piątek, 20 listopada 2015

Wystarczył jeden dzień , by wszystko się zmieniło - Scenariusz z BamBam'em ♥

Scenariusz Weronice Szut ♥
Miłego czytania !

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

   Dziś . Wiedziałam to już od długiego czasu że to naszej szkoły ma zawitać koreańska grupa . A mianowicie GOT7 . Cieszyłam się z tego wydarzenia , ale też miałam pewne obawy co do tego spotkania . (Tego dowiecie się na końcu ^.^ ) .
  Właśnie szłam uliczkami Warszawy . GOT7 ogólnie przyjeżdża do nas w pewnej sprawie .
- Witaj ___ ! Jesteś gotowa na dzisiejszy wyjazd ? - zapytała nauczycielka .
- Raczej tak , tak czy inaczej będę za wami tęskniła a najbardziej za rodziną . - odpowiedziałam .
- Miejmy nadzieję że jak najszybciej do nas przylecisz . - odpowiedziała .
  Po zakończonej rozmowie ruszyłam w stronę klasy . Nikogo jeszcze w niej nie było , nawet lepiej dla mnie . Co do tego spotkania to aż ze strachu rozbolał mnie brzuch . Zawsze ja miałam dziwne zdarzenie , bałam się lub byłam zdenerwowana czymś to szłam na strych szkoły i tam zawsze relaksowałam się , grając przy fortepianie . Spojrzałam na zegarek który wskazywał dopiero 7.00 a moje lekcje zaczynały się o 8.40 , tak że miałam czas żeby się zrelaksować przed spotkaniem . Pokierowałam się na strych .

*Oczami BamBam'a*

- Jak myślicie , jaka ona może być ? - zapytał nas Mark .
- Na pewno nie będzie miała tego co mają koreanki , czyli będzie beznadziejna , ale może będzie naiwna i ją się wykorzysta ? - mówił JB .
- Dobra nie rozpędzaj się tak JB , bo się Jackson za bardzo na nią napali , hahahaha . - powiedział JR.
- Ej a tak w ogóle to gdzie jest maknae ? - zapytałem .
- Tutaj ! - powiedział i przyszedł z paczką chrupek .
- A ty znowu jesz ? Dopiero co przyjechaliśmy .. Oddaj mi to , nie możesz tyle jeść , bo będziesz otyły . - powiedział Youngjae .
- Dobra wy sobie gadajcie a ja idę się rozejrzeć po szkole . - powiedziałem .
  Zostawiłem chłopaków i poszedłem w stronę szkoły . Od razu do moich uszu dopłynęła piękna melodia grana na fortepianie . Szedłem w stronę skąd brała się piękna melodia . Nagle zauważyłem uchylone drzwi . Zauważyłem przez szparkę dziewczynę która grała na fortepianie . Przyglądałem się chwileczkę tej dziewczynie . Melodia którą grała była taka ... hmm ? Taka nie do opisania . Nagle dziewczyna dość mocno uderzyła w klawisze od fortepianu i melodia była tępa , ciężka . Chyba wyczuła moją obecność .

* Oczami _____  *

  Wyczułam na sobie czyiś wzrok . Zaprzestałam granie i dość gwałtownie obróciłam się w stronę drzwi , ale nikogo tam nie było . Pomyślałam że jednak lepiej będzie jak już pójdę . Zeszłam ze strychu a zegarek wskazywał 8.15. Powoli szkoła zapełniała się uczniami . W końcu nadszedł dzwonek na lekcję . Pierwsza lekcja którą mieliśmy to godzina z wychowawcą . Nauczycielka tym razem nie weszła sama do klasy tylko z GOT7 .
- Witajcie ! Dziś do naszej szkoły zawitało GOT7 . - powiedziała nauczycielka .
Nie zwróciłam na nich uwagi , ponieważ moją uwagę przykuł piękny biały gołąb za oknem . Dałam radę usłyszeć że dziewczyny tylko stękały na ich widok . Nie wiem czym się podniecały . To tylko chłopaki innej narodowości , tak jak każdy inny chłopak na świecie .
- ____ ! Mogłabyś nie patrzeć teraz przez okno , bardzo cię proszę . - zapytała nauczycielka .
- Pani ją zostawi w tym swoim świecie , lepiej dla mnie i dla dziewczyn . - odezwała się Minzi .
- Wypraszam sobie ! Co ty o mnie  możesz wiedzieć , wypchana lalko ?! Ja by najmniej się nie podniecam na widok chłopaków innej narodowości ! - powiedziałam i w między czasie wstałam z krzesła .
- Huh , twardy orzech do zgryzienia . - szepną do JB , Mark .
- A tobie dobrze radzę , zamknij tą swoją jadaczkę . - podeszłam do niego i pogroziłam palcem . - Przepraszam pani profesor ale muszę wyjść . - powiedziałam i wyszłam z klasy .
 Co oni sobie myślą ! Usiadłam sobie obok drzwi i słuchałam co dalej sobie mówili . Wypchane , puste lalki o małej wiedzy .
- To jakaś totalna idiotka ! - wykrzyczała Minzi - Myśli że pogrozi Mark'owi . Myliła się idiotka . - powiedziała i tym swoim okropnym uśmiechem .
- Jeszcze jedno słowo Mizi , ja już zadbam oto żebyś nie musiała mnie widzieć na oczy . - wytknęłam jej . Po moim poliku spłynęła samotna łza .
- Mini ! Jak śmiesz tak mówić . Do dyrektora . A któryś z was . - wskazała na chłopaków . - mógłby pójść z ___ do łazienki ? - zapytała nauczycielka chłopaków  . - Boje się że może sobie coś zrobić po tym co powiedziała .- powiedziała przejęta tą sprawą .
- Ja pójdę . - powiedział BamBam .
- Komawo ! - powiedziała .
   Od razu BamBam wybiegł z klasy i pokierował się w jej stronę . Zauważył mnie jak siedziałam obok drzwi od łazienki . Płakałam , nie chciałam teraz z nikim rozmawiać .
- Wszystko w porządku ? - zapytał .
- Tak , jak w najlepszym . - powiedziałam zgryźliwie .
- Ej no nie bądź taka . - powiedział a na mojej twarzy pojawił się lekki uśmiech .
- Dzięki , jednak są osoby które poprawiają innym nastrój . - powiedziałam i odwzajemnił mój uśmiech .
- Wiesz dla niektórych warto się poświęcić . - powiedział i objął mnie ramieniem .
- Troszkę boję się wyjazdu . - powiedziałam i oparłam głowę na jego ramie .
- Ze mną jesteś bezpieczna . - powiedział i mocniej mnie objął .

 ~~

Obudziłam się w samolocie . Dlaczego ? Na to wychodzi że zasnęłam w szkole . Dobrze że taka nauczycielka mi się trafiła . Za to ją właśnie lubiłam . Byłam zła a za razem byłam podekscytowana .
- Dlaczego mnie nie obudziliście ? - zapytałam GOT7 .
- Bo tak słodko spałaś Noona . - powiedział Yugyeom .
- No to co ?! Nawet nie pożegnałam się z własną rodziną . I nie mów do mnie Noona !! - wykrzyczałam .
- ____ spokojnie . Ty się w wszystkimi pożegnałaś , tylko spałaś i nikt nie chciał cię budzić . - powiedział spokojnie BamBam .
- Ja mam być spokojna . Dlaczego ja się zgodziłam na ten wyjazd ? A może wy macie inne intencje wobec mnie , hmmm ? - zapytałam .
- Może pójdziesz do łazienki , ochłonąć ? - zaproponował Youngjae .
- No może tak . Przepraszam Yugyeom , wiem jesteś młodszy i masz prawo tak mówić , wybacz . W końcu będę musiała się do tego przyzwyczaić . - powiedziałam i przytuliłam Yugyeoma na znak zgody a on odwzajemnił mój uścisk .
  Powoli przechodziłam obok chłopaków . W samolocie jest mało miejsca to i tak że nasza ósemka się zmieściła  w 2  rzędach . Właśnie przechodziłam przed BamBam'em . Nagle samolot przechodził turbulencje . Spadłam BamBam'owi na kolana . Cała się zaczerwieniłam ,
- Mianhe BamBam . - powiedziałam .
- Nic się nie stało , a teraz już idź do tej łazienki bo nie zdążysz . - powiedział BamBam .
  Szybkim ruchem wyszłam i podążyłam w stronę łazienki .

*Oczami BamBam'a *

   Oooo masakra . Myślałem że moje serce wyskoczy z klatki piersiowej . Musiałam jak najszybciej znaleźć się obok niej . Wyszedłem szybko i że tak powiem 'pobiegłem' w stronę ____ . Wparowałem do niej i natychmiast ją przytuliłem . Na szczęście wycierała ręce .
- Saranghae ___ ! - powiedziałem i pocałowałem ją w usta . Troszkę mnie zaskoczyła bo nie odwzajemniła mojego pocałunku . - Coś się stało ? Czy coś nie tak ? Coś zrobiłem źle ? - pytałem .
Ona tylko stała i patrzyła na mnie tymi swoimi pięknymi oczami .
- Ani , tylko .... Nie jestem przyzwyczajona to takich uczuć , bo wiesz troszkę głupio przyznać .... nie umiem się całować . Znaczy się miałam chłopaka ale nigdy się nie całowaliśmy tylko to były zwykłe buziaki w policzek . - powiedziała .
 Teraz to ona mnie pocałowała . Wystarczył jeden dzień bym pokochał taką osobę jaką była ___ .
- Saranghae . - powiedziała cicho ____ .
- Ja ciebie też . - powiedziałem i ponownie złączyłem z nią nasze usta .




 ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dziękuję za przeczytanie . Zapraszam do komentowania ! 

2 komentarze: