piątek, 8 kwietnia 2016

Specjalne nauczanie - Scenariusz z Suho ♥

Scenariusz dedykuję mojej siostrze Marcelinie ♥
Miłego czytania !

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

- Yoboseyo ? - zapytałam .
- Yoboseyo . - odpowiedział mi Kai .
- To o której ma się pojawić ? - zapytałam .
- Pasuje ci może o 17 ? - zapytał .
- Nie za późno ? A jak chłopaki się dowiedzą ? - pytałam .
- Nie martw się , jakoś damy sobie radę . A jakby co to ciebie odwiozę . - powiedział .
- Ok , no to do zobaczenia . - powiedziałam i się rozłączyłam .
  Czy każdy musi mieć tak przerąbane jak ja ? Nie dość że muszę jeździć do jakiejś tam sławnej grupy , to jeszcze muszę narażać swoje życie na psychofanki !? I jaka tu sprawiedliwość !?
  Spakowałam mi potrzebne rzeczy które przypadkiem będę musiała dzisiaj 'użyć' . Z każdą myślą o dzisiejszym wieczorze przyprawiała mnie o dreszcze . To już się ciągnie od 2 miesięcy  . Kiedy on w końcu pojmie że nie jestem na jego zawołanie ? Ja też mam swoje życie prywatne . Była godzina 16:30 . Miałam pół godziny dla siebie . Na całe szczęście mogłam poświęcić troszeczkę czasu dla siebie . Przez ten czas pomalowałam swoje paznokcie na granatowy kolor .
  W końcu zebrałam się i wyszłam na zewnątrz . Leciutki wiaterek owiał moją skórę na co przeszedł mnie leciutki dreszczyk . Odetchnęłam koło domu i po 15  minutach stałam już pod domem Kai'ego .
Zapukałam lekko , ale tak żeby usłyszał , do drzwi . Obleciał mnie strach że może się to wydać . Drzwi lekko się uchyliły a ja zastałam Kai'ego . Weszłam do pomieszczenia , a Kai zamknął drzwi .
- To gdzie teraz ? - zapytałam cicho .
- Do ostatniego pokoju . - powiedział i wskazał ręką na drzwi .
- Dlaczego znowu tam ? - zapytałam zmarnowana .
- Bo tam jest najcieplej . - powiedział i lekko popchnął na przód bym mogła iść do pokoju .
  Weszłam do pokoju zastając tam leżącego Suho . Widać było że dziś był nie w humorze . Z resztą , kiedy on ostatnio był w humorze ? A kto to wie !?
- Cześć . - powiedziałam na powitanie .
- Do mnie zwracaj się nie na ty . - powiedział oschle .
- To ja was zostawiam samych . - powiedział Kai i odszedł szybciej niż mnie odprowadzał do 'tego' pokoju .
- Dzisiaj też ? - zapytał leżący .
- A myślisz że mi się chciało przychodzić ? - zapytałam z ironią .
  Tylko prychnął i podszedł do stolika na którym go uczę . Usiadł się na krześle i nakazał ręką bym także usiadła .
- Róbmy to jak najszybciej i zmiataj mi z oczu dziewczynko . - powiedział stanowczo .
  Wyjęłam książki na biurko . W oczy od razu rzucił mi się mój pamiętnik . Ale z jakiej racji on tutaj jest ? Przecież ja go schowałam !
- Pamiętnik piszesz . - parsknął śmiechem Suho .
- A żebyś wiedział ! - powiedziałam ignorując jego zdanie na ten temat .
- Zaczniemy od matematyki . - rzuciłam łapiąc za książkę .
- Ok .
  Zaczęłam mu wszystko na nowo tłumaczyć , bo jemu to coś ciężko wchodzi w tą małą głupiutką główkę .
- Zrób to zadanie . - powiedziałam pokazując zadanie 8 .
- Ale ja przecież tego nie umiem ! - powiedział broniąc się .
- Przecież cały tydzień ci to wpajam do głowy ! A ty nawet nie raczysz się przyłożyć do nauki ! - krzyknęłam .
  Tego człowieka jest trudno zrozumieć . I chyba to mnie tak do niego przyciągnęło . Od pierwszej nauki moje serce zabiło szybciej na jego widok . Kai , nie powiem , też jest przystojny , ale nawet żaden chłopak nie dorównuje Suho .
- Czy ty do jasnej mnie słuchasz ? - zapytałam .
- No tak . - powiedział .
- Widać , a teraz nos w książki i dowiedz się co to jest procent . - powiedziałam .
  Tylko westchnął  zajrzał do książki . Gdy jego głowa wychyliła się za książki od razu na niego spojrzałam .
- Nic tu nie ma ! - powiedział teatralnie .
- Jak to nie ma . - powiedziałam zabierając mu książkę .
  Zaraz mnie szlak trafi ! Taki dorosły a nie umie zauważyć procenta !
- Przecież pisze jak byk ! Procent – sposób wyrażenia liczby jako ułamka o mianowniku 100, zwykle oznaczany symbolem % , np.20% . - wyczytałam na głos .
- Aha . - powiedział .
  Z 2 godziny przeszło bym nauczyła go procentów . Codziennie go uczę tego samego , ale on tak czy inaczej ma to w swoich szanownych czterech literach . Wstałam od biurka i spakowałam swoje książki .
- Ja będę szła . - powiedziałam .
- Ale nawet nie zaczęliśmy pisać listu oficjalnego . - powiedział łapiąc mnie za nadgarstek .
- Pacz jest godzina 19:45 , niedługo będzie 20 , a ja mam dosyć daleko do domu . - powiedziałam wskazując na zegarek .
- No dobra , jeżeli musisz to idź . - powiedział naburmuszony .
  Prychnęłam cicho pod nosem i wyszłam z jego pokoju . Szłam cicho i powoli , tak aby nikt nie nie usłyszał .
- Kai ! - szeptałam .
- Kai ! - powtórzyłam .
- Jestem ! - usłyszałam cichy szept przy uchu .
- Możemy już jechać ? - wyszeptałam .
- Chodź . - powiedział prowadząc mnie do drzwi .
  Gdy wyszliśmy na zewnątrz od razu odetchnęliśmy z ulgą . Kai poprowadził mnie do jego samochodu i wsiadłam na miejsce pasażera .
- To jutro też przyjedziesz ? - zapytał .
- Jeżeli taka konieczność i jeżeli ma mu to pomóc , to tak . - powiedziałam .
- To masz chociaż za dzisiaj , bo dzisiaj nie powinnaś przyjeżdżać . - powiedział podając mi parę wonów .
- Nie Kai , nie chcę zapłaty , chcę aby on w końcu coś pojął a pieniążki nie mają znaczenia . Proszę weź je . - powiedziałam odsuwając jego rękę .
- Jesteś tego pewna ? - zapytał unosząc brwi .
- Tak ,  na 100% . - powiedziałam posyłając mu uśmiech .
- No to w takim razie jedźmy już . - powiedział odpalając samochód .
  Jechaliśmy w ciszy . Nasza dwójka była pogrążona w swoich własnych myślach . Po jakimś czasie dojechaliśmy pod mój dom . Wyszłam z samochodu dziękując za 'odesłanie' mnie pod dom . Zamknęłam drzwi od samochodu i zauważyłam jak samochód odjeżdża . Weszłam do domu zamykając drzwi na klucz . Wzięłam szybką kąpiel i poszłam spać .

~*~*~*~*~*~*

  Każdego innego dnia było tak samo ! Nie miałam po co tutaj przyjeżdżać , skoro on i tak ma to wszystko gdzieś ! Dziś jest już dokładnie już 23.05.2016 r . i pomyśleć że tyle miesięcy traciłam swój cenny czas .
  Dziś nerwy mi puściły i wszystko mu powiedziałam :
- Suho do jasnej ! Chłopie weź się w garść ! Przez ciebie straciłam dobre 5 miesięcy ! Jesteś ode mnie starszy o 2 lata , a nie umiesz nawet pokazać gdzie leży Europa ! Zrozum w końcu że życie nie toczy się tylko w okół ciebie ! Myślałam że praca jako korepetytor jest dobrym rozwiązaniem , ale to ty nie robisz nic by być mądrym ! Ty w końcu zastanów się czy ja na pewno powinnam ty przychodzić i zajmować twój czas i mój ! Do widzenia ! - krzyknęłam i wyszłam z jego pokoju .
  Nie obchodziło mnie to że któryś z członków mnie zauważy czy też nie . Nagle zostałam przez kogoś potrącona  .
- Przepraszam . - powiedziałam łapiąc się chwiejnie za głowę .
- Ależ ni.. - nie dokończył .
  Wyminęłam go i wyszłam z mieszkania . Pobiegłam do pobliskiego parku . Pierwszym miejscem była ławka , ale później na myśl przyszedł mi plan aby iść nad rzekę . Zbliżał się wieczór , dzień był ciepły dlatego też na wieczór się troszeczkę schłodziło , a jak na złość ja miałam ubraną koszulkę na krótki rękaw . Z nadmiaru emocji zaczęłam płakać , nie dawałam sobie z nim rady . On nie widzi nic innego oprócz swojego zakichanego nosa . Chciałabym i to bardzo żeby się zmienił . Kocham go , nie chcę tego ukrywać . Wiem że robię źle , ale ja tak dłużej nie potrafię .
- Kocham go . - powiedziałam sama do siebie spoglądając na niebo .
- On ciebie też . - powiedział jakiś głos .
  Poczułam jak ten ktoś koło mnie usiadł , ale jeszcze przed chwilą narzucił na mnie bluzę . Spojrzałam na tego kogoś . Okazał się nim Suho .
- Czego jeszcze chcesz ? - zapytałam drżącym głosem .
- Chcę ciebie przeprosić . - powiedział łapiąc mnie za dłoń .
- Za co ? Za to że nic nie umiesz ? - zapytałam oschle .
- ____ , musisz w końcu dowiedzieć się prawdy . Huh , od czego tu zacząć . Cała historia z moją nauką jest wymyślona . Ja wszystko umiem , ale udawałem że nie umiem . Chłopaki także udawali że ciebie w ogóle nie ma w dormie . Kai tak samo udawał . Chciałem abyś zwróciła na mnie uwagę , a gdy Kai zobaczył ogłoszenie że jesteś korepetytorką to od razu zadzwonił . Oni wiedzieli że coś się we mnie obudziło . - powiedział patrząc mi w oczy .
- Ale - ale po co to wszystko ? - wyjąkałam .
- Po to . - powiedział .
  Pocałował mnie . Ten Kim Junmyeon właśnie mnie pocałował ! Gdy się ode mnie odsunął , siedziałam jak sparaliżowana . Suho złapał za mój policzek i powiedział : 
- Saranghae ____ ! - powiedział głaszcząc mój policzek . 
- Ja ciebie też . - powiedziałam wtulając się w niego . 
- Nie masz pojęcia jak się cieszę . - powiedział szczęśliwy . 
- Ja też . - powiedziałam . 
- ____ , słuchaj mam prośbę . - powiedział odsuwając się ode mnie . 
- Ne , Oppa ? - odpowiedziałam .
- Nauczysz mnie procentów ? - zapytał zaciskając zęby . 
Kim Junmyeon ! 



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dziękuję za przeczytanie ! Mam nadzieję że się podobało :D


2 komentarze:

  1. Co za idiota! Żeby wymyślać coś takiego. Chyba bym zwariowała XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudo :)
    Genialny Suho >_< padłam i tak w kółko. Naprawdę ciekawy pomysł na scenariusz!
    my-dream-is-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń