~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Leżałam oczekując na pomoc . Czy ja zawszę muszę być tą najgorszą ? Czy to zawszę 'ja' muszę być za wszystko obwiniana ? Dlaczego życie jest takie trudne ? Czy ludzie tego wieku nie wiedzą co to ''uczucia'' ?
Z ostatnich sił postanowiłam napisać list do Jungkook'a .
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Drogi Jungkook'u .
Kocham cię bardzo mocno .
Chcę ciebie przeprosić za wszystkie smutne chwile ,
za to że czułeś się źle przez moją osobę ,
za to że nie jestem najlepsza ,
za to że opuszczałam ciebie wiele razy ,
za to że musiałeś za mnie cierpieć ,
za to że czułeś smutek ,
za to że jestem okropna ,
za to że nie jestem idealna ,
za to że robiłam ci powody do zazdrości
i za to że nie było mnie kiedy mnie potrzebowałeś .
Pamiętaj tylko że dziękuję ci że mogłam doświadczyć czegoś tak pięknego jak miłość , bo to właśnie TY byłeś tym jedynym i pierwszym .
Proszę zapomnij o mnie , ale ja nie mogę . Kocham ciebie .
Amelia
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Gdy skończyłam pisać list , pocałowałam go i schowałam do koperty podpisując ''Dla Jungkook'a''.
Ostatnie łzy poleciały z moich oczu i przetarłam je . Ogarnęłam się i zabrałam się za sprzątanie . Po 2 godzinach dom lśnił . Właśnie dochodziła godzina 20 . Weszłam na Twittera i dodałam post . Odnosił się on do spotkania w jednym z parku Seulu . Odbędzie się tam spotkanie ze mną , chciałabym aby moi fani przynieśli gitary , oczywiście ci którzy umieją grać i ci którzy posiadają . Spotkanie ma odbyć się w sobotę o godzinie 14 . Na całe szczęście jest to jutro . Ja natomiast dzisiaj wyjdę sobie troszeczkę poćwiczyć . Pobiegam troszeczkę w okolicach mojego domu . Zostawiłam list na stole w kuchni , w każdej chwili 'on' może się tutaj zjawić .
Wyszłam z domu i pobiegłam w stronę parku . Tam zawszę mogę troszeczkę sobie odpocząć , porozmyślać i wiele innych rzeczy . Gdy chwileczkę pobiegałam , usiadłam na pobliską ławkę .
Zaczęło się robić troszeczkę zimno , ale nie był to aż taki mróz . Był taki w sam raz , leciutki wiaterek . Po jakimś czasie usłyszałam jakieś rozmowy na mój temat .
- Mamo ! Mamo ! To Amelia ! - krzyczała jakaś dziewczynka ..
- To może podejdziemy do niej skarbie ? - zapytała jej mama .
- To chodźmy ! - krzyknęła i oby dwie kobiety znalazły się obok mnie .
Ustałam obok kobiet by nie wyglądać na jakąś tam obojętną idolkę .
- Annyeong Haseyo ! - powiedziałam i ukłoniłam się .
- Witaj ! Mogłabym poprosić o autograf i zdjęcie z Tobą ? - zapytała dziewczynka .
- Oczywiście . - odpowiedziałam .
Dostałam od jej mamy kartkę i mazak . Podpisałam się i ustawiłam się z dziewczynką do zdjęcia . Jej mama zrobiła nam zdjęcie i kobiety jeszcze raz podziękowały i odeszły . Jak ja kocham takich ludzi , którzy nie piszczą na mój widok , czy też nie robią zdjęć z ukrycia . Gdy znów usiadłam się na ławce olśniło mnie że to ławka z moimi i Jungkook'a inicjałami . Napisaliśmy je gdy odbyła się nasz pierwsza randka , tylko że już nie było wesołego miasteczka .
'' Odwróciłam głowę w jego stronę i pocałował mnie w usta .
Wyszłam z domu i pobiegłam w stronę parku . Tam zawszę mogę troszeczkę sobie odpocząć , porozmyślać i wiele innych rzeczy . Gdy chwileczkę pobiegałam , usiadłam na pobliską ławkę .
Zaczęło się robić troszeczkę zimno , ale nie był to aż taki mróz . Był taki w sam raz , leciutki wiaterek . Po jakimś czasie usłyszałam jakieś rozmowy na mój temat .
- Mamo ! Mamo ! To Amelia ! - krzyczała jakaś dziewczynka ..
- To może podejdziemy do niej skarbie ? - zapytała jej mama .
- To chodźmy ! - krzyknęła i oby dwie kobiety znalazły się obok mnie .
Ustałam obok kobiet by nie wyglądać na jakąś tam obojętną idolkę .
- Annyeong Haseyo ! - powiedziałam i ukłoniłam się .
- Witaj ! Mogłabym poprosić o autograf i zdjęcie z Tobą ? - zapytała dziewczynka .
- Oczywiście . - odpowiedziałam .
Dostałam od jej mamy kartkę i mazak . Podpisałam się i ustawiłam się z dziewczynką do zdjęcia . Jej mama zrobiła nam zdjęcie i kobiety jeszcze raz podziękowały i odeszły . Jak ja kocham takich ludzi , którzy nie piszczą na mój widok , czy też nie robią zdjęć z ukrycia . Gdy znów usiadłam się na ławce olśniło mnie że to ławka z moimi i Jungkook'a inicjałami . Napisaliśmy je gdy odbyła się nasz pierwsza randka , tylko że już nie było wesołego miasteczka .
'' Odwróciłam głowę w jego stronę i pocałował mnie w usta .
- To tak na uspokojenie . - oznajmił uśmiechnięty .
W końcu ruszyliśmy . Bardzo mi się podobało , ale widząc minę
Jungkook'a troszeczkę mnie zaniepokoiło . Gdy wyszliśmy z rollercoastera
od razu udaliśmy się na pobliską ławkę .
- Wszystko ok ? - zapytałam zmartwiona .
- Tak , tylko troszeczkę mi się w głowie zakręciło . - powiedział .
- A może kupie ci wody ? - zapytałam nadal przejęta .
- Nie już jest dobrze Amelia . - powiedział i dal uspokojenia złapał mnie za rękę .(...) ''
Ze wspomnień wyrwał mnie czyiś głos , nie tak czyiś jak V . Co on tutaj robił , przecież skąd on wiedział że tutaj jestem !?
- Czego chcesz ? - zapytałam .
- Szukałem cię . - powiedział .
- Cel został osiągnięty , teraz już możesz sobie pójść . - powiedziałam oschle .
- Nie mogę , muszę przekazać ci ważną wiadomość od Jungkook'a . - powiedział zmartwiony .
- Nie chcę was w ogóle słuchać ! - powiedziałam i wstałam z ławki z zamiarem odejścia z niej .
Szłam mając nadzieje że sobie odpuścił . Nagle poczułam silny uścisk na moim nadgarstku i zostałam gwałtownie odwrócona w jego stronę .
- Proszę wysłuchaj mnie . - błagał .
- Mów co masz mówić i zejdź mi z oczu . - rzuciłam .
- Jungkook chce ci przekazać że masz iść do swojego domu , bo najwidoczniej nie chcesz mnie słuchać . - powiedział i odszedł .
Za jakie grzechy ja spotykam takich ludzi ? Czy on naprawdę wierzy w to że mu wybaczę ? Z resztą jest się z czego ponabijać . Takich ludzi to chyba najwięcej na tym świecie , najpierw zawracają nam głowy a później mówią że już nic .. Jezu , gdyby ich nie było świat wydawałby się lepszy . W każdym bądź razie trzeba umieć z nimi żyć .
Po 15 minutach postanowiłam wracać do domu . Droga minęła mi dziwnie szybko , zawsze jak wracałam to niemiłosiernie mi się dłużyło , a tu taka niespodzianka . Weszłam do domu nie mając o niczym pojęcia .
Perspektywa Jungkook'a
Po przeczytaniu jej listu postanowiłem to jakoś odkręcić . Wiem ile musiała wycierpieć prze ze mnie . Ale miałem zamiar dzisiaj siedzieć z nią do północy i ją przepraszać . Chciałem naprawić wszystko w ten sam dzień co wszystko zepsułem . Moje serce krzyczało że ona nadal czeka i nie mam tracić czasu . Z każdą chwilą coraz bardziej tęskniłem . Huh , kto by pomyślał że po tym wszystkim nadal nic mnie nie skłoniło do zdrady . W tej dziewczynie coś jest . Aczkolwiek muszę się ogarnąć . Mój brat miał rację muszę się ogarnąć to już nie jest dzieciństwo ale w innym przypadku . Muszę postarać się żeby już nikt więcej mną dyrygował . Ja dorastam i z każdą częścią moje uczuce
do Amelii . Od dziś już nie jestem bezbronny , Amelia mnie potrzebuje a ja jej . Już nikt jej nie skrzywdzi .
W jej pokoju ułożyłem wszystko tak byśmy mogli zmieścić się na jednym łóżku . Poduszki i pluszaki z Rilakkumy położyłem w nogach . A oparcie zrobiłem z kołder . Na stoliku położyłem dwa kieliszki a obok czerwone wino . No co każdemu wolno to mi też . Usłyszałem jak ktoś wszedł do domu . Nie musiałem sprawdzać kto bo wiem że to ona .
Perspektywa Amelii
Serce zaczęło walić mi jak szalone . Światło było widać od mojego pokoju . A co jeżeli to jakiś złodziej a co gorsza zboczeniec ? Weszłam do kuchni i wzięłam pierwsze lepsze co i trafiło na patelnie . Trzymałam ją szczelnie w dłoniach . Powoli kierowałam się do mojego pokoju , ale gdy ustałam w drzwiach moja ''broń'' wypadła mi z dłoni .
- Co do jasnej tutaj robisz !? - krzyknęłam.
- Amelia proszę , wysłuchaj mnie . - powiedział .
- Nie będę nikogo słuchała . I po jakiego tam stoi czerwone wino !? - krzyknęłam ponownie .
- Ale ja .. - mówił .
- Skończ już . - powiedziałam i weszłam do łazienki zamykając ją na klucz .
Niech on sobie tam siedzi , a ja po prostu wezmę kąpiel . Sam tak sobie zapracował to niech teraz siedzi sam i wypije te swoje winko . Nie powiem , kocham go i mu wybaczę , ale niech się troszeczkę pomęczy . Wszystko miałam w łazience i piżamy , i ręcznik . Dzisiaj włosów nie musiałam myć bo myłam rano . Gdy się już ogarnęłam postanowiłam iść spać . Gdy wyszłam z łazienki . Kogoś ramiona uniemożliwiły mi iść do wyznaczonego miejsca .
- Jungkook puść . - powiedziałam ledwo powstrzymując śmiech .
- Nie . - powiedział i opar swoją głowę o moje ramie .
- PUŚĆ ! - krzyknęłam i wierciłam się .
Gdy postanowił mnie puścić, pędem pobiegłam do pokoju . Rzuciłam się na łóżko i przykryłam się pierwszym lepszym kocem . Moje serce zaczęło niespokojnie bić . Może nawet uchylić mi nieba , ale nie dam za wygraną . Moje powieki zaczęło chwilowo opadać , ale nie mogłam zasnąć wiedząc że Jungkook grasuje u mnie w domu . Po jakimś czasie usłyszałam otwierane drzwi .
- Możesz już iść do domu , nie potrzebuję towarzystwa . - rzuciłam oschle .
On nic nie powiedział tylko zamknął drzwi . Cała ulga że sobie odpuścił . Znaczy się miałam taką nadzieję że sobie odpuścił ale już po chwili poczułam jak zostałam uniesiona do góry . Nie wiedziałam o co chodzi .
- Nie odpuścisz nie ? - zapytałam .
- Nie . - powiedział z tym swoim głupkowatym uśmiechem .
- Mogę zapytać czemu paradujesz bez koszulki w moim domu ? - zapytałam mając rękę na czole by zamaskować swoje delikatne rumieńce .
- Hmm ... dlaczego ? Bo taką mam ochotę . A wolno spytać dlaczego się rumienisz ? - zapytał dotykając lekko mojego noska .
- Bo to twoja wina . Pabo ! - powiedziałam i wolną ręką walnęłam go o klatkę piersiową .
- O nie , nie będziesz mnie biła . - powiedział i rzucił się na mnie z łaskotkami .
Wiedział jak pobudzająco to na mnie działa . Wiedział że ja plus łaskotki równa się nie kontrolowany wybuch śmiechu .
- Proszę ! Jungkook ! Przestań ! - mówiłam przez śmiech .
Gdy Jungkook przestał od razy zaczął :
- To jak ? Wybaczysz mi ? - zapytał łapiąc za mój policzek , gładząc go swoim kciukiem .
- A mam jakiś wybór ? - zapytałam uśmiechnięta .
- Hmmm ... pomyślmy .. Ale raczej nie masz wyboru kochanie . - powiedział .
- No to trudno , wybaczam ci . Ale żeby to było ostatni raz . - powiedziałam grożąc palcem .
- Oczywiście . - powiedział i wpił się w moje usta .
Cały czas oddawałam jego pocałunki . W ułamku chwili znalazłam się nad Jungkook'iem . Siedziałam na jego brzuchu nadal go całując . Jungkook przełożył swoje dłonie na moje biodra . Za każdym razem nie kontrolowanie je ściskał . Gdy się od niego odsunęłam i spojrzałam w jego oczy zauważyłam iskierki .
- Kocham cię moja cudowna dziewczyno ! - krzyknął.
Nic nie powiedziałam tylko przytuliłam się do niego . On tak samo otulił mnie swoimi ramionami i schował swoją głowę w zagłębieniu mojej szyi i zaczął nucić jakąś piosenkę . Moje oczy już same się zamykały . A już po chwili znalazłam się w krainie morfeusza .
- Dobranoc kotek . - wyszeptał Jungkook i zaczął głaskać mnie po głowie .
Nigdy bym nie pomyślała że w jeden dzień można wszystko zepsuć i w ten sam dzień wszystko naprawić . Zasnęłam z myślą co przyniesie jutro .
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dziękuję za przeczytanie !
Oki teraz tak ode mnie .
Za jakie grzechy ja spotykam takich ludzi ? Czy on naprawdę wierzy w to że mu wybaczę ? Z resztą jest się z czego ponabijać . Takich ludzi to chyba najwięcej na tym świecie , najpierw zawracają nam głowy a później mówią że już nic .. Jezu , gdyby ich nie było świat wydawałby się lepszy . W każdym bądź razie trzeba umieć z nimi żyć .
Po 15 minutach postanowiłam wracać do domu . Droga minęła mi dziwnie szybko , zawsze jak wracałam to niemiłosiernie mi się dłużyło , a tu taka niespodzianka . Weszłam do domu nie mając o niczym pojęcia .
Perspektywa Jungkook'a
Po przeczytaniu jej listu postanowiłem to jakoś odkręcić . Wiem ile musiała wycierpieć prze ze mnie . Ale miałem zamiar dzisiaj siedzieć z nią do północy i ją przepraszać . Chciałem naprawić wszystko w ten sam dzień co wszystko zepsułem . Moje serce krzyczało że ona nadal czeka i nie mam tracić czasu . Z każdą chwilą coraz bardziej tęskniłem . Huh , kto by pomyślał że po tym wszystkim nadal nic mnie nie skłoniło do zdrady . W tej dziewczynie coś jest . Aczkolwiek muszę się ogarnąć . Mój brat miał rację muszę się ogarnąć to już nie jest dzieciństwo ale w innym przypadku . Muszę postarać się żeby już nikt więcej mną dyrygował . Ja dorastam i z każdą częścią moje uczuce
do Amelii . Od dziś już nie jestem bezbronny , Amelia mnie potrzebuje a ja jej . Już nikt jej nie skrzywdzi .
W jej pokoju ułożyłem wszystko tak byśmy mogli zmieścić się na jednym łóżku . Poduszki i pluszaki z Rilakkumy położyłem w nogach . A oparcie zrobiłem z kołder . Na stoliku położyłem dwa kieliszki a obok czerwone wino . No co każdemu wolno to mi też . Usłyszałem jak ktoś wszedł do domu . Nie musiałem sprawdzać kto bo wiem że to ona .
Perspektywa Amelii
Serce zaczęło walić mi jak szalone . Światło było widać od mojego pokoju . A co jeżeli to jakiś złodziej a co gorsza zboczeniec ? Weszłam do kuchni i wzięłam pierwsze lepsze co i trafiło na patelnie . Trzymałam ją szczelnie w dłoniach . Powoli kierowałam się do mojego pokoju , ale gdy ustałam w drzwiach moja ''broń'' wypadła mi z dłoni .
- Co do jasnej tutaj robisz !? - krzyknęłam.
- Amelia proszę , wysłuchaj mnie . - powiedział .
- Nie będę nikogo słuchała . I po jakiego tam stoi czerwone wino !? - krzyknęłam ponownie .
- Ale ja .. - mówił .
- Skończ już . - powiedziałam i weszłam do łazienki zamykając ją na klucz .
Niech on sobie tam siedzi , a ja po prostu wezmę kąpiel . Sam tak sobie zapracował to niech teraz siedzi sam i wypije te swoje winko . Nie powiem , kocham go i mu wybaczę , ale niech się troszeczkę pomęczy . Wszystko miałam w łazience i piżamy , i ręcznik . Dzisiaj włosów nie musiałam myć bo myłam rano . Gdy się już ogarnęłam postanowiłam iść spać . Gdy wyszłam z łazienki . Kogoś ramiona uniemożliwiły mi iść do wyznaczonego miejsca .
- Jungkook puść . - powiedziałam ledwo powstrzymując śmiech .
- Nie . - powiedział i opar swoją głowę o moje ramie .
- PUŚĆ ! - krzyknęłam i wierciłam się .
Gdy postanowił mnie puścić, pędem pobiegłam do pokoju . Rzuciłam się na łóżko i przykryłam się pierwszym lepszym kocem . Moje serce zaczęło niespokojnie bić . Może nawet uchylić mi nieba , ale nie dam za wygraną . Moje powieki zaczęło chwilowo opadać , ale nie mogłam zasnąć wiedząc że Jungkook grasuje u mnie w domu . Po jakimś czasie usłyszałam otwierane drzwi .
- Możesz już iść do domu , nie potrzebuję towarzystwa . - rzuciłam oschle .
On nic nie powiedział tylko zamknął drzwi . Cała ulga że sobie odpuścił . Znaczy się miałam taką nadzieję że sobie odpuścił ale już po chwili poczułam jak zostałam uniesiona do góry . Nie wiedziałam o co chodzi .
- Nie odpuścisz nie ? - zapytałam .
- Nie . - powiedział z tym swoim głupkowatym uśmiechem .
- Mogę zapytać czemu paradujesz bez koszulki w moim domu ? - zapytałam mając rękę na czole by zamaskować swoje delikatne rumieńce .
- Hmm ... dlaczego ? Bo taką mam ochotę . A wolno spytać dlaczego się rumienisz ? - zapytał dotykając lekko mojego noska .
- Bo to twoja wina . Pabo ! - powiedziałam i wolną ręką walnęłam go o klatkę piersiową .
- O nie , nie będziesz mnie biła . - powiedział i rzucił się na mnie z łaskotkami .
Wiedział jak pobudzająco to na mnie działa . Wiedział że ja plus łaskotki równa się nie kontrolowany wybuch śmiechu .
- Proszę ! Jungkook ! Przestań ! - mówiłam przez śmiech .
Gdy Jungkook przestał od razy zaczął :
- To jak ? Wybaczysz mi ? - zapytał łapiąc za mój policzek , gładząc go swoim kciukiem .
- A mam jakiś wybór ? - zapytałam uśmiechnięta .
- Hmmm ... pomyślmy .. Ale raczej nie masz wyboru kochanie . - powiedział .
- No to trudno , wybaczam ci . Ale żeby to było ostatni raz . - powiedziałam grożąc palcem .
- Oczywiście . - powiedział i wpił się w moje usta .
Cały czas oddawałam jego pocałunki . W ułamku chwili znalazłam się nad Jungkook'iem . Siedziałam na jego brzuchu nadal go całując . Jungkook przełożył swoje dłonie na moje biodra . Za każdym razem nie kontrolowanie je ściskał . Gdy się od niego odsunęłam i spojrzałam w jego oczy zauważyłam iskierki .
- Kocham cię moja cudowna dziewczyno ! - krzyknął.
Nic nie powiedziałam tylko przytuliłam się do niego . On tak samo otulił mnie swoimi ramionami i schował swoją głowę w zagłębieniu mojej szyi i zaczął nucić jakąś piosenkę . Moje oczy już same się zamykały . A już po chwili znalazłam się w krainie morfeusza .
- Dobranoc kotek . - wyszeptał Jungkook i zaczął głaskać mnie po głowie .
Nigdy bym nie pomyślała że w jeden dzień można wszystko zepsuć i w ten sam dzień wszystko naprawić . Zasnęłam z myślą co przyniesie jutro .
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dziękuję za przeczytanie !
Oki teraz tak ode mnie .
Z okazji tej Wielkanocy chcę aby wasze święta była radosne i pełne prezentów od zajączka .
A i po za tym to dobrze wypocznijcie i mokrego dyngusa ! ^.^
Łoo no nareszcie mu wybaczyłaś opowiadanie super czekam na kolejną część
OdpowiedzUsuń