sobota, 27 lutego 2016

Rozdział 12

Miłego czytania !

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

  Moje oczy dostrzegły stojącą posturę Namjoon'a . Znowu miałam myśli że jednak ktoś mi pomorze . Nie była to Aki , a człowiek który zawsze mi doradzał .
- O co ci chodzi ? - krzyknął napastnik przyciągając mnie do Rap Monster'a.
- Zostaw moją dziewczynę ! - powiedział .
- Z tego co wiem to dziewczyna tego idioty . - powiedział napastnik i pokazał głową na Jungkook'a .
- Ktoś ci źle przekazał  ! Teraz grzecznie proszę oddaj mi ją . - powiedział i podał mi rękę .
- A jak nie to co ? - zapytał napastnik i odsunął mnie do tyłu .
- Jak nie to coś ci zrobię  . - powiedział .
- Ale się ciebie boje ! - powiedział przedrzeźniając młodszego .
  Rap Monster wziął zamach i uderzył go najpierw w policzek z pięści a później dał mu kopa w czułe miejsce . Napastnik puścił mnie i skulił si na ziemi . Namjoon złapał mnie za rękę i pociągnął w głąb lasu . Biegliśmy ile sił w nogach . Gdy byliśmy już bezpiecznie daleko , zdyszani usiedliśmy na ziemi . Monster przysunął się do mnie i przytulił mnie do siebie .
- Nawet nie wiesz jak się martwiłem . - powiedział .
- Ja też . - powiedziałam i po moim policzku spłynęła łza .
- Amelia ? Czemu płaczesz ? - zapytał Potworek .
- Nie wiem sama . Ale dziękuję ci że uratowałeś mi życie . - powiedziałam .
- Nie ma za co . Lepiej powiedz jak się czujesz ? - zapytał .
- Nie za dobrze . - powiedziałam .
- Chodź do dormu , tam przemyję twoje rany . - powiedział i wziął mnie pod pachę by dodać mi otuchy .
  Szliśmy po woli i w ciszy . Gdy spojrzałam na Rap Monster'a zauważyłam że nad czymś intensywnie myślał . Jakby w środku walczył sam ze sobą . Postanowiłam nie pytać i iść dalej . Gdy wyszliśmy z lasu nie było śladu po napastniku . To dojścia dormu zostało nie cała 1 minuta . Gdy doszliśmy Rap Monster nie puszczając mnie wszedł ze mną do środka . Wszyscy chłopaki siedzieli w salonie i przyglądali się nam uważnie . Moja twarz wyglądała okropnie . Namjoon kazał mi iść wziąć prysznic i przyjść . Po wykonanej czynności zastałam Weronikę i V którzy siedzieli w kuchni i planowali przyszłość z dzieckiem . Cieszyłam się że Aki jest szczęśliwa z nim .
- Chodź Amelia do salonu . - powiedział Potworek i z apteczką poszliśmy do salonu .
  Usiadłam się wygodnie na fotelu a Rap Mon zaczął delikatnie przemywać mi rany . Myślałam o tym co powiedział mi Jimin i chyba doszłam do wniosku że Jungkook na prawdę mnie nie kochał tylko czekał na odpowiednią okazję by mnie wykorzystać . A z wyprowadzką to nie był głupi pomysł . W końcu mogłabym porządnie skupić się na pasji tak jak kiedyś . Aki za równo może zamieszkać ze mną albo zostać z V , ale to jest już jej wybór .
  Po jakimś czasie zauważyłam że do salonu wszedł Jeon . Zaśmiał się na mój widok , ale już mnie to nie obchodziło .
- Proszę bardzo . Rany przemyte . - powiedział Rap Monster niczym uradowany piesek .
- Dziękuję ci . - powiedziałam .
  Rap Monster wyszedł z salonu i pokierował się na górę . Czułam na sobie wzrok Jungkook'a . Nie wiedziałam czy mam coś zrobić czy też nie , ale tą niezręczną ciszę przerwał głos Jungkook'a .
- Myliłem się co do ciebie . - powiedział .
  Odwróciłam głowę w jego stronę i patrzałam na niego smutnym wzrokiem .
- Byłem dla ciebie taki dobry . To co powiedziałem Tae nie było prawdą . Po prostu to był zakład o nic . Prawda jest taka że cię kocham , ale widać ty wybrałaś inaczej . Chciałem byś była szczęśliwa ale moja starania poszły na nic . Wybacz że to powiem ale z nami koniec . - powiedział i starł łzę która zleciała z jego oczu .
- Ja ciebie też przepraszam , chociaż tak na prawdę nie mam za co . Wybacz ale już muszę iść . - powiedziałam i wyszłam z salonu , kierując się do pokoju by spakować rzeczy .
  Zadzwoniłam do mojego menadżera by wynajął mi jakieś małe mieszkanie na dwie osoby . Gdy podeszłam do szafy zaczęłam pakować ciuchy . Każdy mój ciuch przypominał mi chwile spędzone z Jungkook'iem . Nagle z szafy wyleciała jakaś kartka . Nie tyle co kartka , ale co zdjęcie . Gdy sięgnęłam po nie na zamówienie zaczęłam płakać . Byłam tam ja i Jeon . Nasza pierwsza randka . Wesołe miasteczko i szczęście że poznałam kogoś takiego jak Jeon . Do mojego pokoju weszła Aki i usiadła na moim łóżku . Właśnie spakowałam już ostatnią rzecz i spojrzałam na Aki .
- Chcesz zostać z V i chłopakami czy zamieszkać ze mną ? - zapytała z nadzieją że pojedzie ze mną .
- Będzie mi ciężko bez Tae , ale pojadę z Tobą . Domyśliłam się że będziesz chciała się wyprowadzić dlatego też już się spakowałam . - powiedziała i posłała w moją stronę ciepły uśmiech .
- Nie martw się . Jak Tae będzie chciał , to może ciebie odwiedzać . - powiedziałam .
- Dziękuję . - powiedziała .
- Idź już się pożegnaj z chłopakami i zbieraj się , ja walizki wezmę , przy ciąży nie powinnaś dźwigać . - powiedziałam.
  Aki od raz zeszła na dół by pożegnać się z chłopakami . Nagle przyszedł do mnie SMS od menadżera że czeka już pod dormem . Złapałam jeszcze szybko za długopis i kartę i zaczęłam pisać .
Gdy skończyłam pisać , podpisałam kartkę swoim imieniem i schowałam do kieszeni która znajdowała się w moim płaszczu . Starłam ostatnią łzę z moich oczu i przyrzekłam sobie że to był ostatni raz kiedy przez niego płaczę . Zabrałam swoje walizki i zaniosłam je do vana . Wchodziłam do dormu jeszcze wiele razy bo musiałam pozanosić wszystkie walizki . Właśnie włożyłam ostatnią walizkę do vana i poszłam pożegnać cię z chłopakami .
- Cześć chłopaki . - powiedziałam .
  Najpierw pożegnałam się z Sugą później z całą resztą . Jimin'owi podałam tylko rękę a Rap Monstera wzięłam na bok .
- Jak już pojadę to dasz ten liścik Jungkook'owi , arasso ? - zapytałam .
- Arasso . - powiedział .
- Dziękuję . - powiedziałam i wtuliłam się w niego .
  Ustałam jeszcze w progu drzwiach i spojrzałam na uśmiechającego się Jimin'a , który siedział na kanapie . Następnie wzrok przeniosłam na siedzącego na fotelu Jungkook'a.
- Trzymaj się , niech ci się życie ułoży . - powiedziałam i posłałam w jego stronę sztuczny uśmiech .
  On tylko coś burkną pod nosem i odwrócił głowę w stronę telewizora . Gdy już wychodziłam z mieszkania krzyknęłam :
- Będę tęsknić ! - powiedziałam i pokiwałam im wszystkim .
- My też ! - odkrzyknęli i zamknęli drzwi .
  Był już wieczór . Wsiadłam do vana i ruszyliśmy w drogę do nowego życia . Obawiałam się teraz tego co będzie ale w końcu ,,Raz się żyję'' .

Perspektywa Rap Monster'a

  Wiedziałem że nie powonieniem ,ale musiałem spojrzeć do tego listu . W końcu otworzyłem go i zacząłem czytać . Z każdym kolejnym zdaniem przechodziły mnie dreszcze . Nie mogłem uwierzyć własnym oczom . Bolało mnie to jak zachował się Ciastek . Gdybym tylko wiedział o tym prędzej bym coś wymyślił  .

Perspektywa Jungkook'a

- No nic , idę się wykąpać . - powiedział i ruszył w stronę łazienki .
  Trudno było mi powiedzieć jej że z nami koniec , ale nie mogłem pozwolić na to dłużej żeby jakaś dziewczyna zabawiała się moimi uczuciami i to jeszcze w tak perfidny sposób .
- Chodź młody , czekamy z chłopakami w kuchni  . - powiedział Rap Monster .
  Jak na rozkaz poszedłem do kuchni i zastałem siedzących chłopaków ale bez Jimin'a. Usiadłem się obok Sugi  i na przeciwko Rap Monstera .
- Jest coś na rzeczy ? - zapytałem .
- Jak zauważyliście Amelia wraz z Aki wyprowadziły się od nas . Powodem jest otóż jeden członek zespołu . Nazywa się on Jimin . Gdy właśnie z 'nim' poszedłem szukać Amelii , w ułamku sekundy zniknął gdzieś w głębi lasu . Chodziłem i szukałem go . W końcu natknąłem się na jakiś opuszczony dom i podszedłem do niego . Zauważyłem koło ściany domu Amelie która czekała aż skończy padać deszcz . Byłem cały przemoknięty . Na całe szczęście przestało padać i mogłem do niej podjeść . Niestety nie udało mi się bo napastnik podszedł do Amelii i przyłożył jej do nosa jakąś ściereczkę . Podszedłem do domu gdzie była Amelia i przez wybite okno usłyszałem Jimin'a . Mówił coś o skłóceniu Amelii i Jungkook'a bo przez ich związek nasza kariera już poszła się pieprzyć . Na następny dzień postanowiłem z samego rana iść do tego domu i uratować , ale gdy wszedłem do środka Amelii nigdzie nie było . Zauważyłem tylko powyrywane deski z okna . Domyśliłem się że musiała im uciec . Gdy po minutach szukania zastałem ją która szła i miała zaciśnięty nadgarstek przez tego napastnika . Nie zostawiłem tak tego . Dlatego też tak się teraz stało . Co gorsza muszę wam powiedzieć że Jimin zadzwonił do naszego Maknae i powiedział mu że Amelia chciała się z nim przespać , raczej ''zmusić'' . I to raczej na tyle . Teraz wiecie jaki jest nasz Jimin . - opowiedział Namjoon .
  Nie mogłem w to uwierzyć ale moja podświadomość dawała mi dziwne znaki że to prawda . Chciałem zapaść się pod ziemię wiedząc jak postąpiłem z Amelią . Było mi tak okropnie wstyd że ją tak perfidnie wyzywałem . Ciekawy jestem co nagadał jej Jimin . Jak na zawołanie w progu drzwi ustał umyty Jimin . Chciałem go udusić za to co zrobił .
- Dlaczego ? - zapytałem patrząc na Jimin'a .
- Młody uwierz mi , ona nie była dla ciebie . - powiedział .
- Czy ty jesteś zazdrosny ? - zapytałem i po moim policzku spłynęła łza .
- Niby o co ? O tą dziewczynę która nawet nie potrafiła zrobić nic porządnego . Nawet się nie malowała . O takie chodzące prześcieradło nie miałem być o co zazdrosny . - powiedział .
- Nie poznaję ciebie Hyung . - powiedziałem .
  Wyszedłem z kuchni i poszedłem do swojego pokoju . Rzuciłem się na łóżko i chciałem zadzwonić do Amelii , ale do pokoju wparował Namjoon .
- Ona powinna odpocząć . - powiedział i zabrał mój telefon .
- Ale ja muszę z nią porozmawiać , przeprosić . - powiedziałem .
- Zostawiła dla ciebie list . - powiedział i przekazał mi list .
  Rap Monster wyszedł z mojego pokoju a ja natychmiastowo otworzyłem list .

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Drogi Jungkook'u . 
Przepraszam ciebie że wyszło tak . Oczekiwałam twojej pomocy gdy uciekałam przed napastnikiem . Jednak ty odepchnąłeś mnie i pozwoliłeś mu by mnie zabrał . Chciałam ci powiedzieć że dziękuję za wszystkie razem spędzone chwile . Myślałam że mnie kochałeś jednak pomyliłam się . Przepraszam cię również za dni w których czułeś się przeze mnie źle . Pamiętaj że kocham cię i będę cię kochała . 
                                                                                                   
Amelia
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- 

  Z moich oczu polał się Wodospad Niagara . Dlaczego akurat teraz ? Przeprasza mnie ? To ja powinienem błagać ją o wybaczenie . Nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić . 

Perspektywa Amelii 

  Gdy dojechaliśmy na miejsce , menadżer pomógł mi wynieść walizki . Gdy skończyliśmy , podziękowałam mu i odjechał . Mieszkanie nie było za duże ale było przytulne . Mój pokój znajdował się obok pokoju Aki by w razie jakiś bólów pomóc jej . Cieszyłam się że w końcu od nowa zacznę funkcjonować . 

9 miesięcy później   ...

  Moje życie zleciało tak szybko że nawet nie zauważyłam że tyle rzeczy zdarzyło się w moim życiu . Cała historia z Jungkook'iem została uśpiona już dawno temu . Nie obyło się bez spotkań w wytwórni , ale dawałam radę . Przez ten czas Tae odwiedzał Aki a ja dzielnie się opiekowałam nią jaki i jej dzieckiem . Przez ten cały okres 9 miesięczny wydałam aż 2 albumy . Postanowiłam troszeczkę zaopiekować się moimi fanami i tak właśnie o to mój fandom zaczął nosić bransoletki o kolorze białym i pudrowym różowym . A także zdałam prawo jazdy ! I mam własny samochód .
  Dziś nadszedł tak długo oczekiwany dzień przez Aki . A mianowicie dziś dziecko wyjdzie na świat . 
- Amelia ! Wody mi odeszły ! - krzyknęła zestresowana Aki . 
  W szybkim tempie odłożyłam lody na stolik i pobiegłam w stronę pokoju Aki . Zadzwoniłam do V że niech jedzie już do szpitala i niech powie że jego żona niedługo przyjedzie i będzie rodziła . 
- Daj mi swoją rękę . - powiedziałam . 
  Jej rękę przełożyłam sobie przez ramię i powoli zaprowadziłam do samochodu . Na całe szczęście w naszym mieszkaniu nie było schodów . Gdy pomogłam jej wejść do auta . Od razu weszłam na miejsce kierowcy i ruszyłam pod najbliższy szpital . 
- Ale też sobie twoje dziecko zażyczyło porę dnia . - powiedziałam uśmiechnięta . 
- No wiesz . - powiedziała Aki i wydarła się na cały samochód . 
  Był wieczór a dokładnie godzina 20:45 , a ja byłam w piżamach . Gdy podjechałam pod szpital pobiegłam po pomoc . V już czekał ,także pomógł pielęgniarkom .  Weszliśmy do szpitala i od razu poszliśmy pod salę . Wszyscy lekarze się już zjawili także nie mieliśmy na co czekać . Usiadłam przy Aki po jej prawej stronie a V po lewej . Ściskała nasze dłonie . Nie obyło się bez krzyków . Tae cały czas mówił że da radę . W czasie porodu uświadomiłam sobie że Weronika nie ma tutaj przy sobie żadnych rzeczy . W czasie porodu musiałam wyjść i pojechać po jej ciuchy i dla dziecka . Droga minęła mi w ekspresowym tempie . Ale w drodze do szpitala stało się coś o czym nigdy bym nie pomyślała . 

*** 

  Obudziłam się w pokoju jednym ze szpitali . Byłam podłączona do kroplówki . A nogę lewą miałam w gipsie . Nie wiedziałam co się stało . Gdy odwróciłam głowę w bok zauważyłam siedzącą obok mnie Aki która trzymała na rękach swoje dziecko . Gdy dostrzegła że się obudziłam od razu złapała mnie za rękę . 
- Wszystko okej ? - zapytała i uśmiechnęła się .
- Tak . A ciuchy dojechały ? - zapytałam .
- Tak , nie masz się o co martwić , nie miej tego za złe ale zadzwoniłam do Bangtanów . - powiedziała .
- Co ? Z resztą i tak by się dowiedzieli . Przepraszam ciebie że nie było mnie przy porodzie . - powiedziałam .
- Kochana , nie martw się o to .  Był jeszcze przy mnie V i dzielnie przeżywał gdy ściskałam jego dłoń . - powiedziała i zaśmiała się głupio .
- A jak dała mu na imię ? - zapytałam .
- Bobby . - powiedziała .
- Aww jak słodko , myślałaś nad tym z V czy sama wybrałaś ? - zapytałam .
- Oczywiście że myślałam z V . Ja wybrałam Bobby bo ostatnio oglądałyśmy ten horror , pamiętasz ? I ten aktor tak mi się spodobał że nadałam mu takie imię . A V zgodził się bo myślał że mi chodziło o Bobby'iego z Ikon . - powiedziała i się zaśmiałyśmy .
- Każdy sposób jest dobry . - powiedziałam . - Mogę go potrzymać ? - zapytałam .
- Oczywiście . - powiedziała i podała mi śpiącego Bobby'iego na ręce .
  Tak słodziak z niego . Usta przejął po mamusi a nosek po tatusiu . Gdy maluszka oddałam już Aki to posiedziała jeszcze chwileczkę ze mną . Pomogła mi usiąść na łóżku . Gadałyśmy o wszystkim i o niczym . Nagle do pokoju wszedł jakiś chłopak . Był bardzo wysoki . Miał ubraną czarną czapkę i czarną maskę na usta . Co gorsza był ubrany cały na czarno . Czy to nie koniec problemów ?


 ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Ten scenariusz jest chyba jednym z najdłuższych . Dziękuję za przeczytanie :) 

czwartek, 25 lutego 2016

Oppa ? - Scenariusz z Ryeowook'iem ♥

Scenariusz dedykuję Gabrieli Gacek ♥
Miłego czytania !

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

  Zawsze gdy przechodzi obok , moje serce bije w niewyobrażalnym szybkim tempie . Troszeczkę boli mnie to że nigdy mnie  nie zauważa , a najgorsze jest to że woli jakieś wytapetowane dziewczyny . Ja pozostanę przy kremach nawilżających i takich tam innych które nie zniszczą mi cery . Każda dziewczyna ze szkoły za nim szaleje . Nie dość że jest taki przystojny to jeszcze jest członkiem grupy Super Junior . Gdy patrzę na inne dziewczyny i porównuję je do siebie to nie dziwie się że akurat ''on'' nie spojrzy na mnie , tak jak ja na niego .
  Kolejny nudny dzień spędzę przy książkach w klasie . Jestem , jakby to powiedzieć .. klasowym 'kujonem' . Zakuwam całymi dniami . Moja twarz jest ni czemu sobie . Oczy duże , usta pełne a nosek malutki i ładny . Nie noszę żadnych okularów czy aparatu na zęby . Po prostu dużo wiem . Z pochodzenia jestem Polką a mieszkam w Korei . Gdy miałam 10 lat przeprowadziliśmy się do mojego taty który jest Koreańczykiem . Moi rodzice poznali się na uczelni w Polsce bo była wymiana międzynarodowa . Jak się okazuję urodę przejęłam bo mamie . Cieszę się bo moja uroda jest Polska i jestem inna niż ci wszyscy . Po prostu wezmę to w jedno zdanie ''Oryginalna'' .
  Szłam właśnie przechodziłam po szkole bo jak się okazuję już za dwa dni ukończę szkołę . Nasza szkoła była ogromna , także miałam co zwiedzać . Zawsze ciekawiło mnie co znajdowało się u góry . Nigdy tam nie zaglądałam , szczerze mówiąc nikt nie mógł tam wejść . I to jest chyba najdziwniejsze . Żeby tam dojść trzeba było przejść przez szatnię chłopców i wyjść na korytarz główny . Gdy już się na nim znalazłam postanowiłam iść schodami na górę . Powolutku szłam po schodach . Nie chciałam by ktoś mnie przyłapał tutaj . Przeważnie zostawaliśmy w kozie gdy próbowałam wejść tam z Joną . Ahh to były czasy . Gdy znalazłam się już na górze , rozglądnęłam się po pomieszczeniu aż nie zauważyłam uchylonych drzwi . Zauważyłam przez małą szparkę że stoi tam jakiś chłopak . Gdy chciałam podejść do drzwi , podłoga zaskrzypiała i mnie wydała . Chłopak natychmiastowo się odwrócił i od razu poszedł się schować gdzieś w pomieszczeniu . Gdy przeanalizowałam sobie kto to był nie mogłam uwierzyć własnym oczom . To był Ryeowook ! Ale co on tam robił !? Przecież nikt nie może tutaj wchodzić . Dobra z wyjątkiem mnie . Głęboko zaczerpnęłam powietrza i otworzyłam szerzej drzwi . Wchodząc do pomieszczenia ustałam na środku . To była sala gimnastyczna która jest już dawno nie używana . Była piękna . Jej stary wygląd wyglądał niczym sala w królestwie . Byłam zachwycona tym widokiem aż nie usłyszałam kogoś za moimi plecami .
- Psst .. ____ ? - powiedział .
- Ryeowook ? - zapytałam .
  Gdy się odwróciłam obaczyłam go . Wyglądał z jakichś starych drzwi , za którymi najwidoczniej się schował . Podeszłam do niego i uklękłam przed nim .
- Dlaczego tutaj przyszłaś ? - zapytał przyglądając mi się uważnie .
- A dlaczego ty tutaj jesteś ? - zapytałam , chichocząc cichutko .
- Bo .. em .. Nie ważne .. - powiedział i spuścił wzrok .
- Możesz mi powiedzieć , przecież wiesz . - powiedziałam , kładąc rękę na jego ramieniu  .
- Ale obiecuj że mnie nie wyśmiejesz . - powiedział i spojrzał na mnie .
- Nie umiałabym . - powiedziałam posyłając w jego stronę lekki uśmiech który miał dodać mu otuch.
- No bo już za dwa dni koniec roku . I tak się składa że wieczorem mój kolega wyprawia imprezę i nie umiem tańczyć z dziewczyną ..  A ma tam być Sui i no wiesz , głupio będzie mi bo nie umiem tańczyć . - powiedział cały zarumieniony .
  Gdy to usłyszałam to coś we mnie pękło . Nie chciałam być tą złą ale także nie chciałam go zostawić z tym samego . Sui to jest jakby to ująć .. 'Gwiazdą' szkoły . Jej rodzice są bogaci , a sama wygląda pięknie . Nie dziwie się że każdy chciałby z nią być . Westchnęłam cicho i powiedziałam .
- To dlatego tutaj przychodzisz ? - zapytałam .
- Tak , uczę się tańczyć ze stojakiem . - powiedział i zaśmiał się .
- Pomogę ci , jeśli oczywiście chcesz . - powiedziałam uśmiechając się .
- Na prawdę !? - zapytał uradowany Koreańczyk .
- Ne . - powiedziałam .
- Jejku dziękuję ci ! - krzyknął i natychmiastowo mnie przytulił .
  Na początku otworzyłam oczy jakbym zauważyła ducha , lekko spuściłam wzrok by go zobaczyć . Uśmiechnęłam się szeroko i zaczęłam .
- Dobra już dość tych czułości . - powiedziałam .
  Ryeowook odsunął się ode mnie i powiedział .
- Chodź ! Nie mam czasu do stracenia . - krzyknął i zaprowadził mnie na środek sali .
  Na początek pokazałam mu parę ruchów które może użyć przy rytmicznej muzyce . Zaczęłam nim jakoś poruszać by wbił się w rytm . Zaczęłam nucić piosenkę Super Junior i wywijać Ryeowook'iem na różne strony . Ja patrzyłam cały czas na nogi , a dziwne było to że on wpatrywał się we mnie  . Czułam na sobie jego wzrok . Później zaczęłam uczyć go tańczyć jakiegoś wolnego tańca . Złapałam go za rękę . Jego lewą rękę położyłam sobie lekko na plecy a moją lewą położyłam na jego ramie . Teraz to Ryeowook nucił piosenkę . Huh , nie tylko co nucił jak śpiewał . Tym razem padło na piosenkę Taeyang'a - Eyes , Nose , Lips . Zaczęłam nim lekko bujać by wczuł się w rytm śpiewanej przez siebie piosenki . Gdy dochodziła końcówka piosenki , momentalnie Ryeowook ścisną moją koszulkę z tyłu . Spojrzałam na niego przerażona . On wyglądał jeszcze gorzej . Rozglądał się przerażony po sali . Gdy się przysłuchałam usłyszałam jakby ktoś wchodził do góry . Ryeowook zakrył mi ręką usta , złapał mnie w tali i pociągnął do tyłu i schował nas w jakimś pomieszczeniu za drzwiami . Usiadł się , a mnie posadził sobie pomiędzy swoje własne nogi . Złapałam za jego rękę którą trzymał na moich ustach . Wierciłam się bo brakowało mi tlenu . Gdy w końcu ją zdjął spojrzałam na niego morderczym wzrokiem . Usłyszeliśmy tylko jak ktoś wbiegł na salę po czym wybiegł  z niej również szybko .
- Na 3 , ok ? - zapytałam .
- Ok .
- 1 , 2 , 3 . - powiedziałam i otworzyłam drzwi .
- Huh , ale się nam udało . - powiedział uśmiechnięty .
- No prawda . - powiedziałam oddając uśmiech .
- A może poszłabyś ze mną na tą imprezę ? - zapytał spoglądając na mnie.
- Nie mogę . - powiedziałam .
- Oj przestań ! Przecież będziesz uczyła się po wakacjach . - powiedział machają ręką .
- Ale tu nie chodzi o naukę . - powiedziałam .
- Nie ? A o co ? - zapytał zarumieniony .
- A czy ty musisz wszystko wiedzieć ? - zapytałam posyłając w jego stronę wredny uśmiech .
- Tak . - powiedział przybliżając się do mnie .
- Jadę do Polski . - powiedziałam .
- Ale jak to ? - zapytał smutny .
- Tak to ! To tylko parę dni a po za tym stęskniłam się za moim przyjacielem . - powiedziałam spuszczając wzrok .
- Jak to ''przyjacielem'' ? - zapytał podkreślając ostatnie słowo.
- No po prostu . Ryeowook , o co ci chodzi , co ? - zapytałam patrząc na niego głupio i kładąc ręce na biodra .
- O nic . - powiedział .
- Ja muszę się zbierać ! Miłej zabawy ! - powiedziałam i wyszłam .

***

Dzień imprezy i wyjazdu . 

  Właśnie jechałam z rodzicami na lotnisko . Patrzałam za okno mając nadzieję że go zobaczę . Niestety tak się nie stało . Piosenka która leciała przez moje słuchawki , idealnie pasowała do moich uczuć które teraz odczuwam .


*Perspektywa Ryeowook'a*


   Zabawa właśnie się odbywała . Sui była ubrana niesamowicie ! Nikt jej nie dorównywał . Znaczy się tak sądziła moja głowa a serce krzyczało inaczej . Ale ja wiem że to jest ta jedyna . Zatańczyłem z nią wszystkie możliwe piosenki ! Jednym słowem ''Było cudownie'' . W końcu postanowiłem to zrobić . Podszedłem do niej i zapytałem się jej czy nie zechciałaby zostać moją dziewczyną . A ona po prostu mnie wyśmiała . Dała mi kosza . Moje serce pękło w pół . Chociaż nie . Krzyczało że ona jeszcze tutaj jest . Właśnie tak oto zostałem pośmiewiskiem wszystkich tam zebranych . Wybiegłem z jej domu i pędem ruszyłem na lotnisko z nadziejom że jeszcze samolot nie odleciał .


*Perspektywa _____ *

 
  Okazało się że musimy czekać jeszcze z godzinę bo samolot ma opóźnienie . Moi rodzice poszli na pobliski targ z biżuterią . Siedziałam sama na ławce patrząc w telefon . Pisałam z moim starym dawnym kolegom i przyjaciółką . Stworzyliśmy grupę o nazwie ''Pokemony'' . Dowiedziałam się wiele rzeczy ! A mianowicie że w końcu mój przyjaciel znalazł sobie dziewczynę ! A najlepsze jest to że tą dziewczyną była moja przyjaciółka . Życzyłam im jak najlepiej . Cieszyłam się z ich szczęścia .
  Nagle na lotnisko wpadł Ryeowook . Ale po co on tutaj ? Wbiegł tutaj niczym oszalały ! Nie wiedziałam co się stało . Zdyszany podbiegł do recepcji i zapytał o następny samolot . Nie wiem co powiedziała mu ta pani ale widać było że czegoś uważnie szuka . Rozglądał się po lotnisku aż dostrzegł mnie . Podbiegł do mnie i uklęknął przede mną gdy ja siedziałam . Przyglądałam mu się z uwagą i zmarszczonymi brwiami .
- Całe szczęście ! - wyszeptał .
- Co się stało ? - zapytałam i nakazałam by usiadł obok mnie .
  Go najwidoczniej nic nie obchodziło bo wstał i spojrzał na mnie trzymając mnie a dłonie . Unosił swoje ręce wraz z moimi dłońmi bym wstała . Gdy stałam już przed nim spojrzałam w jego oczy .
Próbowałam z nich wyczytać co się stało ale nie udawało mi się . Ryeowook złapał mnie za policzek i pocałował mnie . Oddałam pocałunek . Gdy się od siebie oderwaliśmy patrzeliśmy sobie głęboko w oczy .
- To co ? Może ty będziesz mówić na mnie ''Oppa'' ? - zapytał zgarniając płatek włosów za moje ucho .
- Jak sobie życzysz Oppa . - powiedziałam .
  Ryewook ponownie schylił się i złożył na moich utach motyli pocałunek . Gdyby ktoś mi powiedział że po przez naukę tańca takie coś by się stało , na pewno bym mu nie uwierzyła . Ale jak to mówią '' Raz się żyję '' :)



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Myślę że scenariusz się spodobał ! :) Zapraszam również na inne opowiadania ! Miłego wieczoru !


 

sobota, 20 lutego 2016

Rozdział 11

Miłego czytania !

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

  Obudziłam się z okropnym bólem głowy . Wszystko było by dobrze  gdyby nie to że obudziłam się obok Jungkook'a i do tego w szlafroku . Nie wiem co się wydarzyło w nocy ale chyba nie chciałam o tym wiedzieć . Najgorsze było to że przychodziła mi myśl że mogłam zrobić z nim coś dziwnego . Nie ruszyłam się z miejsca w którym leżałam tylko patrzałam na Jungkook'a i pozostało mi czekać aż się obudzi . Wpatrywałam się w niego już dobre 10 minut a on ani drgną . Patrząc na niego myślałam nad moim życiem . Nie sądziłam nigdy że moje marzenia w końcu się spełnią . Że cele które wyznaczyłam 6 lat temu , od tak się spełnią . A najbardziej cieszyła mnie myśl że mam przy sobie kogoś takiego jak Jungkook . Po chwili poczułam jak jego ręka drgnęła . Postanowiłam udawać że śpię .
- Amelia ? - zapytał zaspany Jungkook .
  Nie drgnęłam chciałam się z nim chwileczkę podroczyć . Czekałam jeszcze chwileczkę aż wstanie bym mogła sama poleżeć w pokoju . On jednak leciutko pochylił się nade mną i złożył na moich ustach słodki pocałunek . Z zaskoczenia moje oczy szeroko się otworzyły . Gdy Jungkook się lekko oddalił od razu na jego usta wpełzną wielki uśmiech .
- Pamiętasz coś z wczorajszej nocy ? - zapytał .
- Nie , a coś się stało ? - zapytałam i nakazałam gestem ruchu ręki by się położył obok .
- No bo ... my ... ten .. - mówił zamieszany i podrapał się z tyłu głowy .
- Mwoh !? - krzyknęłam .
- Tak , dobrze myślisz . - powiedział .
- A-ale ...jak to ? - zapytałam patrząc głęboko w jego oczy .
- No tak po prostu byliśmy pijani . Znaczy się ty tak , bo ja tak nie do końca . Nie żebym cię do tego namawiał ale tylko pamiętam że doszło do zbliżenia fizycznego . A po za tym gdy szliśmy do domu to troszeczkę ochłonąłem i no samo tak wyszło . - powiedział zarumieniony .
- To dlaczego mi nie zaprzeczyłeś ? - zapytałam .
- Przecież mówię że nie wiem co się stało później . - powiedział zmieszany .
  Nic już nie powiedziałam tylko wtuliłam się w niego . Chciałam nacieszyć się chwilą i poleżeć chwileczkę z Jungkook'iem .
- Ale masz coś na sobie ubranego , prawda ? - zapytałam .
- Nie do końca . - powiedział i zaśmiał się głupkowato .
- No to ubierz się coś ! - powiedziałam i podniosłam się na rękach . - Jeszcze ktoś tutaj wejdzie i co im powiemy co ? - zapytałam przewrażliwiona .
- Oni jeszcze śpią , Amelia daj spokój i poleż ze mną jeszcze 5 minut . - powiedział .
  Nic nie powiedziałam bo Jeon tylko złapał za moje ramiona i położył mnie tak że się w niego wtuliłam . Leżeliśmy z dobre 3 minuty . Powieki prawie już same mi się zamykały ale ktoś to musiał przerwać . A mianowicie V .
- Będę tatą ! - krzyknął na nasz cały pokój .
- Mwoh !? .
  Krzyknęłam razem z Jungkook'iem na pokój , a z zaskoczenia aż usiedliśmy . Wymieniłam wzrok z Jungkook'iem i razem przełknęliśmy ślinę .
- Ale jak to ? - zapytałam ostrożnie .
- TAK TO ! - krzyczał szczęśliwy .
  Pędem wyszłam z pokoju i podążyłam w stronę pokoju Weroniki . Gdy weszłam do pokoju zastałam ciemność . Okna były pozasłaniane a na łóżku leżała skulona Weronika . Powolutku zamknęłam drzwi na klucz by żaden z chłopaków nie wpadł nam do pokoju bez potrzeby . Ostrożnie podchodziłam do Aki by przysiąść się do niej i z nią porozmawiać .
- Aki ? - zapytałam gdy już usiadłam na jej łóżku .
- Proszę zostaw mnie . - powiedziała zachrypniętym głosem .
- Przecież wiesz że nie zostawię cię samej w takiej sytuacji . - powiedziałam .
- Ale ja nie chcę z nikim rozmawiać . - powiedziała zniecierpliwiona .
- Zrozum że potrzebujesz teraz wsparcia . - powiedziałam .
  Aki chyba nie wytrzymała napięcia i gwałtownie usiadła się .
- A co ty Amelia wiesz o życiu dorosłym !? Nie wiesz jak to jest nosić w sobie dziecko . - powiedziała rozpaczliwie .
- Ale ja chcę ci pomóc i nie zostawię tego tak  . - powiedziałam stanowczo . - Powiesz mi jak to się stało ? - zapytałam łagodnie .
- No po prostu wpadliśmy ! V nic nie wiedział , ale już kiedy zrobiliśmy to pierwszy raz już wtedy nosiłam w sobie jego dziecko . Nic nikomu nie mówiłam bo czekałam na odpowiedni moment . Ja go kocham i nie chcę tego niszczyć ale co powiedzą fani ? Co zrobi wytwórnia ? Przecież jak oni się dowiedzą to cała kariera V pójdzie jak krew w piach !? - powiedziała i bez zastanowienia opadła na poduszki .
- Wiesz że możesz zawsze na mnie polegać ? - zapytałam.
- Tak , wiem . Ale ty jesteś jeszcze taka młoda . - powiedziała zmartwiona .
- Dość dużo przeżyłam w swoim życiu . - powiedziałam i posłałam w jej stronę uśmiech .
- Ciesze się że poznałam taką osobę jak ty . - powiedziała i mnie przytuliła .
  Gdy wszystko sobie wyjaśniłyśmy z Aki i nawet obmyśliłyśmy już przyszłość jej dziecka . Postanowiłam że już pójdę do swojego pokoju. Chodząc w samy szlafroku nie dawało mi za dużo prywatności dlatego też musiałam iść po swoje ciuchy i jak się okazuje muszę przechodzić obok pokoju Jungkook'a . Gdy przechodziłam obok jego pokoju usłyszałam dziwną rozmowę która dość zabierała mi oddech w piersiach . Na całe szczęście drzwi były uchylone także miałam dobry dostęp do ich rozmowy .
- I jak tam po pierwszym razie z Amelią ? - zapytał V .
- No a jak mogło być ? - zapytał uśmiechnięty .
- A ty wiesz że musisz oddać mi 2 tysiące wonów że prześpisz się z nią wczoraj wieczorem ? - zagadnął V .
- Tak wiem , ale proszę nic jej nie mów , arasso ? Nie chcę aby pomyślała że ją wykorzystałem . - powiedział Jungkook .
- Arasso . - odpowiedział V .
  Po moim policzku spłynęła samotna łza . Z hukiem otworzyłam drzwi i powiedziałam :
- Nie musisz jej już nic mówić . - powiedziałam i pobiegłam do swojego pokoju by móc się w nim zamknąć .
- Amelia ! - krzyknął Jungkook .
  Nie chciałam go już słuchać . Gdybym teraz się tego nie dowiedziała na pewno by mi wciskał kit 'Jak to on mnie kocha i takie tam inne' . Lepiej teraz niż później .
  Podeszłam do szafy by móc się ubrać . Gdy wybrałam ciuchy to szybko się w nie ubrałam . I poszłam się ogarnąć na twarzy . Zajęcie twarzą nie zajęło mi dużo czasu gdyż już po 15 minutach byłam uszykowana . Usłyszałam jak Jungkook dobijał się do moich drzwi prosząc o otwarcie ich . Nie posłuchałam go bo nawet nie chciałam . Otworzyłam okno by móc już wyjść na świeże powietrze .
- Do zobaczenia . - szepnęłam i wyszłam przez okno .
  Musiałam obejść cały dorm by móc wyjść już z ogrodu . Postanowiłam że dzień spędzę w parku nie przejmując się niczym co do tej pory mnie otoczyło . Nie brałam telefonu bo ten idiota by wydzwaniał cały dzień . Chyba każdy zna powiedzenie że jak czarny kot przebiegnie nam przez drogę to ma się pecha . I mi się właśnie to przydarzyło i jak na zawołanie zaczął padać deszcz . Schowałam się pod jakimś daszkiem od starego domu . Stałam tam tak długo by skończył się deszcz . Jak na złość skończył się pod koniec dnia gdy chciałam już wracać do dormu . Nie miałam przy sobie żadnego urządzenia które mogłoby mi posłużyć za poświecenie drogi . Po jakimś czasie usłyszałam że ktoś za mną idzie . Przyśpieszyłam troszeczkę kroku ale na marne bo napastnik do mnie podbiegł i przyłożył jakąś ściereczkę do nosa a ja jak na zawołanie straciłam przytomność .

***

  Obudziłam się w nie znanym mi miejscu a moja podświadomość mi w tym nie pomagała gdyż byłam przywiązana do krzesła . Po woli podniosłam głowę . Deski które były przybite do okien nie dawały za dobrego światła bo tylko w niektórych szparkach było widać promienie światła . Rozejrzałam się po pokoju by poszukać jakiegoś wyjścia .
- Pomocy ! - zawołałam .
  Jak na moje zawołanie ktoś wszedł do pokoju .
- Jimin ! Pomóż odwiązać mi te liny . - powiedziałam i poruszyłam nadgarstkami .
- Chłopaki chodźcie ! - powiedział i na rozkaz do pokoju weszło dwóch napastników .
- A-ale co to ma znaczyć ? - zapytałam przestraszona .
- Musimy z tobą coś obgadać . - powiedział Jimin i podszedł do mnie .
- Ale co ja takiego zrobiłam ? - zapytałam .
- Słuchaj Amelia ! Nie możesz dalej być z Jungkook'iem . On ciebie nie kocha i robisz sobie nie potrzebne szanse u niego . Proszę weź ze sobą Aki i wyprowadźcie się od nas . Przez was nasza kariera już nie kwitnie tak jak kwitła kiedyś . - powiedział .
- Nie będziesz mówił mi co mam robić ! - krzyknęłam czego bardzo szybko pożałowałam .
  Jimin po raz pierwszy uderzył mnie w policzek . Z nadmiaru emocji zaczęłam płakać a w duchu modliłam się aby Jungkook i Aki mnie znaleźli .

Perspektywa Weroniki

  Chodziłam po pokoju Jungkook'a zdenerwowana . Martwiłam się o Amelię . A ten głos co mi mówił że mogło jej się coś stać nie dawał mi spokoju . Do tego nie było jej na noc w dormie . Jeszcze dochodzi do tego czego dowiedziała się wczoraj po przez rozmowę Jungkook'a i V . Nagle do Jungkook'a zadzwonił Jimin . Tak on wraz z RapMon'em , poszli  poszukać Amelii . Gdy uważnie przysłuchiwałam się jego rozmowie , to zauważyłam wielki szok jaki i zdradę na twarzy Jeon'a . Gdy odłożył słuchawkę od ucha od razu po jego policzkach popłynęły łzy .
- Co się stało ? - zapytałam zaskoczona jego zachowaniem .
- Ona mnie zdradziła .. Jimin mi powiedział że próbowała na nim wymusić to ''coś'' . - powiedział i spojrzał mi w oczy .
- Co ! Ona takiego czegoś w życiu by ci nie zrobiła ! Nie widzisz że Jimin jest zazdrosny ! - powiedziałam i to teraz po moim policzku spłynęły łzy .

Perspektywa Amelii

  Gdy wyszli z pokoju od razu udało mi się poluźnić liny i uciec . Po paru próbach udało mi się się wykopać deski z okna . Niestety gdy wyskoczyłam przez okno do pokoju wbiegł jeden z napastników . Biegłam ile sił w nogach . Chciałam teraz znaleźć się w dormie i żeby nic takiego nie miało miejsca w moim życiu . Zostało mi jeszcze parę kroków do dormu bo było go widać już z daleka . Gdy dostrzegłam wychodzącego na dwór Jungkook'a , krzyknęłam :
- Jungkook ! - krzyknęłam .
  On odwrócił głowę w moją stronę i tylko zaśmiał się dziwnie na mój widok . Nie wiedziałam o co mu chodzi ale tak czy inaczej chciałam by mi pomógł .
  Gdy dobiegłam do dormu rzuciłam mu się na szyję prosząc by mi pomógł . Ale on tylko mnie odepchnął , a ja upadłam pupą na ziemię . Uklękną przede mną i zaczął :
- Wiesz co ? Jesteś zwykłą dziwką . - powiedział i się zaśmiał gardłowo .
  Nie chciałam wierzyć w to co właśnie powiedział . To ja powinnam być na niego zła i to on powinien prosić mnie abym mu wybaczyła . A może to tylko pozory ? Może on na prawdę chciał się mną zabawić ? Chciałam by to wszystko okazało się jednym , wielkim , głupim snem . Gdy napastnik już był blisko złapał mnie za nadgarstek i gwałtownie podniósł do do góry .
- Oj szef się wkurzy że chciałaś nam zwiać ! - zaśmiał się napastnik .
  Gdy trzymał mnie mocno za nadgarstek prowadził w stronę ich 'bazy' patrzałam na Jungkook'a zdradzonym jak i oszukanym wzrokiem . Nie dawałam za wygraną . Zauważyłam otworzone okno od pokoju Aki .
- Weronika ! - krzyknęłam .
  Gdy nikt się nie odezwał , krzyczałam wiele razy aż napastnik odwrócił mnie przodem do siebie i uderzył mnie w twarz .
- Lepiej się zamknij idiotko ! - wysyczał .
  Znów prowadził mnie do bazy Jimin'a , a od dormu zaczęłam się oddalać . Gdy doszła mnie myśl że nie ma już dla mnie ratunku zaczęłam leciutko płakać . Nagle za plecami usłyszałam krzyk :
- STÓJ ! 
  Gdy napastnik nas odwrócił , do to co zauważyłam zwaliło mnie kompletnie z nóg . Nie dowierzałam własnym oczom !


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dziękuję za przeczytanie :)

czwartek, 18 lutego 2016

Czy możemy podziękować nudzie ? - Scenariusz z Chen'em ♥

Scenariusz dedykuję mojej przyjaciółce Jagodzie ♥
Miłego czytania !

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

  Jak każdy kolejny nudny dzień spędzałam w dormie Exo . Od początku tego tygodnia jest bardzo nudno . Każdy ma jakieś pomysły ale wszystkie są równie nudne . Właśnie był piątek i siedzieliśmy przed telewizorem . Siedziałam obok Chen'a i Lay'a . Było mi okropnie nie wygodnie bo Chen już prawie zasypiał na moim ramieniu a Lay cały czas się wiercił . Pozostali członkowie Exo po usiadali się gdzieś na fotelach jak i na podłodze . Nagle moją uwagę przykuła siedząca 4 koło ściany . Siedział tam Chanyeol , Baekhyun , Sehun i Luhan . O czymś poważnie dyskutowali a uśmiech nie schodził im z twarzy . Bardzo byłam ciekawa o czym dyskutowali . Gdy chciałam już wstać Chen coś wymruczał niezrozumiale i złapał moja rękę , wtulając się we mnie .
- Chen puść mnie. - powiedziałam i próbowałam wyrwać się z dość dziwnego uścisku .
   A ten swoje . Pogorszyłam sytuację przez wyciąganie mojej ręki bo położył swoją głowę na moje kolana . Moją rękę położył na swojej głowie i powiedział :
- Pogłaszcz mnie po głowie , tak strasznie boli . - powiedział .
  Nie wiem dlaczego ale wykonałam jego polecenie . Nagle z zamyśleń wyrwał mnie głos rozwścieczonego Chanyeol'a .
- Ale ona kocha mnie ! - krzyknął w stronę siedzącej koło niego trójki .
- Skąd masz pewność że nas słucha ? - zapytał Sehun .
- Bo odpowiedziała mi na komentarz ! - powiedział .
- To za dużo nie znaczy . - powiedział Baek .
- No i co , odpowiedziała mi serduszkiem i wiem że coś nas łączy . - powiedział .
- A idź z tym wszystkim ! - powiedział Luhan i machnął ręką .
- Ale jeszcze pooglądamy jej zdjęcia na instagramie ! - powiedział i znów wtopili swoje nosy w telefon Chana .
  Zostało mi czekać aż coś wymyśli coś ciekawego . Siedziałam nie zauważając już jak długo wpatruje się we mnie Chen .
- Coś się stało ? - zapytałam .
- Nie , jest ok . - powiedział .
- To dlaczego się na mnie patrzysz ? - zapytałam patrząc w jego oczy .
- Bo .. mam ... taką .. ochotę ? - zapytał sam siebie .
- Zapytałam się ciebie coś , heloł !? - powiedziałam dając mu pstryczka w czoło .
- To boli , hyung zrób coś ! _____ mnie bije ! - zwrócił się do Xiumin'a .
- Przecież nawet cię nie uderzyła . - powiedział Xiumin .
- No to co ? - powiedział .
- Nie ważne , wróć do czynności którą robiłeś . - powiedział Xiumin i oddał się otchłani internetu .
- Jesteście tacy sami ! Nie widzicie że nasz dorm jest pogrążony w nudzie !? - krzykną wstając .
- To niby w co chcesz pograć ? - zapytałam .
- Może prawda czy wyzwanie ? Długo w to nie graliśmy . - powiedział .
- Ale my nie możemy ! - krzyknęła czwórka siedząca koło ściany .
- Nie obchodzi mnie to że nie możecie ! - powiedział Chen .
- Nie no Chen ma racje , zagrajmy w jego propozycje . - powiedział Kris .
  I tak oto wszyscy już siedzieli w kole , na podłodze . Butelka kręciła się dosyć szybko .      Zauważyłam że u wszystkich zakwitły przeogromne uśmiechy widząc kręcącą się butelkę . Padło na Sehun'a . Chen widząc to wykorzystał okazję .
- Pytanie czy wyzwanie ? - zapytał .
- Oczywiście że pytanie ! - powiedział Sehun .
- Co wraz z tą trójką oglądacie w telefonie ? - zapytał pokazując na wymienioną trójkę .
- Nic ciekawego . - powiedział  Sehun .
- A jak to nic ciekawego , jak od dłuższego czasu wasza czwórka wpatruje się przez całą dobę w zwykły telefon ! - powiedział zirytowany Kai .
- No bo my ten ... - powiedział Sehun .
- No co ? - zapytał uśmiechnięty Chen .
- No tą sławną polską Kim . - powiedział - bez urazy ____ . - dokończył .
- Ooo mogliście mi powiedzieć ! Ja też ją obserwuję na instagramie a po za tym to moja przyjaciółka od najmłodszego ! Codziennie ze sobą piszemy ! - powiedziałam uradowana .
- A zapoznasz ją z nami ? - zapytali chórkiem .
- Myślę że ona się z chęcią zgodzi . A teraz wróćmy do gry ! - powiedziałam .
  I tak upłyną nam czas aż do wieczora . Niestety chłopaki jak to chłopaki maja dziwne pomysły i nie odbyło się bez wyzwania z alkoholem . Na całe szczęście tylko Baekhyun dostał takie zadanie . Wszyscy śmialiśmy się do bólu . Chłopaki nawet zrobili sobie konkurs kto zaśpiewa najwyżej . Wygrał Xiumin bo zaśpiewał najwyżej i jak to powiedzieć 'najładniej' . Gdy dostałam wyzwanie że mam pocałować w policzek Lay'a od razu zauważyłam że coś jest nie tak z Chen'em . Nie wiedziałam czemu się tak zachowywał a pod wieczór był dla mnie oschły i zimny .
  Właśnie szłam do pokoju i po drodze spotkałam się z Chen'em .
- Dlaczego jesteś taki dziwny ? - zapytałam łapiąc go za ramie by ustał .
- Jeszcze się pytasz ? - zapytał .
- Tak ! - powiedziałam .
- Ty nic nie widzisz , prawda ? - zapytał i spojrzał mi w oczy .
- No a powiesz mi ! - powiedziałam zirytowana jego zachowaniem .
- Bo gdybyś go nie pocałowała w policzek to wszystko było by dobrze ! - powiedział  .
- Ale to było tylko zadanie ! - powiedziałam głupio .
- Myślisz że fajnie jest patrzeć jak twój przyjaciel pocałuje w policzek twoją znajomą ? - zapytał .
- Czy ty jesteś zazdrosny ? - zapytałam parząc głębiej w jego oczy .
- Wcale że nie ! Boli mnie to że mnie nie zauważasz ! I na moich oczach całujesz mojego znajomego ! A zejdź mi z oczu ! - powiedział zdenerwowany .
- FAJNIE ! - krzyknęłam i weszłam do pokoju .
- BARDZO ! - usłyszałam za drzwiami .

  Oparłam się o drzwi zjeżdżając na dół . Dość intensywnie myślałam o chwili która przed chwilą miała miejsce . Czy on czuje to samo co ja do niego ? Takie myśli chodziły mi po głowie . Bez namysłu weszłam pod kołdrę i napisałam do już wcześniej wspomnianej Kim . Zadzwoniłam do niej i opowiedziałam jej wszystko o Chen'ie . Doradziła mi co mam zrobić ale nasza rozmowa nie trwała za długo bo do pokoju wleciała że tak powiem ''Fantastyczna Czwórka'' .
- _____ śpisz ? - wyszeptał Baek .
- Nie a co chcecie ? - zapytałam .
- A możemy wejść ? - zapytał Chan .
- Jasne wejdźcie . - powiedziałam i się usiadłam .
- Bo jest taka jedna sprawa . - powiedział Lulu .
- Słucham . - powiedziałam i gestem ręki nakazałam im usiąść na moim łóżku .
- Opowiesz nam coś o Kim ? - zapytał Sehun gdy już usiedli.
  Opowiedziałam im jaka ona jest . Dosłownie wszystko im opowiedziałam . Powiedziałam także że jutro zawita do naszego dormu . Chłopaki na samą myśl zaczęli zadawać sobie pytania w co mają się ubrać . Gdy po tejże dziwnej rozmowie postanowili iść już spać . Ja zrobiłam to samo . Położyłam się , przykryłam kołdrą i powolutku oddawałam się krainie morfeusza .

***

  Wstałam o 6 . Wstają na równe nogi pokierowałam się do kuchni by móc napić się wody . Gdy ustałam przy zlewie ktoś zapukał do drzwi . Nie wiedziałam kto to . A Kim nie mówiła nic że będzie o 6 . Podeszłam powolnym krokiem do drzwi i otworzyłam je . Moje oczy dostrzegły stojącą ,na czarno ubraną postać . Wszystko było czarne . Nawet okulary przeciw słoneczne , chociaż za oknem padało . Owa postać wpadła mi w ramiona przytulając mnie do siebie .
- Kim ? - zapytałam .
- Tak ! - powiedziała i zdjęła maskę , i okulary .
- Ale dlaczego się tak ubrałaś ? - zapytałam .
- Wiesz , fani .. - westchnęła .
- Ah no tak , zapomniałam . - powiedziałam i wpuściłam ją do środka .
- Nic się nie stało ! A mogłabym poprosić szklankę wody ? - zapytała .
- Oczywiście . - przytaknęłam i poprosiłam by usiadła się do stołu .
  Tak samo nalałam sobie wody do szklanki i przysiadłam się do niej .
- I jak tam z Chen'em ? - zapytałam .
- Jeszcze z nim nie rozmawiałam . - powiedziałam i z nie wiadomo jakich przyczyn po moim po liczku spłynęła łza .
- Uljima . - powiedziała i starła moją łzę .
  Nie dałam rady musiałam się komuś wypłakać . Nie zauważyłam nawet ja do pomieszczenia wszedł Chanyeol . Gdy ustał w przejściu , stanął jak by zauważył ducha . Jego zielenice powiększyły się a usta otworzyły z szokowania . Usiadłam się prosto na krześle i spojrzałam w stronę Chanyeol'a .
- Nie mówiłaś że będziesz tak szybko! - powiedział zarumieniony Uszatek .
- A ty nie mówiłeś że będziesz w piżamie ! - powiedziała i razem z nim wpadła w śmiech .
- No wiesz ! Jak możesz tak perfidnie zawstydzać chłopaka ! - powiedział i bardziej się zarumienił .
- Słodko się rumienisz . - powiedziała i podeszła do niego . - Lee Kim ! Ale mów mi Kim . - powiedziała i skinęła się kawałek .
- Park Chanyeol , ale mów mi Chanyeol . - powiedział uśmiechając się  .
  Przyglądałam się im z zaciekawieniem . Aż do kuchni nie wszedł Chen . Spojrzał na mnie niczym wygłodniały tygrys patrzący na kawałek mięsa . Nie wiedziałam o co mu chodzi , ale no trudno jego wybór . Podszedł do mnie , złapał mnie za nadgarstek i poprowadził w stronę jego pokoju  . Gdy wepchnął mnie do wnętrza pokoju , natychmiastowo zostałam przyciśnięta do drzwi .
- Aish ! O co ci chodzi ! - krzyknęłam próbując jakoś wyjść z jego pułapki .
- Przepraszam ale ja tak dłużej nie dam rady . - powiedział i wpił się w moje usta .
  Czekał aż oddam jego pocałunek , gdy postanowiłam go oddać Chen przestał . Spojrzałam na niego morderczym wzrokiem .
- Saranghae ____ ! - powiedział .
- Nado . - powiedziałam i wtuliłam się w niego.
  Jongdae oddał uścisk i powiedział :
- Przepraszam nie chciałem żeby tak wyszło . - powiedział .
- Spokojnie . - uspokoiłam go .
- Kocham ciebie . - powiedział i pociaśnił uścisk .
- Ja ciebie też Oppa ! - powiedziałam i pocałowałam go .
  Cieszyłam się że taki ktoś jak Kim JongDae jest teraz ze mną i do końca życia .


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dziękuję za przeczytanie ! Myślę że scenariusz się spodobał !

piątek, 12 lutego 2016

Rozdział 10

Miłego czytania !

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

  Po przeczytaniu kolejnego artykułu Jungkook nie wytrzymał już jak cierpię i posanowił coś z tym zrobić .
- Ale co zamierzasz teraz zrobić ? - zapytałam.
- Zadzwonię do nich i potwierdzę nasz związek . - powiedział i wybrał numer by zadzwonić .
  Wyszedł z pokoju bym nic nie słyszała . Czekałam z nie cierpliwością na Jungkook'a i na jakąkolwiek wiadomość . Jego rozmowa trwała już dobre 25 minut .Chodziłam w kółko po pokoju ze zdenerwowania . Serce waliło mi jak oszalałe . W końcu wszedł do pokoju .
- I co ? - zapytałam .
- Powiedzieli że napiszą znowu artykuł ale już o tym że jesteśmy razem , tylko że pamiętaj musimy uważać na fanki . - ostrzegł .
- Tak wiem . - powiedziałam i przytuliłam się do niego .
- A może pójdziemy gdzieś dzisiaj ? - zapytał .
- Oczywiście a gdzie chciałbyś wyjść ? - zapytałam podnosząc głowę by widząc jego słodką twarz .
- Hmmm , a może pójdziemy do jakiegoś baru z V i Aki ? - zapytał .
- Oooo no , na pewno ! - powiedziałam i pocałowałam go w usta .
  On oddał pocałunek i rozeszliśmy się by powiedzieć Aki i V że idą z nami do baru dziś pod wieczór . Poleciałam pędem do Aki by przekazać jej bardzo miłą wiadomość . Wpadłam do jej pokoju jak poparzona ale sytuację jaką tam zastałam od razu zwaliła mnie z nóg . Najgorsze był to że Jungkook już zauważył że w pokoju V nie ma nigdzie V .
- Amelia ! Ich nigdzie nie ma ! - powiedział zdruzgotany .
- Właśnie ich znalazłam . - powiedziałam i tuż obok pojawił się Jungkook .
- Chyba im w czymś przeszkodziliśmy . - powiedział i wybuchliśmy śmiechem .
  Zobaczyliśmy jak Weronika leży na V i się całują a jego ręce były na jej pupie . Chyba dopiero zrozumiałam jakie to jest szczęście być najmłodszą ! Chyba skapnęli się że weszliśmy im do pokoju bo ich głowy momentalnie odwróciły się w stronę leżących nas na podłodze .
- Co wy tutaj robicie ? - zapytali przerażeni .
- Myy , niccc . - powiedzieliśmy próbując powstrzymać śmiech i wstać .
  Gdy powoli wstaliśmy weszliśmy do ich pokoju by powiedzieć im dzisiejszej imprezie .
- Dziś z Oppą postanowiliśmy że wybierzemy się do baru na imprezę . I myśleliśmy czy byście chcieli iść z nami ? - zapytałam .
- Dobrze ale o której ? - zapytał V .
- Tak pod wieczór . - odpowiedział Jungkook .
- To z wielką chęcią pójdziemy . - powiedzieli razem .
- Czy ktoś tu powiedział impreza !? - zapytał Suga który stał z chłopakami w przejściu .
- Tak wybieramy się na imprezę ale bez was ! - powiedział Jungkook .
- Tacy młodzi nie powinni iść sami na taką imprezę , ktoś musi się zająć Amelią . - powiedział Suga podchodząc do nas .
- Twierdzisz że się nią nie zajmę ? - zapytał Jungkook zaciskając zęby przez co było widać jego mięśnie .
- A nie ? - powiedział Jimin zza Sugi .
- Jestem już pełnoletni i dam sobie z nią radę . Co nie Amelia ? - zapytał patrząc mi w oczy .
- Oczywiście że dasz sobie radę . - powiedziałam .
- Dobrze że możecie iść z nami ! - powiedział przegrany Jungkook .
  Chłopaki na znak radości poprzybijali sobie piątki i wyszli .
- Kotek ale w co ja się ubiorę ? - zapytała Weronika V .
- A może tą sukienkę którą ci kupiłem w Malezji ? - zapytał .
- Nie jest ona zbyt skąpa ? - zapytała .
- Ja będę tam z Tobą słońce . - powiedział .
  Ja i Jungkook uważnie patrzeliśmy się na rozgrywającą scenkę aż nie doszło do ich namiętnych pocałunków .
- Już małolaty wyjazd z Aki pokoju ! - powiedział V i wrócił do poprzedniej czynności .
  Wraz z Jungkook'iem ruszyliśmy w stronę drzwi  . Gdy wyszliśmy z ich pokoju pokierowaliśmy się w stronę mojego pokoju .
- Oppa a w co ja mam się ubrać ? - zaptałam .
- Wiem ! Wszystkie twoje ciuchy wyłóż na łóżko a ja wybiorę z nich trzy komplety i ubierzesz się w nie . Jeżeli w którymś mi się spodobasz to w niej pójdziesz , arasso ? - zapytał .
- Arasso . - odpowiedziałam i wzięłam się za wyciągnięcie ciuchów z mojej szafy .
  Po namyśle Jungkook'a , pierwszy komplet składał się z : białej bluzki , czarnej spódniczki rozkloszowanej leciutko wyjeżdżającej za kolana , czarnych baletek i białego sweterka . Następny komplet składał się z białej sukienki w czarne kropi a do tego czarne koturny . A ostatni komplet składał się z spodenek z wysokim stanem , bluzki odkrywającej brzuch i trampek . Gdy przymierzałam na siebie kolejno przygotowane komplety pokazywałam się w między czasie Jungkook'owi aby mógł ocenić w czym mi lepiej .
- Hmm , trudno mi wybrać . We wszystkim ci do twarzy . - powiedział .
- Ale musi być coś w czym będę musiała wyjść na tą imprezę . - jęknęłam .
- A ubierz się jeszcze raz w tą sukienkę . - powiedział a ja poszłam się przebrać w komplet 2 .
  Gdy już się w niego ubrałam wyszłam z łazienki by móc pokazać się w stroju . Ob kręciłam wokół własnej osi by mógł zobaczyć mnie całą .
- Idziesz w tym i koniec kropka ! Wyglądasz w tym prze pięknie ! - powiedział i posłał w moją stronę uśmiech .
  Oddałam jego uśmiech i poszłam do łazienki przebrać się . Po paru próbach odpięcia sukienki nie mogłam bo zaciął się zamek . Nie chciałam wołać Jungkook'a bo się wstydziłam a paradować w połowie odpiętej sukience mi nie wypadało by dość do pokoju Weroniki . Trudno zostało mi zawołać Jungkook'a .
- Oppa ! - zawołałam .
- Tak ? - powiedział i już zjawił się w łazience .
- Pomógłbyś mi odpiąć sukienkę ? - zapytałam .
- A może pomóc ci Aki ? - zapytał i spuścił wzrok .
- Wiem mi też nie jest łatwo a jak właśnie z V coś robią ? - zapytałam .
- No prawda . Dobrze pomogę ci . - powiedział i podszedł do mnie zarumieniony .
- Musisz po prostu odhaczyć zamek od materiału . - powiedziałam i odwróciłam się do niego plecami by łatwiej było by mu odpiąć sukienkę .
  Po paru próbach zamek puścił a sukienka zrobiła się luźniejsza . Gdy odwróciłam się przodem do Jungkook'a by mu podziękować zastałam miłą niespodziankę . Jungkook podarował mi pocałunek w usta . Gdy pocałunek stawał się dłuższy chciałam by Jungkook się już odsunął . Próbowałam go od siebie odepchnąć ale on przyciągną mnie do siebie i nie miałam jak uciec . To się działo tak szybko że Jungkook nawet nie zauważył że przestał nad sobą panować . Dopiero po dwóch próbach udało mi się go od siebie odepchnąć .
- Przepraszam Amelia . - powiedział zarumieniony i wyszedł .
  Nic nie powiedziałam tylko spuściłam głowę zarumieniona . Gdy przebrałam się w swoje ciuchy postanowiłam wyjść z łazienki była równo 13 także do wieczora postanowiłam zrobić sobie z Jungkook'iem maraton filmowy . Na początek poszedł film pod tytułem ,, Now is Good ''  . Oczywiście nie odbyło się bez mojego płaczu na filmie . I tak do wieczora spędziłam czas .
  Dokładnie o 18 zaczynaliśmy się szykować a równo o 19:45 wyszliśmy z dormu . Na szczęście udaliśmy się do nowo otwartego baru także nie byliśmy narażeni na paparazzi czy fanów .Droga minęła  nam szybko bo już po 12 minutach byliśmy już na miejscu . Gdy weszliśmy do baru od razu w oczy rzuciła mi się scena dla koncertów . Scena była ogromna ! Kolor w barze był biało-czarny także wszystko komponowało się perfekcyjnie . Cała nasza 9 usiadła się do wolnego stolika i złożyliśmy zamówienie . Oczywiście wszyscy z nas zamówili drinki ale to nic nowego . Okazało się że mieli tutaj alkohole który wcale na oczy nie widziałam . Podobno były bardzo dobre . Po godzinie bar zaczął zapełniać się ludźmi a nasza 9 robiła się coraz bardziej pijana .
  Po 5 drinkach postanowiliśmy iść na parkiet . Przetańczyliśmy chyba z pięć piosenek a nogi wcale nie opadały mi z bólu czy coś . Ja nigdy dotąd czułam że mogę się wyszaleć na całego ! Po 7 piosence poszłam z Jungkook'iem się usiąść . On już bez siły opadł głową na moje ramie . Wiedziałam że jest śpiący i tylko powiadomiłam Aki że idziemy do dormu i wyszłam z nim z klubu . A później już nic nie wiedziałam .



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dziękuję za przeczytanie ! Zapraszam jutro na nowy rozdział :)

czwartek, 11 lutego 2016

Rozdział 9

Miłego czytania !

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

  Wybiegłam z pokoju , dając ponieść się wszystkim emocjom . Wbiegłam do pierwszej lepszej toalety i ogarnęłam się z takowego wyglądu . Gdy się uszykowałam od razu pojechałam taksówką na lotnisko . Na samolot czekałam do 12 czyli 20 minut . Gdy samolot się pojawił dałam bilet który był w walizce i od razu pokierowałam się do samolotu . Gdy już się w nim usiadłam postanowiłam zadzwonić do Aki ale jak na złość nie odbierała .

Perspektywa Jungkook'a 

  Nie wiedziałem co we mnie wstąpiło . Czy to wszystko nie było za szybko ? Takie pytania zakrzątały moje myśli . Spojrzałem na jej łóżko które stało puste w pokoju . Usiadłem się na nim i wziąłem poduszkę na której spała Amelia . Przytuliłem poduszkę do siebie i od razu z moich oczu poleciały łzy . Bolało mnie serce na myśl że już nic nie mogę zrobić . Samolot dawno odleciał i już nic nie da się zrobić .
- Amelia proszę ! Ja nie chciałem , myliłem się . Źle postąpiłem ! Gdybym mógł cofnąć czas ! - krzyczałem aż do pokoju nie wpadła Aki .
- Co się stało ? - zapytała .
- Zrobiłem coś czego nigdy mi Amelia nie wybaczy ! - powiedziałem.
  Weronika była dla mnie jak prawdziwa przyjaciółka tak samo jak dla Amelii . Sama Aki przypominała mi Amelię .
- Ale co zrobiłeś !? - krzyknęła .
- Zerwałem z nią i powiedziałem jej że wyjeżdża do Korei , Teraz ! - krzyknąłem i schowałem twarz w poduszkę by móc się w nią wypłakać  .
- Ale dlaczego ! - powiedziała .
  Spojrzałem tylko na nią by nic nie mówić a przekazać jej wiadomość wzrokiem . Ona chyba zrozumiała moje przesłanie i już nic nie powiedziała .

Perspektywa Amelii  

  Po godzinie byliśmy już na miejscu . W Malezji byliśmy całkowicie pozbawieni internetu jak i komórek ponieważ chcieliśmy by nasz tydzień był takim odizolowaniem od świata internetu ale za to mieliśmy aparat fotograficzny  . Nie miałam jak wrócić do domu dlatego też postanowiłam iść na pieszo . Kawał drogi był do naszego dormu ale przeżyła bym to . Gdy wyszłam z samolotu usłyszałam jak ktoś woła moje imię .
- Amelia ! Amelia ! Czekaj ! - ktoś wołał a dla mnie to był znajomy głos .
  Gdy się odwróciłam zauważyłam biegnącego w moją stronę Kisu .
- Kisu !? Co ty tutaj robisz ? - zapytałam .
- Razem z chłopakami mieliśmy na dziś bilet , a dlaczego ty nic nie mówiłaś że dziś wylatujesz ? - zapytał .
- Troszeczkę mi się plany pokrzyżowały i musiałam dziś wylecieć . - powiedziałam i chciałam odejść ale Kisu złapał mnie za rękę .
- Ty chyba nie masz zamiaru iść na pieszo do Seulu co ? - zapytał z irytacją .
- Mam takie zamiary ! - powiedziałam i się uśmiechnęłam .
- A może pojedziesz z nami ? Znaczy się podwieziemy cię na rynek i wtedy od rynku dojdziesz ? Co ty na to ? - zapytał .
- Nie będę wam sprawiać kłopotów ? - zapytałam .
- No jasne że nie . - powiedział .
  Gdy Kisu zaprowadził mnie do ich vana , zapytał się kierowcy czy mogliby pod wieść mnie na rynek . Ich kierowca zapytał się czy od razu nie mógłby pod wieść mnie do domu . Ja podałam mu adres i powiedział że przez ten adres zawsze przejeżdżają i po drodze mogli by się zatrzymać . Chłopaki ucieszyli się na wieść że pojadę z nimi . Całą drogę graliśmy w jakieś gry . Było na prawdę fajnie ale przecież wszytko co dobre musi się kiedyś skończyć . Po półtorej godzinie byliśmy już pod moim dormem który dzieliłam z BTS .
- Kamsahamnida ! - powiedziałam .
- To drobiazg ! - powiedzieli .
- No ta już muszę lecieć trzymajcie się chłopaki i życzę wam coraz więcej sukcesów ! - powiedziałam .
- Będziemy tęsknić ! Trzymaj się Amelia ! Tobie też życzymy sukcesów ! - powiedzieli i odjechali .
  Powoli ruszyłam ku drzwiom by wejść do środka dormu . Całe szczęście że oni zostaną tam jeszcze na dwa dni . Przez te 2 dni będę mogła odpocząć , chociaż tak czy inaczej mamy jeszcze następny tydzień wolny więc jeszcze przede mną to wszystko . Gdy znalazłam się w pomieszczeniu na początku wypakowałam się i pootwierałam okna by dorm mógł się troszeczkę przewietrzyć . Była dopiero 16 . Jak ten czas szybko leci . Dokładnie o godzinie 16:30 przyszedł do mnie SMS od nieznajomego telefonu .

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej ! To ja Kisu ! Jakby coś to możesz napisać ! 
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

  Nie podawałam mu swojego numeru i to jest dziwne . Ale chyba raczej wszystko wyjaśnia że byłam pijana i może jak nie panowałam nad sobą to mu podałam ten numer . Odpisałam mu szybko ''OK'' i łączyłam tak dobrze nam wszystkim znane Wi-Fi . Okazało się że moja piosenka ,,My Life'' osiągnęła już 1 mln wyświetleń . Cieszyłam się z tej wiadomości . Później przejrzałam Facebook'a i zobaczyłam coś czego raczej nie miałam zobaczyć . 

```````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````
Amelia i Jungkook ! 
Czyżby ich coś łączyło ? 
Okazuje się że na wycieczce do Malezji nasze paparazzi zrobiło im zdjęcie gdy się całowali ! 
Ale jedno pytanie nas nurtuje . Dlaczego nie wyjawili prawdy ? 
Czy to właśnie przez Amelię spadnie ilość fanek BTS ? 

`````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````  
  Nie mogłam uwierzyć własnym oczom ! Serce zabolało mnie okropnie a widząc komentarze od fanek to był kolejny cios w plecy . 

- Co za idiotka z niej ! Zniszczy naszym chłopakom karierę ! 
- Biedny Kook'ie , wiedziałam od początku że będą z nią problemy ! 
- Głupia s***ka i tyle ! 
  Błagałam już żeby ten dzień się skończył . Nie dość że kłótnia z Jungkook'iem wywróciła moje życie do góry nogami to jeszcze te fanki . Nie myślałam o niczym innym jak o samobójstwie . 

***
  
  Przez następne 2 dni było podobnie . Zrobiłam sobie w salonie moje małe gniazdo . Po pokoju walały się puszki po pepsi . Nie dawałam rady . Codzienna rutyna przyprawiała mnie o zawały serca . Nie widziałam sensu w tym wszystkim . Straciłam masakrycznie na wadze a co gorsza nie miałam nikogo przy sobie ! 
  W 2 dzień rano postanowiłam napisać list do BTS i Aki . Napisałam w nim wszystko , o tym co się ostatnio stało , o tym że przepraszam ich za wszystko i że nie daję rady . Schowałam list do koperty i zostawiłam list na stole . Poszłam do mojego pokoju położyć się spać . Położyłam się na łóżku ale moje oczy nie chciały się same zamknąć . Leżałam więc sama w pokoju wpatrując się w okno za którym okropnie padało . Po 15 minutach udało mi się zasnąć . Lecz moja drzemka nie trwała zbyt długo bo usłyszałam jak ktoś wszedł do  domu . Nie obchodziło mnie to za bardzo . Jakby nigdy nic położyłam się na plecy intensywnie wpatrując się w sufit . Do mojego pokoju wpadł zapłakany jak i ucieszony Jungkook . Od razu wskoczył na moje łóżko tuląc się do mnie . 
- Amelia ! Przepraszam cię bardzo , nie chciałem żeby się tak wszystko wydarzyło . - powiedział zapłakany . 
- Miałeś racje co do naszego związku . - wyszeptałam .
- Nie rozumiem cię . - powiedział a ja usiadłam by widząc go normalnie . 
- Dobrze że ze mną zerwałeś . Dowiedziałam się co myślą o mnie ludzie i wiedząc że wasza kariera spadnie przeze mnie to aż się bije sama ze sobą w środku . - powiedziałam patrząc w oczy Jungkook'a. 
- Amelia ty nie widzisz że ten artykuł popsuł ci samo ocenę ? A tak po za tym twoi fani są razem z Tobą . - powiedział . - Wybaczysz mi ? Ja cię na prawdę bardzo kocham ! - powiedział .
- Ja ciebie też kocham Jungkook . - powiedziałam. 
- Ja ciebie bardziej . - powiedział i połączył nasze usta w pocałunku . 

***

  Od tamtego dnia minęły dwa dni . Jungkook pomógł mi wstanąć gdy upadłam . Znowu byłam wesoła . Jungkook pocieszał mnie gdy były nowe komentarze . Ale to nic nowego , dziś o godzinie 15 wyszedł nowy artykuł . 

`````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````
Nasza idolka ma więcej tajemnic ! 
Po tajemnie spotyka się Kisu z grupy 24K ! 
Czyżby to już koniec jej kariery ? 

`````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

I od razu napisałam dla was rozdział 9 :) Dziękuję za przeczytanie !

Rozdział 8

Miłego czytania !

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

  Obudziłam się w pokoju który dzieliłam z Jungkook'iem i Weroniką . Powolutku otworzyłam oczy nie wiedząc co się wydarzyło .  Spojrzałam na swoje nadgarstki które były pokryte bandażem . Okropnie bolał mnie tył głowy . Byłam dziwnie przerażona a za razem cała obolała . Nie wiem co stało się wczorajszej nocy ale jedno jest pewne , że na pewno nie była spokojna . Gdy odwróciłam głowę w prawą stronę zauważyłam koło mnie śpiącego Jungkook'a . Gdy przyjrzałam mu się bardziej zauważyłam że był cały zapłakany a oczy miał aż podpuchnięte . Bolał mnie ten widok niż ból fizyczny . Zastanawiałam się co mogło się wczoraj stać ale jedno co mi przychodziło to tylko to że Jungkook flirtował z jakąś inną dziewczyną i to wszystko . Dziwne , bo nie zauważyłam że na mojej tali leży jego ręka . Powoli ją ściągałam by tego nie poczuł i się nie obudził . Bardzo zależało mi na tym by jeszcze spał . Pewnie wczoraj musiał coś przeżywać . Szczerze ? Mnie to już nie obchodzi co on wczoraj robił . Gdy udało mi się wyjść z łóżka wyszłam na korytarz . Pokierowałam się na dół by iść po wodę . Gdy byłam już na dole podszedł do mnie lekarz . Lekarz ? Ale po co on tutaj ?
- Pani Amelia ? - zapytał .
- Tak , coś się stało ? - zapytałam .
- Nawet nie wie jakiego pani nam strachu narobiła . - powiedział i zaśmiał się .
  Poklepał mnie tylko po ramieniu i odszedł . Dziwnie się poczułam gdy powiedział ''Nawet nie wie jakiego pani nam strachu narobiła'' .  Czułam że jest coś o czym nie wiem .
  Do godziny 11 siedziałam na plaży na piasku , musiałam sobie pewne rzeczy przemyśleć . Jednak postanowiłam że zaistniała sytuacja z wczorajszego wieczoru była dla mnie tylko błędem w czasie . Gdy szłam do hotelu zauważyłam że szykuje się dziś jakaś zabawa w klubie zaraz obok naszego hotelu . Chciałam iść na tą zabawę , to będzie taka odskocznia od życia codziennego . Około godziny 11:30 byłam już w hotelu . Nie chciałam do niego wracać ale nadgarstki dawały znak że trzeba zmienić opatrunek . Gdy byłam już w pokoju zauważyłam na moim łóżku siedzącego i płaczącego Jungkook'a a koło niego Aki która go pocieszała . Gdy zobaczył że weszłam do pokoju nie wiedział co ma zrobić . Serce mi pękło w pół widząc go w takim stanie ale nie chciałam pokazać że mnie to rusza .
- Amelia ? - zapytał z troską w głosie .
- Aki zmieniłabyś mi opatrunki ? - zapytałam .
- Jasne . - powiedziała i posłała leciutki uśmiech w stronę Jungkook'a .
  Poszłam z Aki do łazienki by pomogła mi zmienić opatrunki . Nie odezwałam się nawet słowem i nie miałam ochoty z nikim rozmawiać . Niestety tą cisze przewała Weronika .
- I co teraz z tym wszystkim zrobisz  ? - zapytała zmartwiona .
- A co ty byś zrobiła na moim miejscu ?  - zapytałam oschle .
- Nie mam bladego pojęcia . - powiedziała i się uśmiechnęła .
  Oddałam jej uśmiech i znowu zastała nas cisza . Po 15 minutach Aki skończyła zmieniać mi opatrunek ale za nim wyszła postanowiłam że powiem jej co dziś zamierzam .
- Wieczorem wychodzę , nie musisz się martwić . - powiedziałam .
- Ale jak to ? A nie pomyślisz o Jungkook'u ? - zapytała.
- Aha , czyli to teraz po jego stronie stoisz ? Wielkie dzięki ! - powiedziałam i wyszłam z łazienki .
  Gdy pędem z niej wyszłam spotkałam wzrok Jungkook'a który był przepełniony troską , miłością jak i smutkiem . Zignorowałam to . Wyjęłam z walizki potrzebne mi rzeczy i poszłam się ubrać . Nie chciałam nikogo widzieć na oczy dlatego też do wieczora dzień spędziłam na zakupach . Chciałam odizolować się na chwilkę od świata dlatego też postanowiłam kupić sobie coś ładnego na dzisiejszą zabawę . Zakupiłam sobie spodenki a do tego jakąś białą bluzkę . Cały strój dokończyłam kupując czarny sweterek który idealnie komponował się z czarnymi sandałkami .
  Gdy dotarłam do hotelu popędziłam do pokoju by móc uszykować się na imprezę . Była akurat 19:30 także miałam pół godziny na uszykowanie się . Po wejściu do pokoju złapałam szybko za moją kosmetyczkę i poszłam się uszykować . Gdy zmieniłam ubranie to zabrałam się za namalowanie lekkiego makijażu . Po uszykowaniu wyszłam z łazienki i pokierowałam się na balkon by troszeczkę ochłonąć bo w łazience było dość duszno . Nie minęła 1 a on już ustał się obok mnie .
- Wiem że dziś wychodzisz . - powiedział .
- No i co ? - zapytałam ozięble .
- Nic . Chciałbym tylko ci powiedzieć że cię kocham . - powiedział i obrócił mnie w swoją stronę .
  Swoimi rękoma złapał mnie w tali i przybliżył do siebie . Połączył nasze usta w pocałunku . Próbowałam się wyrwać ale nie dawałam rady , on był silniejszy . Gdy w końcu mnie puścił wybiegłam z pokoju nie mogąc uwierzyć w to co się stało . Nie dawałam już rady . Pobiegłam do klubu i pierwsze co to zamówiłam sobie coś mocnego . Z moich oczu leciał że tak powiem 'wodospad Niagara' . Gdy dostałam zamówiony napój duszkiem go wypiłam . Dostrzegłam że dosiadł się do mnie jakiś chłopak . Gdy odwróciłam się w jego stronę oby dwoje nie mogłam uwierzyć własnym oczom , ale on chyba tak samo .
- Kisu !? - zapytałam zaskoczona .
  Nie wiem czym wam już mówiłam ale moim idolem jest Kisu z 24K .
- Amelia !? - zapytał z uśmiechem na twarzy .
  Nie wiadomo dlaczego ale wpadliśmy sobie w ramiona . Nie znaliśmy siebie i nawet z sobą nie rozmawialiśmy a to takie powitanie .
- Jejku nie masz pojęcia jak się cieszę że ciebie spotkałam ! - powiedziałam ,
- Tak samo jak ja ! - powiedział .
  Gdy już się puściliśmy od razu zaczęliśmy rozmawiać o wszystkim i o niczym . Do czasu było dobrze do puki Kisu nie wypalił czegoś głupiego .
- Dlaczego płakałaś ? - zapytał .
- Wydawało ci się . - powiedziałam i uśmiechnęłam się głupkowato .
- Przecież widziałem i to dobrze . Jeżeli coś cię męczy to mi powiedz . - poradził .
- Długa historia . - prychnęłam pod nosem .
- Mamy czas . Tak dla odwagi złapię cię za dłoń , będzie ci łatwiej to wszystko wyrzucić z siebie . - jak powiedział tak zrobił .
  Westchnęłam i zaczęłam opowiadać o całym przyjeździe tutaj . O ostatnich wydarzeniach z Jungkook'iem . O całym zajściu w lodziarni . Po prostu wszystko co ostatnio się wydarzyło i mnie przerosło . Gdy mu wszystko opowiadałam z moich oczu nie kontrolowanie poleciały łzy smutku i bezradności . Kisu wiedział co zrobić i po prostu mnie przytulił .
- Dziękuję że mnie wysłuchałeś . - powiedziałam .
- W końcu ktoś musiał to zrobić . Ale już teraz nie płacz tylko baw się na całego i oderwij się od codziennej rutyny . - powiedział .
- A może napijemy się czegoś ? - zapytałam .
- Jasne . - powiedział .
  Kisu zamówił nam jakiegoś mocnego drinka i po przyniesieniu go od razu wzięliśmy się za wypicie napoju . Po 5 minutach drink zaczął działać . Poszłam z Kisu na parkiet i na tym się skończyło  .

***

  Obudziłam się w nie znanym mi pomieszczeniu .  Głowa okropnie mnie bolała . Przesadziłam wczoraj z alkoholem . Obudziłam się obok Kisu ? Nie wiedziałam co się wczoraj stało . Miałam na sobie te same ciuchy co wczoraj czyli nic się nie wydarzyło . Huh ? Cała szczęście że nic się nie wydarzył.
- Już się obudziłaś ? - zapytał .
  Spojrzałam w bok i spotkałam wzrok Kisu . Pewnie miał ubaw ze mnie wczoraj .
- Tak . Powiesz mi co się wczoraj wydarzyło ? - zapytałam .
- Nie chciej wiedzieć . - powiedział i się zaśmiał .
- Powiedz proszę ! - błagałam .
- No to tak . Kiedy razem z chłopakami z mojej grupy nie wiedzieliśmy co z tobą zrobić postanowiliśmy że pójdziesz z nami do naszego hotelu . Na całe szczęście nie wypiliśmy za dużo dlatego mieliśmy pełny ubaw z ciebie . Gdy cię zanosiliśmy do hotelu krzyczałaś że nie chcesz iść do szkoły . Wołałaś na Hui'ego koniku i że nie ma ci uciekać , później powiedziałaś do Cory'iego że ładna z niego dziewczyna i byłby w pełni dobrą żoną , natomiast na mnie wołałaś księciu uratuj mnie od smoka Jinhong'a , a Sungoh i Jeunguk robili za twoich rycerzy i raczej to wszystko . - powiedział i się zaśmiał  .
- Na prawdę ? - zapytałam zarumieniona .
- Nie zmyśliłbym tego . - powiedział .
- O nie , ja was naprawdę przepraszam . Przesadziłam wczoraj i to bardzo ale w końcu mogłam się odstresować . Nie chciałam sprawiać kłopotu . - powiedziałam i wstałam by się troszeczkę rozciągnąć .
  Poszłam tylko skorzystać z łazienki i miałam już wychodzić ale podbiegł do mnie Kisu .
- Wiem że to tylko był jeden dzień ale na prawdę się do ciebie przywiązałem . Obiecuj że spotakmy się jeszcze w Korei , arasso ? - zapytał .
- Arasso . - powiedziałam .
- Będę tęsknić . - powiedział i przytulił mnie po przyjacielsku .
  Ja po prostu oddałam jego uścisk i wyszłam . Pokierowałam się od razu do mojego hotelu w którym miałam pokój . Po 10 minutach znalazłam się już w hotelu . Powolutku weszłam do pokoju by nikogo nie obudzić . Gdy weszłam do środka od razu odwróciłam się do drzwi przodem by powoli je zamknąć .Gdy się odwróciłam zastałam przed sobą zdenerwowanego Jungkook'a .
- Gdzieś ty byłą !? - krzyknął .
- Niech cię to tak nie obchodzi ! - też krzyknęłam .
- Nie było cię w nocy w domu ! - powiedział .
- I co ? - powiedziałam .
  Jungkook nie wytrzymał . Gwałtownie przyparł mnie do drzwi przyciskając mnie do nich , nie interesowało go raczej że wywołuje u mnie ból .
- Amelia , co się z nami dzieje ? - zapytał .
- Sam się oto zapytaj ! - krzyknęłam , chociaż od razu tego pożałowałam .
  Jungkook złapał mnie za włosy podnosząc do góry .
- To boli puść ! - po raz kolejny krzyknęłam i z moich oczu poleciały łzy .
- Nie krzycz na mnie ! Spakowałem twoje ciuchy za chwileczkę masz samolot do Korei . A ... a ... a z nami koniec . - powiedział i mnie puścił  .
- Jak sobie życzysz ! - krzyknęłam .




~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dziękuję za przeczytanie !! 






środa, 10 lutego 2016

Czekoladowy pocałunek . - *Wolny wybór* ♥

Scenariusz dedykuję mojej przyjaciółce Julce ♥
A i w miejsce tego ____ dodajemy swoje imię a w miejsce ----- dodajemy imię swojego idola !
Miłego czytania !!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

  Dzisiejszego dnia postanowiliśmy pojechać całą rodziną na narty w góry . Tak się składa że dziś zaczynają mi się ferie zimowe i jedziemy całą rodziną w góry !! Właśnie pakowałam swoje rzeczy do ogromnej walizki do puki do mojego pokoju nie weszła moja mama .
- Kochanie po co ci tyle ciuchów ? Przecież jedziemy tylko na 3 dni . - powiedziała moja mama .
- No tak wiem , ale podobno ma tam być ----- i chciałabym go poznać . A że nie wiem co jeszcze ubiorę to wezmę te ładne ciuchy jak i za równo ciepłe . - powiedziałam i wzięłam się za wykonywaną czynność .
- No już jak wolisz słoneczko , ale nie przegnij z tymi ciuchami bo jeszcze kosmetyki . - powiedziała rodzicielka i wyszła .
  Ahh jak zawsze wie co mi doradzić . Dokładnie o godzinie 10 wyjechaliśmy spod domu . Droga minęła nam 3 godziny . Mieliśmy zarezerwowane miejsce w hotelu pięciogwiazdkowym . Jakoś tak dziwnie czułam się bez mojej przyjaciółki (Imię przyjaciółki tu wstaw) . Zawsze wszędzie jeździłyśmy razem nawet z naszymi rodzicami . Ale gdy zapytałam się jej czy chce jechać to mi odmówiła bo powiedziała że poznała kogoś fajnego i może coś z tego wyjdzie . Ale na szczęście przestałam już zakrzątać sobie nią myśli bo to nie miało najmniejszego sensu . Gdy w pokoju się już że tak powiem 'zadomowiłam' postanowiłam iść na dół . Najgorsze było to że miałam pokój na 6 piętrze a gdy chciałam jechać windą to okazało się że jest zajęta , dlatego nie miałam innego wyboru jak iść schodami . Droga na dół trwała nie całe 5 minut . Gdy dotarłam na dół od razu poszłam kupić sobie gorącą czekoladę . Gdy podeszłam do maszyny która 'produkuje' gorącą czekoladę wybrałam czekoladę mleczną , milkę . Kosztowała niecałe 2 złote . Gdy chciałam włożyć do maszyny pieniążki nie fortunnie wyślizgnęły mi się z ręki i wpadły pod maszynę . Jakiego ja mam pecha !
- Niestety ____  nie napijesz się gorącej czekolady . - powiedziałam sama do siebie .
- A może jednak tak ? - powiedział dziwnie znajomy mi głos .
  Gdy spojrzałam w górę nie mogłam uwierzyć własnym oczom . Przede mną stał ----- we własnej osobie ! Powolutku podniosłam się z ziemi i patrzałam czas na osobę ----- . Moje serce zaczęło nie kontrolowanie szybko bić . Kompletnie się zawstydziłam . No bo przecież nie tak sobie wyobrażałam nasze spotkanie . Zarumieniona spuściłam wzrok bo przecież jaki idol widzi swoją fankę która grzebie coś pod maszyną do gorącej czekolady ?
- Przepraszam ? Czy mógłbym zakupić gorącą czekoladę ? - zapytał .
- Tak oczywiście ! Już wychodzę . - powiedziałam i pośpiesznie się przestawiłam w bok .
- Poczekaj chwileczkę . - powiedział .
- Tak ? - zapytałam .
- Potrzymasz mi czekoladę ? - zapytał .
- Jasne . - powiedziałam i wzięłam ją od niego .
- A teraz możesz ją wypić . - powiedział .
  Spojrzałam na niego dziwnie jak by coś powiedział nie tak .
- Co !? - zapytałam zdezorientowana .
- No tak wpij ją ! Jest dla ciebie . Widziałem jak pod maszynę wpadły ci pieniążki . - powiedział .
- Dziękuję ci bardzo ------ . Kiedyś ci się za to odwdzięczę ! - powiedziałam .
- Znasz mnie ? - zapytał jakby dziwnie przerażony .
- A kto by cię teraz nie znał , ale nie martw się nie jestem jedną z tych 'psychofanek' . - powiedziałam i się uśmiechnęłam .
- Uff , całe szczęście . - powiedział i odwzajemnił mój uśmiech .
  Do wieczora siedziałam z ------ na dole . Do puki nie musiałam iść spać . Okazało się że ----- to w prawdziwym życiu jest jeszcze bardziej fajny . Nie żeby coś ale chyba każda fanka coś do niego czuje także nie mam na co liczyć  . Za gorącą czekoladę którą dostałam od   ------,  postanowił że mogę mu się odwdzięczyć jeżeli pójdę z nim jutro na narty . Zgodziłam się nie z powodu że jestem w nim zakochana czy coś , ale czułabym się winna jeżeli bym mu się nie odwdzięczyła za to że kupił mi gorącą czekoladę .

***

  Na całe szczęście rodzice zakupili mi na te trzy dni pokój w którym będę sama . Gdy się obudziłam od razu musiałam się szykować bo o 11 musiałam już wyjść . Około godziny 10:35 pod moimi drzwiami już czekał ----- . Musieliśmy się śpieszyć bo by nam biletów później nie wydali . Na miejscu byliśmy równo o 11 . Na całe szczęście się nam udało i weszliśmy na narty .
  Było bardzo zabawnie . ------ nauczył mnie jeździć na nartach chociaż i tak nie odbyło się bez upadków na pupę . Cały dzień miną mi bardzo w miłej atmosferze . Po nartach zaproponowałam nam pójście na gorącą czekoladę . ------ zgodził się od razu bez namysłu . Cieszyłam się że w końcu udało mi się go spotkać . Nie robiłam sobie za wielkich szans u niego bo przecież i tak nie dał by mi ich .
Po prostu ludzie tacy jak ja umieją cieszyć się chwilą .
  Gdy usiedliśmy na fotel który stał w holu siedzieliśmy w niezręcznej ciszy . Nie wiem dlaczego się tak stało , ale jedno było pewne ! Coś go gryzło !
- Coś się stało ---- ? - zapytałam .
- Tak .. Znaczy się nie , chyba . - powiedział przejęty .
- Możesz mi powiedzieć . - powiedziałam i delikatnie położyłam rękę na jego ramię .
- Ale nie wkurzysz się na mnie ? - zapytał i spojrzał mi w oczy .
- Jasne że nie. - powiedziałam.
- Wiem jestem znany na całym ,  dobra połowie świata . I wiem będę mieć dużo tras . Ale zechciałabyś uczynić mnie najszczęśliwszym mężczyzną na świecie i zostaniesz moją dziewczyną ? - zapytał z nadzieją .
- O ... oczywiście że TAK ! - krzyknęłam i wpadłam w jego ramiona .
- Ciesze się ! - powiedział i oddał uścisk.
- Jesteś tego pewien ? - zapytałam .
- Na 100% . - powiedział .
- Kocham cię . - powiedziałam .
- Ja ciebie bardziej ! Mogę ? - zapytał przenosząc wzrok na moje usta .
  Bez mojej odpowiedzi musną moje wargi .
  Cieszyłam się że na mojej drodze życia pojawił się właśnie on . Kocham go nic tego nie zmieni .



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dziękuję za przeczytanie ! Myślę że scenariusz się spodobał :)   

sobota, 6 lutego 2016

Rozdział 7

Miłego czytania !

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

- Co zrobiłaś z V !? - powiedział zdziwiony Jungkook .
  Razem z Aki spojrzałyśmy przerażone na Jungkook'a . Wiedziałam że Aki może mieć poważne kłopoty .
- Proszę Jungkook nie mów nic chłopakom . - prosiła Aki .
- Tak czy inaczej im powiem . - powiedział i znów się położył .
- Proszę ! Zrobię wszystko co zechcesz ! - mówiła przekonująco .
  Jungkook jak poparzony usiadł się  .
- Wszystko !? - zapytał z wielkim uśmiechem na twarzy .
- Co tylko ze chcesz ! - mówiła .
- Jak Amelia mi wybaczy to nic nikomu nie powiem , nawet para z moich ust nie pójdzie . - powiedział .
  Spojrzałam najpierw na Jungkook'a a później na Aki . Nie miałam nawet zamiaru mu wybaczyć . Aki spojrzała na mnie błagalnym wzrokiem ale ja pokiwałam głową że nie .
- Amelia , proszę zrób to dla mnie . - prosiła .
- No dobrze . Ale robię to tylko ze względu dla ciebie ! - ostrzegłam .
  Weronika pośpiesznie uściskała mnie i Jungkook'a . Wyleciała niczym torpeda z naszego pokoju a ja z Jungkook'iem zostałam sama w pokoju . Jungkook spojrzał na mnie niczym tygrys patrzący na kawałek mięsa . Powoli podszedł do mnie i mnie przytulił .
- To jak ? Wyjdziemy dziś dzisiaj ? - zapytał patrząc mi w oczy .
- Możemy . - powiedziałam i posłałam w jego stronę uśmiech .
  Złapał w swoją dłoń mój policzek a ja swoje ręce przeniosłam na jego szyję . Gdy wystarczająco był blisko połączył nasze usta w pełnym uczuć pocałunku . Naszemu pocałunkowi przerwał wchodzący do pokoju V i Aki . Natychmiastowo odsunęliśmy się od siebie zaczerwienieni . V patrzał na nas jakby zaraz oczy miały wyskoczyć mu z orbit . Podszedł do nas za rękę z Aki i zapytał :
- To wy jesteście razem ?
- Nie . - powiedział Jungkook .
- Przecież widziałem . - powiedział V .
- Wydawało ci się . - powiedziałam .
- Wcale że nie Aki potwierdzi . - mówił i spojrzał na Weronikę błagalnym wzrokiem .
- Tak jesteśmy razem . - powiedzieliśmy razem .
- HA ! Wiedziałem !! - krzyczał zadowolony .
  Po tej dość dziwnej sytuacji postanowiliśmy że do 12 poleniuchujemy a była dopiero 6:33 . Ja z Jungkook'iem położyliśmy się na moim łóżku a V i Aki położyli się na jej łóżku . Było cicho do czasu aż nie przerwali :
- Razem z Weroniką chcieliśmy wam powiedzieć że ... - powiedział V .
- Nie martw się my już o tym wiemy . - uspokoił go Jungkook .
- Ale jak to ? - zapytał zarumieniony Tae .
- Tak to . - powiedział Jungkook .
  Wszyscy wpadliśmy w śmiech . Wiedząc że nie mamy co robić zasnęliśmy . Znaczy się oni zasnęli a ja myślałam . Chyba zauważył to Jungkook bo od razu zaczął :
- Kotek ? Nad czym tak intensywnie myślisz ? - zapytał .
- Nas wszystkim , ale to nic chodźmy już spać , arasso ? - zapytałam .
- Arasso . - dokończył  .
  Zasnęłam wtulona w Jungkook'a .
  O godzinie 12:30 wstaliśmy i się uszykowaliśmy do wyjścia . Gdy wszyscy się uszykowali postanowiliśmy iść na basen . O godzinie 13 wyszliśmy z hotelu . Droga zajęła nam niecałe 15 minut . Gdy biliśmy na miejscu dosłownie wszyscy byli już w basenie .
- Jak tu jest cudownie . - powiedziałam rozweselona .
- Wiedząc że jesteś przymnie świat zdaje się lepszy . - powiedział ktoś za moim uchem .
  Zostałam przytulona w tali . Odwróciłam się i zauważyłam Jungkook'a . Byłam troszeczkę przerażona bo może się wydać że jesteśmy razem .
- Jungkook co ty robisz !? Przecież oni za chwilkę się skapną że jesteśmy razem !? - powiedziałam .
- Oni wiedzą . - uspokoił mnie .
- Ale jak to ? - zapytałam .
- Powiedziałem im . Źle się czułem z tym że ich oszukiwaliśmy dlatego im powiedziałem . - powiedział uśmiechnięty .
- A media ? Nie pomyślałeś o tym że mogą im powiedzieć ? - zapytałam . - Nasza kariera może na tym ucierpieć . - powiedziałam przerażona .
- Nie martw się o to . Wszystko im powiedziałem i  powiedziałem żeby nic nie powiedzieli mediom . - powiedział .
  Kamień spadł mi z serca . Troszeczkę czasu minęło gdy wyszliśmy z basenu . Po basenie wszyscy poszli do swoich pokoi a Jungkook zaprosił mnie by obejrzeć zachód słońca . Gdy byliśmy na miejscu usiedliśmy się na trawę , znaczy się ja się usiadłam a Jungkook położył swoją głowę na moje kolana . Siedzieliśmy tak do puki Jungkook nie zaoferował nam iść na lody . Poszliśmy do najbliższej lodziarni i usiedliśmy się do stolika . Podeszła do nas kelnerka . Najbardziej co mnie zdziwiło to że ona też była polką . Wysoka szczupła brunetka . Gdy Jungkook podawał zamówienie poczułam się zazdrosna .
- Poproszę 2 razy lody w kubeczku o smaku truskawkowym z polewą czekoladową . - powiedział .
- Dobrze , zamówienie przyniosę za 15 minut , proszę czekać . - powiedziała i uśmiechnęła się do niego .
  Już czułam że się we mnie gotuje . Gdy przyniosła nam zamówienie bez żadnego pozwolenia dosiadła się do nas . Jungkook nawet nie zareagował . To miał być nasz wieczór ale nie bo musiała przyjść jakaś wytapetowana lalka . Widziała że razem byliśmy to tak na prawdę na co się wpieprzała .
Siedziała obok nas patrząc cały czas na Jungkook'a , nie zwracała nawet uwagi na to że ja tu jestem . Patrzałam morderczym wzrokiem na Jungkook'a . Gdy posyłała w jego stronę uśmiechy on je odwzajemniał .
- Ma pan może dziewczynę ? - zapytała przybliżając się do niego .
  Nic nie odpowiedział tylko siedział nie ruchomo . Dość ! Nerwy mi puściły !
- Może się tak jeszcze pocałujecie co ? Tak na moich oczach !? - krzyknęłam .
- A możemy ? - zapytała .
  Ta dziewczyna na prawdę działała mi na nerwy . Nie dałam rady popłakałam się , wybiegłam z lodziarni prosto to hotelu . Wparowałam do hotelu idąc do windy . Gdy winda nie przyjeżdżała postanowiłam iść schodami . Na szczęście w pokoju nie było Aki . Zawsze na czarną godzinę trzymałam żyletkę schowaną na samym dole w kosmetyczce . Weszłam do środka łazienki i zamknęłam ja na klucz . Usiadłam się na podłogę opierając się o wannę która stała bo prawej stronie drzwi . Po woli zaczęłam kaleczyć swoje nadgarstki . Nie robiłam głębokich ran bo wiedziałam że to nie pomoże ale robiąc cienkie linie to wystarczyło . Robiąc 7 linię usłyszałam jak do pokoju wparował Jungkook .
- Amelia ! Otwórz te cholerne drzwi ! - krzyczał .
- Po co ? - zapytałam jakby nigdy nic się nie stało .
- Otwórz ! - krzyknął .
  Walił w drzwi pięściami , szarpał klamką . Usłyszałam jeszcze że w pokoju zjawiła się Weronika .
- Co się stało !? - zapytała przerażona .
- Długa historia .. Pomóż mi ją z tam tond wyciągnąć ! - powiedział do Weroniki .
- Amelia ? Jestem tu , wpuścisz mnie ? - zapytała łagodnie .
  Gdy usłyszałam jej głos powolutku podeszłam do drzwi zostawiając kałużę krwi na podłodze .
W tej chwili potrzebowałam wsparcia . Nie dawałam rady z tym wszystkim . Gdy od kluczyłam drzwi od razu zostałam odrzucona do tyłu . Jungkook ze zdenerwowania prawie powyrywał drzwi z zawiasów . Uderzyłam głową o umywalkę i upadłam na podłogę . Jungkook z przerażenia podbiegł do mnie i od razu wziął mnie na ręce . Coś tam krzyczeli ale nie mogłam odróżnić słów . Miałam przed oczami mroczki . Powolutku zamykałam oczy , wiedząc że już nie daję rady . Pozostało oczekiwać mi tylko na pomoc .




~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Proszę !! Oto rozdział 7 !! Myślę że się wam spodobał , a w następną sobotę już rozdział 8 :)