie musiałeś . Ale jak już to jesteśmy do co dla mnie uszykowałeś ? - zapytałam robiąc maślane oczka .
- A no tak , choć . - złapał mnie za nadgarstek i prowadził do jakiejś innej sali .
- Gdzie mnie prowadzisz ?- zapytałam .
  Nagle weszliśmy do przestronnej sali . Nigdy jej nie widziałam ,ale była bardzo piękna . Ściany koloru beżowego a podłoga z listw .
- Dobra teraz ci powiem co już musiałem tydzień temu .
- Zamieniam się w słuch . - powiedziałam i usiadłam po turecku na podłodze .
- No to tak będziesz tańczyła w moim filmiku do piosenki w której zaśpiewam z Hyuną !- powiedział pełen energii.
- Omo! Jak fajnie .- powiedziałam mało zachęcająco .
  Ostatnie słowo wypowiedział , jak by się w niej zakochał . Zabolało mnie to . Wtedy Hyunsenug pokazał mi już piosenkę do której tańczymy . To była piosenka ,,Now''  . Na sam widok Hyunseunga w campingu z tymi dziewczynami , jakoś się dziwnie poczułam . Coś we mnie pękło .
- Lepiej już się przygotowuj . - powiedział .
- Ok.
  Wtedy Hyungseung wyszedł z sali a ja zostałam sama . Rozmyślałam jak to wyjdzie .
  Następnego dnia Hyuna z Hyunseung'iem pokazali nam cały układ . Mimo że jeszcze nie pojawili się chłopaki z jakimi mamy zatańczyć , zaczęliśmy już próby . Tańczyliśmy tak jak nam kazano .
- Cześć ____ ! - powiedziała Hyuna .
- Hej . - powiedziałam od niechęci .
- Coś się stało ? Jakoś źle wyglądasz . - powiedziała zatroskana .
- Nie to po prostu ze zmęczenia . - odpowiedziałam i lekko uniosłam lewy kącik ust .
- A tak w ogóle to chłopaki z jakimi tańczycie dziś nie przyjadą i jak się okazuje dziś poćwiczycie z chłopakami z B2ST . - powiedziała .
- Aha , to czyli mogę już iść ? - zapytałam .
- Oczywiście ____ . - powiedziała Hyuna .
- Dziękuję . - wstałam ale jeszcze powiedziałam - wiesz nieźle tańczysz u boku Hyunseunga . - i wyszłam z sali .
  Szłam przez korytarz taka bez uczuć , jak by ktoś się nimi bawił .Weszłam do jakiejś sali . Usiadłam pod ścianą i wylałam morze łez . Wyczułam że ktoś wszedł na salę a mianowicie to był Kikwang .
- Co się stało ___ - zapytał .
- Nic . - odpowiedziałam oschle .
- Ale przecież widzę . - powiedział i pomógł mi wstać .- Kto ci to zrobił , co ? .
- Nikt taki .. - powiedziałam .
- Hyunseung ? To on ? - zapytał .
- Skąd wiedziałeś . Znaczy się nie to nie on .
- Dlaczego kłamiesz ? Przecież się w nim kochasz widać że to przez niego . - powiedział .
- No dobra rozszyfrowałeś mnie , ale nie mów mu tego , arasso ?
- Arasso .
- A teraz choć poćwiczmy układ do piosenki .
- Ok .
  Kikwang włączył piosenkę i od razu zaczęliśmy tańczyk do piosenki .Wszystko szło perfekcyjnie . Gdy zbliżał się moment że tak powiem ''z dotykaniem sowich ciał'' . Ok zrozumiem to że to tylko taniec ale czy Hyunseung musiał z taką siłą wparować do sali ?
- Co ty robisz ? Nie dotykaj jej .. - powiedział o ustał koło Kikwang'a .
- Ale to tylko taniec .- odpowiedział mu Ki .
- No to co , jeżeli ona ma tańczyć to na pewno nie będzie tańczyła z tobą . - zagroził Hyunseung .
- A czy ____ mówi ci takie coś jak tańczysz z Hyuną ? - zapytał .
- No nie i nie ma prawa bo to przecież piosenka do której akurat muszę z nią TAŃCZYĆ !! - ostatnie słowo wykrzyczał .
- Ja nie mam prawa !? - zapytałam ironicznie - To raczej ty nie możesz przeszkadzać mi w próbach ! Wynoś się z tond NATYCHMIAST !! - wykrzyczałam ..
   Ten dzień nie należał do najlepszych . Wypłakałam całą noc .

~~

  Właśnie skończył się tydzień od nagrania filmiku . Ale co z tego jeżeli będę musiała tańczyć na koncertach ? Leżałam teraz w jednym z pokoi w hotelu . Bez problemu do mojego pokoju wszedł Hyunseung .
- Co ty tu robisz ? - zapytałam i gwałtownie ustałam na proste nogi .
- Musimy sobie coś wyjaśnić - powiedział i podszedł do mnie , a ja się odsunęłam i dotknęłam ściany a on to wykorzystał i oparł ręce koło mojej głowy . - Wiemy bardzo dobrze że ja i ty się źle czuliśmy kiedy ja tańczyłem z Hyuną , a ty z Kikwang'iem. Chcę ci przez to powiedzieć przez to że cię Kocham ! - powiedział . - Saranghae ___! - powiedział po czym mnie pocałował w usta .
  Na moment odsuną się ode mnie a ja powiedziałam :
- Ja ciebie też . Saranghae ! - powiedziałam i Hyunseung na nowo wpił się moje usta .



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
 Myślę że scenariusz się podobał :)













czwartek, 5 listopada 2015

Scenariusz z BTS ♥

 Jestem zwykłą dziewczyną . Nazywam się Amelia . Moją ulubioną grupą jest BTS . Właśnie w tym kierunku wyjechałam do Korei Południowej do Seulu , ale nie tylko dla BTS ale też dlatego że moją pasją jest muzyka jak i tańczenie .
 Właśnie szłam uliczkami Seulu do wytwórni Big Hit Entertainment . Z chłopakami znałam się już sporo czasu . Jedynym chłopakiem którego darzyłam większym uczuciem jest Jungkook . Tak , to właśnie moja dusza do niego wzdycha.
 Po paru minutach już byłam w wytwórni . Gdy weszłam na salę chłopaki mnie przywitali z wielkim uśmiechem na ustach . Ale troszeczkę się zawiodłam bo ... bo nie było Jungkook'a na sali .
- Cześć ! - powiedziałam .
- Co tam słuchać u naszej kochanej dziewczynki ? - zapytał Jin i poczochrał mnie po włosach .
- Nawet jakoś leci , a u was ?
- Jak to u nas , same treningi . - powiedzieli zawiedzeni .
- A gdzie jest Jungkook'ie ? - zapytałam .
- Jungkook ? Hmm ? Sami nie wiemy , ale mówił że musi załatwić coś ważnego i wróci późno . - powiedział Suga .
- Aaa - powiedziałam zmarnowana .
- A czy by coś się stało Amelia ? - zapytał Jimin
- Ani , po prostu pytałam . - odpowiedziałam . - To co może ja pójdę nie przeszkadzajcie sobie a ja pójdę na swoje treningi . Trzymajcie się , cześć chłopaki . - powiedziałam i wyszłam z sali .
 Teraz pokierowałam się w stronę sali . Nie wiem dlaczego ale odczułam takie dziwne uczucie . Jakby coś we mnie pękło . Nie wiem , naprawdę dlaczego się tak dzieje . Nagle poczułam wibrujący telefon . Wyjęłam telefon z kieszeni i przeczytałam wiadomość .
                                                                       od Jungkook'a :
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dziś . U ciebie w pokoju . W hotelu . Czekaj na mnie . Pa pa ;*
 -----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 Nie chciało mi się odpisywać dlatego też wyłączyłam telefon by nikt mi nie przeszkadzał w treningu i od razu otworzyłam salę i weszłam do niej . Zauważyłam tam kompletną ciemność . Nagle z ciemnego rogu wyłonił się mój menadżer .
- Witaj ! Idź już ćwicz bo za pare godzin zamykamy wytwórnię bo mamy ważny wyjazd.
- Dobrze . - odpowiedziałam .
 Od razu włączyłam piosenkę rozgrzewającą i się rozciągałam . Gdy rozciąganie dobiegło końca włączyłam najtrudniejszą piosenkę BTS i ćwiczyłam do niej układ . Było mi ciężko no ale cóż czego się nie zrobi dla pasji . Gdy piosenka się skończyła włączyłam piosenkę wolniejszą i próbowałam wbić się w rytm . Później włączyłam piosenkę , której układ był na maksa skomplikowany.
 Gdy zbyt intensywnie tańczyłam , upadłam na podłogę . Zbyt za mocno przemęczyłam swoje ciało . Czułam się jakby ktoś wbijał mi w głowę najgrubszą śrubę . Chłopaki nie raz mówili mi że ''za intensywnie tańczę'' albo że '' Nie przemęczaj się bo zemdlejesz '' i takie tam . Ale ja ich nie słuchałam oczekiwałam od siebie jak najwięcej .
 W końcu do mojej sali wbiegł przerażony menadżer i uklękną obok , leżącej mnie .
- Amelia , Amelia ! Obudź się ! Słyszysz mnie ?! - krzyczał jak poparzony .
- Żyję ! Ale następnym razem nie krzycz , ok ? - odpowiedziałam i menadżer pomógł mi wstać .
- Ale muszę , Amelia jeżeli nie zmienisz treningów na te lżejsze , dam ci 2 miesięczny urlop ! - odpowiedział .
- Dobrze . Ale wiesz że chcę wyjść zawsze jak najlepiej . Co nie ? - zapytałam .
- Dobra koniec tematu .
 Powiedział i wyszliśmy z sali . Ja szłam w stronę swojego vana czyli w prawo ,a Menadżer w lewo .
Gdy doszłam do vana , przywitałam się z kierowcą i poprosiłam by zawiózł mnie do hotelu . Gdy jechałam do hotelu , rozmawiałam z kierowcą to o tym , to o tamtym . W końcu van zatrzymał się koło hotelu i wyszłam . Pokierowałam się na ósme piętro . Cały czas jechałam windą i dokładnie na ósmym piętrze winda się zatrzymała i prosiła o wyjście . No to jak wyszłam , zagłębiłam się w ścianach korytarzu i dotarłam do mojego pokoju który dzieliłam z Sugą .
- Annyeong Amelia ! Jak po treningu ? - zapytał pełen nadziei .
- A wiesz znowu zasłabłam i musiałam wracać już do hotelu. - odpowiedziałam lecz za chwileczkę wzięłam ciuchy  i pokierowałam się w stronę łazienki .
 Gdy byłam w łazience . Wzięłam długi gorący prysznic by wszystkie emocje odeszły . No to gdy się wytarłam i ubrałam , wyszłam z łazienki . Zauważyłam że Sugi nie ma w pokoju . No to że nie miałam co porobić położyłam się na łóżko i powolutku oddawałam się krainie morfeusza .
 Śnił mi się okropny sen . Ja w tym śnie umarłam i zostawiłam bliskie mi osoby. Płakałam przez sen . Dlatego też gwałtownie się obudziłam i usiadłam . Dałam upust wszystkim emocjom i postanowiłam się wypłakać . Gdy się już uspokoiłam zauważyłam stojącego w drzwiach Jungkook'a . Co on chciał ? Dlaczego akurat teraz musiał przyjść ? Czyżby coś zapomniał ? Ale najbardziej mnie zamurowało co trzymał w rękach  ?!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

 Myślę że czekacie już na następny rozdział . Jak się wam podoba ? Oceńcie w komentarzu !

wtorek, 3 listopada 2015

Scenariusz z G.O ♥

Zapraszam na scenariusz z G.O .
Z dedykacją dla Mari Tsubame ^.^

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Tego dnia nie miłosiernie pokłóciłam się z swoim chłopakiem. Co prawda jest on gwiazdą i u niewielu fanek wywołuje u nich omdlenia z powodu jego piękności .
Nie lubiłam się z nim kłócić , dlatego też przez ostatnie dni , on dość często wyjeżdżał do pracy a ja zamykałam się w swoim pokoju . Przez pare dni nie dawałam sobie z tym rady , dlatego też zapłakana zadzwoniłam do G.O
-Yoboseyo ?
- Witaj G.O , masz teraz dużo pracy ? - ledwo wydusiłam z siebie .
- Ani (tu wstaw swoje imie) _____ , coś się stało ? Dlaczego płaczesz ? - zapytał .
- Po prostu myśle o tej całej naszej kłótni i szkoda mi że to wszystko się tak potoczyło .
- Poczekaj na mnie będę za 15 min , ok ? - powiedział .
- Czekam - powiedziałam i rozłączyłam .
O tuż że czekałam poszłam wziąć gorącą kąpiel . Gdy się umyłam zauważyłam że nie zabrałam ze sobą biustonosza . Dlatego też ubrałam na siebie swoje koronkowe majteczki i poszłam okryta ręcznikiem . Weszłam do pokoju mojego i G.O . Gdy ubrałam na siebie stanik , usiadłam na łóżko i znowu się popłakałam tak bez przyczyny . Wzięłam do ręki zdjęcie moje i G.O. Rozmyślałam czy to jednak jest nie za szybko , czy on naprawdę mnie kocha ? Czy pomiędzy nami jest chemia ? Te pytania męczą mnie już od paru dni . Nie zauważyłam jednak jak ktoś wszedł do pokoju .
- Uljima ______ - powiedział z troską w głosie .
- Nie potrafię G.O. Ja tak dłużej nie dam rady , boje się żyć w tym świecie . Boje się że ciebie stracę . Od paru dni biorę tabletki na depresję . Nie mówiłam ci tego bo bałam się że mnie zostawisz . Ten związek nie ma sensu , prędzej czy później ale i tak umrę . - powiedziałam wszystko co leżało mi na sercu .
- Mwoh ? ____ co ty mówisz , powiedz że to nie prawda ?! - powiedział po czym po jego poliku spłynęła samotna łza .
- Ani . To cała prawda . A teraz proszę poczekaj pójdę się ubrać i porozmawiamy .
- Oczywiście ale już Uljima , ok ?
- Dobrze .
No to gdy ja się już ubrałam poszłam do pokoju i zauważyłam jak G.O. Leży i przegląda moje tabletki .
- Dlaczego ty mi o tym nie powiedziałaś ? Dlaczego ty się tym trułaś ? - pytał .
- Myślałam że to jest jedyne wyjście .
- Pokarz mi ręce .- powiedział zdenerwowany G.O.
- O ani , ani . Nie pokarzę ci moich rąk . - byłam zamurowana jak mnie o to zapytał .
- Pokarz mi twoje ręce , proszę ! ____ ja chcę ci pomóc . Zrozum wiem że jest ci z tym trudno ale trzeba iść o krok dalej . Daj się wyleczyć . Kocham cię i nie zamierzam cię zostawić dla jakiejś tam pustej lalki . - mówił z troską .
Pokazałam mu swoje ręce , na jednej z nich , czyli prawej były widoczne nie wielkie blizny .Znów poczułam ten ból , ale przyjemny . Pogodziłam się z tym bólem . Mogłam być wtedy wolna , moje oczy się zamykały przy tym cudownym bólu , który sobie sama czyniłam , a pod oczyma widziałam piękne gwiazdy i mnie wesołą , leżącą na łące wśród pięknego zachodu słońca .
- To jest ból który sobie sama wyrządziłam . Kocham te blizny są dla mnie jak siostry . Ta pierwsza powstała kiedy się z tobą pokłóciłam pierwszy raz , ta powstała gdy pokłóciliśmy się drugi raz , ta powstała gdy pokłóciliśmy się trzeci raz , a ta ? Hmmm sama nie wiem . Ale wiem że to następna z moich sióstr .Jak myślisz zaakceptują ja ? - zapytałam . Przez całą tą wypowiedz spływały mi łzy ,jedna po drugiej .
- _____- wypowiedział moje imię - Daj sobie pomóc , jako twój chłopak jestem za ciebie odpowiedzialny , a poza tym za bardzo cię kocham żeby nie móc ci pomóc .
- Nie mam pieniążków na lekarstwa ani na odpowiedniego psychologa . A ty mi nie będziesz tego fundował , wystarczy że utrzymujesz mnie u siebie w domu .
- Powiem ci że od jutra biorę urlop na 4 miesiące i idziemy na odpowiednie leczenie , co ty na to ?- zapytał z iskierką w oku .
- Jeżeli nie sprawiam ci kłopotu to , Ne ! - powiedziałam a G.O pocałował mnie w usta .

2 miesiące po ~

- G.O !!! Chodź na chwileczkę do mnie !- zawołałam pełna energii mojego chłopaka .
- O co prosi moja księżniczka ? - zapytał i ukłonił się jak książę .
- Musisz mi doradzić którą sukienkę mam kupić na ślub mojej siostry ? - zapytałam .
- Powiem ci że na tobie leży wszystko idealnie , słońce . - powiedział i powolnym krokiem zbliżał się do mnie .
Gdy doszedł złapał mnie w tali i pocałował w policzek , a później złączył nasze usta w pełnym uczuć pocałunku .
- Saranghae ___ , już nigdy nie pozwolę żebyś wpadła w depresję .- powiedział i mocno mnie przytulił .
- Ja ciebie też kocham mój bohaterze ;*


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

No cześć ! Myślę że scenariusz się udał , jest to mój pierwszy scenariusz dlatego mógł wyjść mi nie za dobrze , ale opinię zostawię dla was . Komentujcie !!

poniedziałek, 2 listopada 2015

Witajcie !


W tym blogu głównie będę zapisywała scenariusze . Jeden będę pisała w ' Ciąg dalszy nastąpi ' albo
po prostu będę piać scenariusze na wasze zamówienia . Myślę że w ciągu roku wszystko się ułoży i będę mega dobrze wykorzystywać swoją wyobraźnię !