sobota, 20 lutego 2016

Rozdział 11

Miłego czytania !

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

  Obudziłam się z okropnym bólem głowy . Wszystko było by dobrze  gdyby nie to że obudziłam się obok Jungkook'a i do tego w szlafroku . Nie wiem co się wydarzyło w nocy ale chyba nie chciałam o tym wiedzieć . Najgorsze było to że przychodziła mi myśl że mogłam zrobić z nim coś dziwnego . Nie ruszyłam się z miejsca w którym leżałam tylko patrzałam na Jungkook'a i pozostało mi czekać aż się obudzi . Wpatrywałam się w niego już dobre 10 minut a on ani drgną . Patrząc na niego myślałam nad moim życiem . Nie sądziłam nigdy że moje marzenia w końcu się spełnią . Że cele które wyznaczyłam 6 lat temu , od tak się spełnią . A najbardziej cieszyła mnie myśl że mam przy sobie kogoś takiego jak Jungkook . Po chwili poczułam jak jego ręka drgnęła . Postanowiłam udawać że śpię .
- Amelia ? - zapytał zaspany Jungkook .
  Nie drgnęłam chciałam się z nim chwileczkę podroczyć . Czekałam jeszcze chwileczkę aż wstanie bym mogła sama poleżeć w pokoju . On jednak leciutko pochylił się nade mną i złożył na moich ustach słodki pocałunek . Z zaskoczenia moje oczy szeroko się otworzyły . Gdy Jungkook się lekko oddalił od razu na jego usta wpełzną wielki uśmiech .
- Pamiętasz coś z wczorajszej nocy ? - zapytał .
- Nie , a coś się stało ? - zapytałam i nakazałam gestem ruchu ręki by się położył obok .
- No bo ... my ... ten .. - mówił zamieszany i podrapał się z tyłu głowy .
- Mwoh !? - krzyknęłam .
- Tak , dobrze myślisz . - powiedział .
- A-ale ...jak to ? - zapytałam patrząc głęboko w jego oczy .
- No tak po prostu byliśmy pijani . Znaczy się ty tak , bo ja tak nie do końca . Nie żebym cię do tego namawiał ale tylko pamiętam że doszło do zbliżenia fizycznego . A po za tym gdy szliśmy do domu to troszeczkę ochłonąłem i no samo tak wyszło . - powiedział zarumieniony .
- To dlaczego mi nie zaprzeczyłeś ? - zapytałam .
- Przecież mówię że nie wiem co się stało później . - powiedział zmieszany .
  Nic już nie powiedziałam tylko wtuliłam się w niego . Chciałam nacieszyć się chwilą i poleżeć chwileczkę z Jungkook'iem .
- Ale masz coś na sobie ubranego , prawda ? - zapytałam .
- Nie do końca . - powiedział i zaśmiał się głupkowato .
- No to ubierz się coś ! - powiedziałam i podniosłam się na rękach . - Jeszcze ktoś tutaj wejdzie i co im powiemy co ? - zapytałam przewrażliwiona .
- Oni jeszcze śpią , Amelia daj spokój i poleż ze mną jeszcze 5 minut . - powiedział .
  Nic nie powiedziałam bo Jeon tylko złapał za moje ramiona i położył mnie tak że się w niego wtuliłam . Leżeliśmy z dobre 3 minuty . Powieki prawie już same mi się zamykały ale ktoś to musiał przerwać . A mianowicie V .
- Będę tatą ! - krzyknął na nasz cały pokój .
- Mwoh !? .
  Krzyknęłam razem z Jungkook'iem na pokój , a z zaskoczenia aż usiedliśmy . Wymieniłam wzrok z Jungkook'iem i razem przełknęliśmy ślinę .
- Ale jak to ? - zapytałam ostrożnie .
- TAK TO ! - krzyczał szczęśliwy .
  Pędem wyszłam z pokoju i podążyłam w stronę pokoju Weroniki . Gdy weszłam do pokoju zastałam ciemność . Okna były pozasłaniane a na łóżku leżała skulona Weronika . Powolutku zamknęłam drzwi na klucz by żaden z chłopaków nie wpadł nam do pokoju bez potrzeby . Ostrożnie podchodziłam do Aki by przysiąść się do niej i z nią porozmawiać .
- Aki ? - zapytałam gdy już usiadłam na jej łóżku .
- Proszę zostaw mnie . - powiedziała zachrypniętym głosem .
- Przecież wiesz że nie zostawię cię samej w takiej sytuacji . - powiedziałam .
- Ale ja nie chcę z nikim rozmawiać . - powiedziała zniecierpliwiona .
- Zrozum że potrzebujesz teraz wsparcia . - powiedziałam .
  Aki chyba nie wytrzymała napięcia i gwałtownie usiadła się .
- A co ty Amelia wiesz o życiu dorosłym !? Nie wiesz jak to jest nosić w sobie dziecko . - powiedziała rozpaczliwie .
- Ale ja chcę ci pomóc i nie zostawię tego tak  . - powiedziałam stanowczo . - Powiesz mi jak to się stało ? - zapytałam łagodnie .
- No po prostu wpadliśmy ! V nic nie wiedział , ale już kiedy zrobiliśmy to pierwszy raz już wtedy nosiłam w sobie jego dziecko . Nic nikomu nie mówiłam bo czekałam na odpowiedni moment . Ja go kocham i nie chcę tego niszczyć ale co powiedzą fani ? Co zrobi wytwórnia ? Przecież jak oni się dowiedzą to cała kariera V pójdzie jak krew w piach !? - powiedziała i bez zastanowienia opadła na poduszki .
- Wiesz że możesz zawsze na mnie polegać ? - zapytałam.
- Tak , wiem . Ale ty jesteś jeszcze taka młoda . - powiedziała zmartwiona .
- Dość dużo przeżyłam w swoim życiu . - powiedziałam i posłałam w jej stronę uśmiech .
- Ciesze się że poznałam taką osobę jak ty . - powiedziała i mnie przytuliła .
  Gdy wszystko sobie wyjaśniłyśmy z Aki i nawet obmyśliłyśmy już przyszłość jej dziecka . Postanowiłam że już pójdę do swojego pokoju. Chodząc w samy szlafroku nie dawało mi za dużo prywatności dlatego też musiałam iść po swoje ciuchy i jak się okazuje muszę przechodzić obok pokoju Jungkook'a . Gdy przechodziłam obok jego pokoju usłyszałam dziwną rozmowę która dość zabierała mi oddech w piersiach . Na całe szczęście drzwi były uchylone także miałam dobry dostęp do ich rozmowy .
- I jak tam po pierwszym razie z Amelią ? - zapytał V .
- No a jak mogło być ? - zapytał uśmiechnięty .
- A ty wiesz że musisz oddać mi 2 tysiące wonów że prześpisz się z nią wczoraj wieczorem ? - zagadnął V .
- Tak wiem , ale proszę nic jej nie mów , arasso ? Nie chcę aby pomyślała że ją wykorzystałem . - powiedział Jungkook .
- Arasso . - odpowiedział V .
  Po moim policzku spłynęła samotna łza . Z hukiem otworzyłam drzwi i powiedziałam :
- Nie musisz jej już nic mówić . - powiedziałam i pobiegłam do swojego pokoju by móc się w nim zamknąć .
- Amelia ! - krzyknął Jungkook .
  Nie chciałam go już słuchać . Gdybym teraz się tego nie dowiedziała na pewno by mi wciskał kit 'Jak to on mnie kocha i takie tam inne' . Lepiej teraz niż później .
  Podeszłam do szafy by móc się ubrać . Gdy wybrałam ciuchy to szybko się w nie ubrałam . I poszłam się ogarnąć na twarzy . Zajęcie twarzą nie zajęło mi dużo czasu gdyż już po 15 minutach byłam uszykowana . Usłyszałam jak Jungkook dobijał się do moich drzwi prosząc o otwarcie ich . Nie posłuchałam go bo nawet nie chciałam . Otworzyłam okno by móc już wyjść na świeże powietrze .
- Do zobaczenia . - szepnęłam i wyszłam przez okno .
  Musiałam obejść cały dorm by móc wyjść już z ogrodu . Postanowiłam że dzień spędzę w parku nie przejmując się niczym co do tej pory mnie otoczyło . Nie brałam telefonu bo ten idiota by wydzwaniał cały dzień . Chyba każdy zna powiedzenie że jak czarny kot przebiegnie nam przez drogę to ma się pecha . I mi się właśnie to przydarzyło i jak na zawołanie zaczął padać deszcz . Schowałam się pod jakimś daszkiem od starego domu . Stałam tam tak długo by skończył się deszcz . Jak na złość skończył się pod koniec dnia gdy chciałam już wracać do dormu . Nie miałam przy sobie żadnego urządzenia które mogłoby mi posłużyć za poświecenie drogi . Po jakimś czasie usłyszałam że ktoś za mną idzie . Przyśpieszyłam troszeczkę kroku ale na marne bo napastnik do mnie podbiegł i przyłożył jakąś ściereczkę do nosa a ja jak na zawołanie straciłam przytomność .

***

  Obudziłam się w nie znanym mi miejscu a moja podświadomość mi w tym nie pomagała gdyż byłam przywiązana do krzesła . Po woli podniosłam głowę . Deski które były przybite do okien nie dawały za dobrego światła bo tylko w niektórych szparkach było widać promienie światła . Rozejrzałam się po pokoju by poszukać jakiegoś wyjścia .
- Pomocy ! - zawołałam .
  Jak na moje zawołanie ktoś wszedł do pokoju .
- Jimin ! Pomóż odwiązać mi te liny . - powiedziałam i poruszyłam nadgarstkami .
- Chłopaki chodźcie ! - powiedział i na rozkaz do pokoju weszło dwóch napastników .
- A-ale co to ma znaczyć ? - zapytałam przestraszona .
- Musimy z tobą coś obgadać . - powiedział Jimin i podszedł do mnie .
- Ale co ja takiego zrobiłam ? - zapytałam .
- Słuchaj Amelia ! Nie możesz dalej być z Jungkook'iem . On ciebie nie kocha i robisz sobie nie potrzebne szanse u niego . Proszę weź ze sobą Aki i wyprowadźcie się od nas . Przez was nasza kariera już nie kwitnie tak jak kwitła kiedyś . - powiedział .
- Nie będziesz mówił mi co mam robić ! - krzyknęłam czego bardzo szybko pożałowałam .
  Jimin po raz pierwszy uderzył mnie w policzek . Z nadmiaru emocji zaczęłam płakać a w duchu modliłam się aby Jungkook i Aki mnie znaleźli .

Perspektywa Weroniki

  Chodziłam po pokoju Jungkook'a zdenerwowana . Martwiłam się o Amelię . A ten głos co mi mówił że mogło jej się coś stać nie dawał mi spokoju . Do tego nie było jej na noc w dormie . Jeszcze dochodzi do tego czego dowiedziała się wczoraj po przez rozmowę Jungkook'a i V . Nagle do Jungkook'a zadzwonił Jimin . Tak on wraz z RapMon'em , poszli  poszukać Amelii . Gdy uważnie przysłuchiwałam się jego rozmowie , to zauważyłam wielki szok jaki i zdradę na twarzy Jeon'a . Gdy odłożył słuchawkę od ucha od razu po jego policzkach popłynęły łzy .
- Co się stało ? - zapytałam zaskoczona jego zachowaniem .
- Ona mnie zdradziła .. Jimin mi powiedział że próbowała na nim wymusić to ''coś'' . - powiedział i spojrzał mi w oczy .
- Co ! Ona takiego czegoś w życiu by ci nie zrobiła ! Nie widzisz że Jimin jest zazdrosny ! - powiedziałam i to teraz po moim policzku spłynęły łzy .

Perspektywa Amelii

  Gdy wyszli z pokoju od razu udało mi się poluźnić liny i uciec . Po paru próbach udało mi się się wykopać deski z okna . Niestety gdy wyskoczyłam przez okno do pokoju wbiegł jeden z napastników . Biegłam ile sił w nogach . Chciałam teraz znaleźć się w dormie i żeby nic takiego nie miało miejsca w moim życiu . Zostało mi jeszcze parę kroków do dormu bo było go widać już z daleka . Gdy dostrzegłam wychodzącego na dwór Jungkook'a , krzyknęłam :
- Jungkook ! - krzyknęłam .
  On odwrócił głowę w moją stronę i tylko zaśmiał się dziwnie na mój widok . Nie wiedziałam o co mu chodzi ale tak czy inaczej chciałam by mi pomógł .
  Gdy dobiegłam do dormu rzuciłam mu się na szyję prosząc by mi pomógł . Ale on tylko mnie odepchnął , a ja upadłam pupą na ziemię . Uklękną przede mną i zaczął :
- Wiesz co ? Jesteś zwykłą dziwką . - powiedział i się zaśmiał gardłowo .
  Nie chciałam wierzyć w to co właśnie powiedział . To ja powinnam być na niego zła i to on powinien prosić mnie abym mu wybaczyła . A może to tylko pozory ? Może on na prawdę chciał się mną zabawić ? Chciałam by to wszystko okazało się jednym , wielkim , głupim snem . Gdy napastnik już był blisko złapał mnie za nadgarstek i gwałtownie podniósł do do góry .
- Oj szef się wkurzy że chciałaś nam zwiać ! - zaśmiał się napastnik .
  Gdy trzymał mnie mocno za nadgarstek prowadził w stronę ich 'bazy' patrzałam na Jungkook'a zdradzonym jak i oszukanym wzrokiem . Nie dawałam za wygraną . Zauważyłam otworzone okno od pokoju Aki .
- Weronika ! - krzyknęłam .
  Gdy nikt się nie odezwał , krzyczałam wiele razy aż napastnik odwrócił mnie przodem do siebie i uderzył mnie w twarz .
- Lepiej się zamknij idiotko ! - wysyczał .
  Znów prowadził mnie do bazy Jimin'a , a od dormu zaczęłam się oddalać . Gdy doszła mnie myśl że nie ma już dla mnie ratunku zaczęłam leciutko płakać . Nagle za plecami usłyszałam krzyk :
- STÓJ ! 
  Gdy napastnik nas odwrócił , do to co zauważyłam zwaliło mnie kompletnie z nóg . Nie dowierzałam własnym oczom !


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dziękuję za przeczytanie :)

1 komentarz:

  1. KIMIII !!! ja chce więcej dlaczego urywasz rozdział w takim momencie. Opowiadanie super takie realistyczne omo noo prze następny tydzień będę cie męczyła o jakąś część opo XD

    OdpowiedzUsuń